Miasto odda działkę przy stacji metra Wilanowska, a dostanie grunt na Zawadach pod budowę wyczekiwanej przez mieszkańców szkoły podstawowej. Deweloper ma dopłacić za działkę na Mokotowie 37 milionów złotych. Czy to korzystne?
Zamianę przyklepali w czwartek miejscy radni, za co podziękowała, w imieniu mieszkańców Zawad i Kępy Zawadowskiej, Danuta Zygańska, wiceprzewodnicząca rady Wilanowa. Zygańska podkreśliła "ogromny wkład pracy" i "zaangażowanie" w długi i skomplikowany proces zamiany działek. - Szkoła na Zawadach jest oczekiwana przez mieszkańców od lat i bardzo potrzebna w tym miejscu. Szczęśliwie się dzisiaj składa, że jesteśmy już prawie na finale - powiedziała.
Spośród 57 obecnych na sali radnych za przyjęciem uchwały o zamianie działek było 48 osób, nikt nie był przeciw, wstrzymało się 4, nie głosowało 5.
Od lat upominali się o szkołę
Już dziewięć lat temu wiceburmistrz Wilanowa upominał się o o zakup działki pod szkołę na Zawadach. To część Wilanowa najbliżej Wisły, gdzie dominuje tzw. zabudowa łanowa, szeregowce budowane w szczerym polu z marną drogą dojazdową.
W lutym na spotkaniu mieszkańców dzielnicy z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim o szkołę dopytywała mieszkająca na Zawadach Aleksandra Kurzej . - W 2016 roku burmistrz Rakowski ogłosił kupno działki, do dziś szkoły ani widu, ani słychu. Państwo z Miasteczka Wilanów denerwują się, że generujemy korki, ale nie mamy wyboru, wolelibyśmy szkołę u siebie - mówiła. Zwracała uwagę na "wykluczenie komunikacyjne dzieci". - Na Kępie Zawadowskiej jest jeden autobus, który jedzie na Sadybę. Nie ma żadnego autobusu, który dojeżdża do Miasteczka Wilanów czy do jakiejkolwiek stacji metra. Dojazd komunikacją miejską do szkoły na Mokotów zajmuje półtorej godziny - mówiła. Do jej wypowiedzi odniósł się Trzaskowski, który powiedział, że jest "świadom problemu". - Pozyskujemy działkę, wiem, że to długo trwa. Zostaje problem pieniędzy. Na wybudowanie dobrej, nowoczesnej szkoły potrzeba 80-100 milionów złotych. To olbrzymie nakłady, będziemy szukać tych pieniędzy - zapewnił.
Działka przy metrze warta o wiele więcej
Wymiana zakłada, że firma Ghelamco dopłaci za grunt ponad 37 milionów złotych. Transakcja budzi jednak wątpliwości. "Gazeta Stołeczna" napisała, że gdyby działka przy metrze została sprzedana na przetargu, miasto mogłoby na niej zarobić więcej. Z wyceny przygotowanej dla radnych wynika, że grunt na Vogla jest wart niewiele ponad 20 milionów złotych, a teren przy Puławskiej 58 milionów złotych.
Wymiana ma wiązać się z jeszcze jednym problemem. Przez działkę, którą ma dostać deweloper, przemieszczają się pasażerowie autobusów i stacji metra Wilanowska. Pobliski biurowiec spowodował, że wejście do stacji zostało przesunięte i jest niewygodne dla pieszych. Pasy miały być przesunięte już kilka lat temu, ale do dziś nic się nie zmieniło. To, czy się coś zmieni, będzie zależało od uzgodnień z deweloperem.
Źródło: tvnwarszawa.pl, Gazeta Stołeczna
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwrszawa.pl