"Mieli grozić pozbawieniem życia i zadawać ciosy siekierą". Policyjne zatrzymanie na gorącym uczynku

Podejrzani o wymuszanie haraczu od przedsiębiorcy
Mężczyźni usłyszeli zarzuty wymuszenia rozbójniczego
Źródło: CBŚP
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali na Bielanach mężczyzn podejrzanych o wymuszanie haraczu.

Pod koniec ubiegłego tygodnia, policjanci z CBŚP dowiedzieli się, że ktoś próbuje wymusić na jednym z mieszkańców powiatu otwockiego haracz. - Z dotychczasowych ustaleń wynika, że sprawcy mieli grozić pozbawieniem życia oraz użyć przemocy fizycznej wobec pokrzywdzonego, polegającej między innymi na zadaniu mu ciosów siekierą. Sprawcy mieli zażądać od niego 15 tysięcy złotych, w zamian za możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Warszawy - informuje rzeczniczka CBŚP Iwona Jurkiewicz.

Sprawą zajęli się śledczy z Warszawy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Zatrzymani na gorącym uczynku

- Policjanci bardzo dokładnie zaplanowali działania i na warszawskich Bielanach zatrzymali podejrzanych na gorącym uczynku. Akcję przeprowadzono w momencie przekazywania pieniędzy przez pokrzywdzonego - relacjonuje rzeczniczka.

Jak twierdzi, zatrzymani byli zaskoczeni błyskawicznym działaniem policjantów. - Nie mieli możliwości, aby stawić opór. W ramach tych działań łącznie zatrzymano cztery osoby, w tym 35-letniego mieszkańca Warszawy, który jak wynika z dotychczasowych ustaleń mógł być pomysłodawcą przestępstwa. Policjanci zatrzymali także 32-letniego mężczyznę, który mógł pomagać głównemu podejrzanemu - precyzuje Jurkiewicz.

Zarzuty i areszt

Funkcjonariusze przeszukali też pojazd i miejsca pobytu podejrzanych. Śledczy zajmą się teraz wyjaśnianiem okoliczności sprawy.

- Zatrzymanych doprowadzono do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszeli zarzuty. Dwóm osobom przedstawiono zarzuty wymuszenia rozbójniczego, w tym jednej pomocnictwa do tego przestępstwa. Jedna osoba usłyszała także zarzut fałszowania dokumentów - zaznacza policjantka.

Uzupełnia, że 35-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara do lat 10 więzienia.

Czytaj także: