W sobotę rano policjanci z Białołęki zatrzymali 65-letnią kobietę, która jest podejrzana o zabójstwo swojego partnera. 65-latka trafiła do aresztu. Grozi jej dożywocie.
Jak przekazała komisarz Paulina Onyszko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa Warszawa VI, w sobotę około godziny 7.25 policjanci z Białołęki interweniowali w jednym z mieszkań przy Skarbka z Gór w związku ze zgłoszeniem od załogi pogotowia ratunkowego.
- W lokalu funkcjonariusze znaleźli zwłoki mężczyzny z widoczną raną kłutą w okolicy mostka. 65-letnia kobieta, jak się okazało – nietrzeźwa - przyznała się, że to ona dźgnęła nożem swojego partnera - relacjonuje Onyszko. Policjantka dodała, że w chwili interwencji kobieta miała ponad dwa promile alkoholu.
Na miejscu pracował prokurator. Zabezpieczono nóż, który mógł posłużyć kobiecie do zadania śmiertelnej rany. - Policjanci zatrzymali 65-latkę pod zarzutem zabójstwa. Jak ustalili, w mieszkaniu często odbywały się libacje alkoholowe, w trakcie których dochodziło do awantur - przekazała Paulina Onyszko.
Na podstawie decyzji sądu kobieta trafiła do aresztu. Grozi jej dożywocie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP VI