Magda zginęła na urwanej ścieżce. Urzędnicy podważają akt oskarżenia. "To próba wyłgania się z odpowiedzialności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pełnomocnik rodziny Magdy o zarzutach dla urzędników
Pełnomocnik rodziny Magdy o zarzutach dla urzędnikówTVN24
wideo 2/5
16-letnia rolkarka zginęła. Zarzuty dla urzędników

Były burmistrz Bielan Tomasz Mencina i jego zastępca Artur W. twierdzą, że zostali bezpodstawnie oskarżeni w sprawie budowy ścieżki rowerowej w parku Stawy Kellera, gdzie zginęła 16-letnia Magda. W połowie czerwca sąd rejonowy rozpatrzy wnioski o umorzenie postępowania. Jeśli odniesie się do nich przychylnie, na ławie oskarżonych zasiądą wyłącznie kierownik budowy i urzędnik odpowiedzialny za nadzór inwestorski.

Sprawa budowy ścieżki rowerowej w parku Stawy Kellera trafiła do sądu z powodu śmiertelnego wypadku z marca 2017 roku. Zginęła wtedy nastoletnia rolkarka Magda. Dziewczyna znalazła się na ścieżce, gdy ta była niedokończona. Nie miała też jeszcze formalnego statusu drogi rowerowej, bo projekt organizacji ruchu czekał na zatwierdzenie. Na jej obu końcach brakowało "włączeń", zamiast nich pozostawiono luźny pas ziemi, na którym rolkarka straciła równowagę i wpadła wprost pod koła nadjeżdżającego auta.  

Zdaniem rodziców Magda nie odważyłaby się wejść na czekającą na poprawki alejkę, gdyby umieszczono przy niej zabezpieczenia i znaki ostrzegawcze.

Magda zginęła niespełna trzy miesiące przed 16. urodzinamiTomasz Kowalak / archiwum prywatne

"Oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia"

Na początku roku prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko bielańskim urzędnikom. Śledczy uznali, że były burmistrz Bielan Tomasz Mencina (zgodził się na publikację nazwiska) nie zapewnił bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego oraz ponosi odpowiedzialność za nieutrzymanie obiektu budowlanego w stanie zapewniającym bezpieczeństwo użytkownikom. O "niezapewnienie bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego" został także oskarżony wiceburmistrz Bielan Artur W., który w czasie budowy ścieżki pełnił nadzór nad bielańskimi inwestycjami.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza. Termin pierwszej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony, bo obrońcy obu mężczyzn złożyli w odpowiedzi na akt oskarżenia wnioski o skierowanie sprawy na posiedzenie w celu umorzenie postępowania karnego.

Jak dowiadujemy się w sekcji prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie, obrońca byłego burmistrza Bielan uznał we wniosku, że "czyny zarzucane oskarżonemu nie zawierają znamion czynu zabronionego". "Jako wniosek alternatywny obrońca sformułował żądanie skierowania sprawy na posiedzenie w celu umorzenia postępowania karnego wobec oskarżonego Tomasza M. z powodu oczywistego braku faktycznych podstaw oskarżenia" - przekazano naszej redakcji. Były burmistrz Bielan wyjaśniał, dlaczego uważa akt oskarżenia za bezpodstawny w oświadczeniu, które opublikowaliśmy w lutym. Na "oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia" powołał się również we wniosku obrońca byłego wiceburmistrza Artura W.

Sąd rozpozna wnioski 15 czerwca 2021 roku. Jeżeli zostaną one odrzucone i ruszy proces, obu mężczyznom będzie groziła kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Tak wyglądała niedokończona ścieżka rowerowaMarcin Jackowski / Zielone Mazowsze

"To zaprzecza elementarnej sprawiedliwości"

- To jest rozpaczliwa próba wyłgania się z odpowiedzialności. Każdy wyrok skazujący w sprawie karnej to koniec kariery w wymiarze służby cywilnej czy struktur samorządowych. Człowiek ma rzeczywiście dużo do stracenia, ale broniąc takiego stanu posiadania, nie widzi zupełnie tego, że nas pozbawił wszystkiego i to w sposób nieodwracalny - mówi Tomasz Kowalak, tata Magdy. - Tego rodzaju działanie - wypieranie i szukanie formalnych ścieżek, kruczków prawnych, żeby z tej odpowiedzialności się wymigać - jeszcze bardziej pogłębia naszą traumę po stracie. To zaprzecza elementarnej sprawiedliwości - dodaje. 

Pan Tomasz ma w tej sprawie status oskarżyciela posiłkowego. - Nie zwrócimy życia Magdzie, ale dojście do prawdy i świadomości, że ta śmierć była spowodowana działaniem urzędników, a nie obiektywnie niezawinionym przez nikogo nieszczęśliwym wypadkiem, jest szansą na to, że ktoś inny nie zginie. To jest w tej chwili nasza główna motywacja, oprócz poczucia elementarnej sprawiedliwości. Wyciągnąć wnioski, żeby ochronić następnych. Natomiast próba ukręcenia sprawie głowy oznacza, że według urzędników warszawiacy będą nadal mogli w majestacie prawa ginąć na niebezpiecznych ścieżkach rowerowych - twierdzi.

Oskarżeni urzędnicy

Akt oskarżenia obejmuje łącznie cztery osoby. Na ławie oskarżonych zasiądzie bielański urzędnik pełniący nadzór inwestorski nad budową ścieżki Tomasz G. Prokuratura oskarża go o "odebranie zakończonych robót budowlanych ścieżki rowerowej w stanie pozostawiającym różniący się poziomem o 20 centymetrów pas niezabudowanej ziemi, między końcem ścieżki a pasem drogowym ulicy Gdańskiej, i niezabezpieczenie tak pozostawionej ścieżki, czym narażono użytkowników ścieżki, w tym Magdalenę Kowalak, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Śledczy dopatrzyli się także nieprawidłowości w działaniu kierownika budowy Waldemara W., pracownika Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg. Został oskarżony o "zakończenie robót budowlanych w sposób niezapewniający bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, co mogło powodować zagrożenie osób będących użytkownikami ścieżki rowerowej oraz narażenia użytkowników ścieżki, w tym Magdaleny Kowalak na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia".

Tomaszowi G. oraz Waldemarowi W. grozi do trzech lat więzienia.

"Włączenia" pojawiły się po wypadku

- Ta ścieżka, w stanie z dnia wypadku, wyglądała jak wiadukt poprowadzony wypukłym łukiem nad torami i z jakiegoś powodu niedokończony, ale tak, że z uwagi na wypukłość terenu, z miejsca wjazdu jest to niewidoczne. Który wykonawca oraz inwestor zgodziłby się w takiej sytuacji podpisać protokół odbioru końcowego i pozostawić otwarty wjazd dla pojazdów oraz niezabezpieczoną krawędź, bez żadnego ostrzeżenia? - pyta Tomasz Kowalak.

Ścieżka jest dosyć stroma, bo znajduje się w parku położonym na Skarpie Wiślanej. Około 150-metrowy odcinek łączy położoną na górze ulicę Kolektorską z biegnącą dołem Gdańską. Budowa była realizacją projektu z budżetu obywatelskiego.

Od początku pojawiały się zastrzeżenia co do przebiegu trasy. Według pomysłodawcy "włączenie" ścieżki w Gdańską miało znajdować się nieco bliżej skrzyżowania z ulicą Hłaski. W tamtym miejscu ulica biegnie łukiem, więc kierowcy pokonują ją wolniej. Niewykluczone, że mogliby też łatwiej zauważyć zbliżającą się do krawędzi jezdni osobę. Audytorzy, którzy już po śmiertelnym wypadku sprawdzili to miejsce na zlecenie Biura Polityki Mobilności i Transportu w ratuszu, zalecali przeniesienie wlotu ścieżki w stronę wspomnianego skrzyżowania i korektę toru jazdy w taki sposób, by zmniejszyć nachylenie. Przebudowa nie została dotychczas wykonana.

Po wypadku ustaliliśmy, że bielańscy urzędnicy rozpoczęli budowę ścieżki mimo zastrzeżeń pełnomocnika prezydenta Warszawy do spraw komunikacji rowerowej i miejskiego inżyniera ruchu, który krytykował projekt włączenia jej w ulicę Gdańską. Z powodu uwag powstał aneks do umowy z Zakładem Remontów i Konserwacji Dróg, na mocy którego w grudniu 2016 roku wykonawca oddał ścieżkę bez obu "włączeń". Ich poprawiony projekt był już gotowy, gdy 31 marca 2017 roku doszło do wypadku. Nie zdążył jednak zostać zrealizowany.

Rodzice Magdy porównują działania urzędników do "zastawienia śmiertelnej pułapki". Ich zdaniem urzędnicy nie zadbali o bezpieczeństwo w trakcie realizacji inwestycji.

"Włączenia", znaki ostrzegawcze, progi zwalniające, znak zakazujący jazdy na rolkach i deskorolkach - to wszystko pojawiło się u zbiegu ścieżki i ulicy Gdańskiej dopiero po tragedii. Zdaniem policji, która dwukrotnie kontrolowała to miejsce po wypadku, ze względów bezpieczeństwa na ścieżce nie powinien być w ogóle dopuszczony ruch rowerów.

Autorka/Autor:Klaudia Kamieniarz

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Jackowski / Zielone Mazowsze

Pozostałe wiadomości

Jest śledztwo prokuratury w sprawie zderzenia ciężarówki z pociągiem w Ołtarzewie. Śledczy ustalili, że urządzenia przejazdu działały właściwie, a dyżurna ruchu zareagowała szybko. W wypadku zginął maszynista Kolei Mazowieckich.

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nie żyje wieloletni pracownik domu kultury w warszawskim Rembertowie. Został brutalnie pobity przed centrum handlowym w centrum stolicy. Mężczyzna był reanimowany i trafił do szpitala, gdzie zmarł. Podejrzany został aresztowany.

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Rokitno pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę. Przez kilka godzin były utrudnienia w ruchu kolejowym na szlaku pomiędzy Warszawą a Sochaczewem.

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w miejscowości Kamion Duży koło Sochaczewa. W wyniku zderzenia dwóch ciężarówek i samochodu dostawczego zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Droga krajowa numer 50 jest zablokowana w obu kierunkach.

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Głuszyna koło Nowego Miasta nad Pilicą zderzyły się toyota i skoda. Jak podała policja, dwie osoby podróżujące drugim z pojazdów oddaliły się z miejsca zdarzenia. W trakcie ucieczki mężczyźni ukradli dwa rowery. Kierująca toyotą trafiła do szpitala.

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jak podali policjanci, 28-latek przez rok uporczywie nękał swoją byłą partnerkę - nachodził, dzwonił, wysyłał wulgarne esemesy i groził. Został zatrzymany i objęty dozorem. Nie zmienił swojego zachowania, dlatego został aresztowany.

Wulgarne SMS-y i groźby śmierci. Trafił do aresztu za stalkowanie byłej partnerki

Wulgarne SMS-y i groźby śmierci. Trafił do aresztu za stalkowanie byłej partnerki

Źródło:
PAP

Guru nowojorskiej sceny jazzowej, twórca nowej tradycji żydowskiej John Zorn będzie największą gwiazdą rozpoczynającego się w czwartek festiwalu Warsaw Summer Jazz Days. W Stodole zagrają także współpracownik Milesa Davisa, jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych basistów Marcus Miller oraz ekscytujący saksofonista Isaiah Collier. A to tylko część z długiej listy wykonawców.

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do aresztu trafił mężczyzna, który znieważał i kierował groźby karalne wobec pracownicy marketu w Ostrołęce. Podczas zatrzymania agresor miał powiedzieć policjantom, że zabiłby ekspedientkę, klientów oraz siebie. Mężczyzna miał przy sobie 20-centymetrowy nóż.

Groził, że zabije pracownicę sklepu i klientów. Wrócił z 20-centymetrowym nożem

Groził, że zabije pracownicę sklepu i klientów. Wrócił z 20-centymetrowym nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ostatnią niedzielę strażnicy miejscy dwukrotnie wyciągali z Wisły tego samego mężczyznę. Mimo zakazu kąpał się w wodzie, dodatkowo był nietrzeźwy. Służby przestrzegają: prąd w rzece jest zdradliwy i nieprzewidywalny.

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Józefowie pod Warszawą policja zatrzymała kobietę podejrzaną o znęcanie się nad psem. Śledczy ustalili, że 43-latka przywiązała zwierzę do drzewa, założyła dwa kagańce i pozostawiła bez jedzenia i wody w odludnym miejscu. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Straż miejska z Żyrardowa otrzymała zgłoszenie o kocie, który miał leżeć nieruchomo na chodniku. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, okazało się, że kocur zwyczajnie odpoczywał w słońcu.

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed godziną 10 na Białołęce zderzyły się samochód osobowy i motocykl. Dwie osoby podróżujące jednośladem zostały zabrane do szpitala.

Roztrzaskany motocykl leżał na jezdni, kierujący i pasażer zabrani do szpitala

Roztrzaskany motocykl leżał na jezdni, kierujący i pasażer zabrani do szpitala

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do napadu na 80-letnią ekspedientkę doszło w Ostrowi Mazowieckiej. Policja podała, że jeden z napastnik ranił kobietę nożem. Policja ustaliła, że podejrzany w tej sprawie miał dwóch wspólników. Wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani i trafili już do aresztu.

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Źródło:
PAP

18 czerwca br. na Nowym Mieście pojawił się nowy, wybitny mural, który koniecznie musicie zobaczyć. Dlaczego? Bo zmienia się wraz z porą dnia! Niesie ważne przesłanie: motywuje do docenienia siebie, a przede wszystkim do pochwalenia się tym, co nas wyróżnia. Powstał z inicjatywy marki Oranżada Hellena, która w swojej komunikacji podkreśla, że warto spojrzeć na siebie życzliwym okiem. A z badań wynika, że Polacy czasem mają z tym problem.

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Policjanci z zatrzymali 40-letniego mężczyznę podejrzanego o usiłowanie zabójstwa oraz 40-letnią kobietę podejrzaną o zacieranie śladów. W sprawie zostało wszczęte śledztwo. W wyniku ataku poszkodowany został 44-latek, którego znaleziono w niedzielę na warszawskich Bielanach. Pierwszy sygnał o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

On jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, ona miała zacierać ślady

On jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, ona miała zacierać ślady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Woli zatrzymali 20-latka podejrzanego o atak z użyciem noża. Mężczyzna miał dźgnąć znajomego byłej partnerki w udo. W trakcie przeszukania mieszkania, w którym ukrywał się 20-latek, policja znalazła narkotyki. Podejrzanemu grozi do 20 lat więzienia.

"Podbiegł do znajomego byłej partnerki i zadał mu cios nożem"

"Podbiegł do znajomego byłej partnerki i zadał mu cios nożem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kamera nieoznakowanego policyjnego radiowozu grupy Speed nagrała niebezpieczny manewr kierowcy toyoty. 57-latek ominął nieoznakowany radiowóz, który zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, gdy sygnalizator nadawał pulsujące czerwone światło.

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz i Unia Metropolii Polskich apelują o zmianę prawa lotniczego w Polsce. Jego obecny kształt powoduje, że na sporym obszarze stolicy nie można stawiać nowych budynków. Poprawka do nowelizacji tego prawa wypadła ostatnio z porządku sejmowych obrad.

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żoliborza zatrzymali kobietę, która pod koniec maja uszkodziła 70 ozdób szydełkowych zamontowanych na słupkach oddzielających jezdnię od chodnika. Jak tłumaczyła policji, odcinała je nożyczkami i wyrzucała, bo jej się nie podobały. Straty oszacowano na blisko pięć tysięcy złotych. Kobieta odpowie za uszkodzenie mienia.

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa przebudowa znajdującego się w ewidencji zabytków gmachu głównego Narodowego Banku Polskiego na placu Powstańców Warszawy. W marcu biuro prasowe instytucji zapowiadało, że "prace zaprojektowano z poszanowaniem istniejącego gabarytu i formy architektonicznej". Tymczasem gołym okiem widać poważną ingerencję w bryłę. Stołeczny konserwator zabytków ocenił z kolei, że "budynek praktycznie przestał istnieć" i prawdopodobnie przestanie być obiektem zabytkowym.

Modernizacja zabytkowego gmachu NBP. "Budynek praktycznie przestał istnieć"

Modernizacja zabytkowego gmachu NBP. "Budynek praktycznie przestał istnieć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieznany sprawca zniszczył młodej parze najpiękniejszy dzień w ich życiu. Z domku, sąsiadującego z miejscem przyjęcia, zniknęło pudełko z kopertami, otrzymanymi od gości weselnych. Państwo młodzi stracili pokaźną sumę pieniędzy oraz kartki, będące pamiątką ślubu. - Zabrali nam najfajniejsze wspomnienia z tego dnia - mówi panna młoda.

Pudełko z kopertami i kartkami z wesela zostawili w domku. Gdy wrócili z zabawy, już go nie było

Pudełko z kopertami i kartkami z wesela zostawili w domku. Gdy wrócili z zabawy, już go nie było

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24