We włoskim regionie Emilia-Romania trwa sprzątanie po powodziach, w wyniku których życie straciły dwie osoby. Straż pożarna wypompowywała w niedzielę wodę z zalanych domów i posesji.
Intensywne opady deszczu spowodowały, że w środę region Emilia-Romania nawiedziły powodzie. Zdaniem włoskich ekspertów, trwająca prawie dwa lata susza spowodowała, że siła żywiołu i skala zniszczeń były takie ogromne. Jak tłumaczą hydrolodzy, woda nie była w stanie wsiąknąć w glebę, bo ta była sucha jak wiór.
Zalane zostały posesje, drogi i wiele domów. Niektóre budynki mieszkalne uległy nawet zawaleniu. Z brzegów wystąpiły rzeki i strumienie, ze wzgórz i gór zeszły lawiny błota i kamieni. - Przez półtora dnia spadło miejscami ponad 200 litrów deszczu na metr kwadratowy - powiedział Luca Brocca, hydrogeolog z Narodowego Ośrodka Badawczego (Consiglio Nazionale delle Ricerche).
W niedzielę włoscy strażacy wypompowywali wodę z zalanych obszarów.
Ofiary śmiertelne
Włoskie władze poinformowały o dwóch osobach, które zginęły. To 80-letni mężczyzna, którego woda porwała, gdy jechał na rowerze nad brzegiem rzeki Senio oraz 74-latek, który poniósł śmierć w zalanym domu.
Straż pożarna opublikowała w mediach społecznościowych nagrania z akcji ratowania ludzi uwięzionych w zalanych domach i autach
Źródło: ENEX, .ansa.it