Policjanci interweniowali w jednym z mieszkań na Mokotowie. Sprawę zgłosiła zaniepokojona babcia dwumiesięcznego dziecka. Wcześniej do kobiety zadzwoniła córka, prosząc o pomoc podczas awantury z partnerem. Policjanci siłowo weszli do mieszkania i zastali w środku pijaną matkę dziecka.
Kilka minut przed północą mundurowi zostali wezwani na ulicę Bonifacego. Z przekazanych informacji wynikało, że znajduje się tam kobieta z dwumiesięcznym dzieckiem, w sytuacji zagrażającej jej życiu lub zdrowiu. Wilanowski dyżurny zaalarmowany został przez zaniepokojoną babcię dziecka, która nie mogła wejść do mieszkania rodziny, pomimo słyszalnych z wewnątrz odgłosów i wcześniejszego telefonu od córki z prośbą o pomoc podczas trwającej awantury z partnerem.
Wyważono drzwi do mieszkania. - Wewnątrz panował bałagan, na parapecie stała otwarta butelka wódki oraz kieliszki. Czuć było zapach papierosów. W łóżku leżała kobieta, której stan wskazywał, iż była pod wpływem alkoholu, a w łóżeczku leżał dwumiesięczne dziecko - przekazała w komunikacie Iwona Kijowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Wezwani na miejsce ratownicy przebadali dziecko, któremu, na szczęście, nic się nie stało i kobietę, która nie wymagała hospitalizacji.
Matka dziecka była pijana
Policjanci zbadali stan trzeźwości kobiety i okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
- W takim stanie 30-latka "opiekowała" się swoim dzieckiem. Partnera w mieszkaniu nie było. Chłopczyk został przekazany pod opiekę babci, a jego matka trafiła do policyjnego aresztu - dodała w komunikacie Kijowska.
Kobieta została przesłuchana i usłyszała zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia. Może jej grozić do pięciu lat więzienia.
"O każdym z przypadków, gdy naruszone jest dobro nieletnich, policjanci informują sąd rodzinny, który może postanowić o odebraniu rodzicom prawa do dalszej opieki nad swoimi dziećmi" - poinformowano w komunikacie.
Postępowanie w tej sprawie nadzorowane jest przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Mokotów.
Przeczytaj także: "Słaniała się na nogach, trzymała na rękach jej dwuletnią siostrę". 8-latka wezwała policję.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24