Część Stanów Zjednoczonych zmagała się z wyjątkowo specyficzną pogodą. Chociaż w kraju panuje jeszcze lato, w okolicach Gór Skalistych doszło do pierwszych opadów śniegu. Synoptycy ostrzegali wcześniej przed zimową burzą, która miała przynieść obfite opady śniegu i silne porywy wiatru - zaledwie kilka dni po długim okresie upalnej pogody.
Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) od kilku dni prognozowała napływ bardzo zimnego powietrza z Kanady, które ogarnąć miało okolice Gór Skalistych. Lokalnie w stanach takich jak Nevada, Utah, Wyoming i Kolorado prognozowano opady co najmniej 30 centymetrów śniegu i porywy wiatru o prędkości 56 km/h. Dla wielu regionów wydano ostrzeżenia meteorologiczne przed zimowymi zagrożeniami.
Potężna zmiana temperatury
We wtorek z powodu niebezpiecznej pogody kilka szkół w stanie Utah odwołało zajęcia.
Ulice i trawniki w Kolorado pokryły się niemal w całości śniegiem. Wiatr wiał tak silnie, że wyrywał drzewa, a dziesiątki tysięcy osób było pozbawionych energii elektrycznej. Termometry w Denver wskazały 1,6 st. C. Spadek temperatury był naprawdę ogromny - dzień wcześniej temperatura sięgała tam niemal 34 stopnie.
Odkąd prognostycy NWS zaczęli prowadzić zapisy temperatury około 150 lat temu, równie potężna zmiana temperatury w Denver nastąpiła dwadzieścia razy.
Bardzo zimny front przyszedł po dwóch miesiącach gorącej, suchej pogody. Nadejście śniegu ucieszyło załogi strażackie walczące z pożarami w Kolorado. W ostatnich tygodniach spłonęło tam 102,000 hektarów terenu w Arapaho i Roosevelt National Forests.
Autor: kw/map / Źródło: Reuters, Enex