30 listopada oficjalnie zakończył się sezon huraganów na Atlantyku oraz na wschodnim i centralnym Pacyfiku. Potwierdziły się przewidywania naukowców - ten sezon był znacznie uboższy w niszczycielskie huragany na Oceanie Atlantyckim. Natomiast rekordowo dużo powstało ich na wschodnim i centralnym Oceanie Spokojnym.

Najbliższy tydzień nie będzie przyjemny dla mieszkańców naszego kraju. Pojawią się opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Dodatkowo utrudnieniem okaże się silny wiatr, który lokalnie może rozpędzić się nawet do 100 km/h.

Północna część Niemiec na początku tygodnia targana była silnym wiatrem. Porywy dochodziły do 85 km/h. Silny deszcz wywołał lokalne powodzie. Wszystkiemu winien był niż Nils.

Nadchodzące dni zapowiadają się pochmurnie, miejscami deszczowo. Będzie ciepło - niemal codziennie temperatura wzrośnie do 10 st. C. W weekend wiatr przybierze na sile.

W Polsce silnie wieje. Porywy wiatru dochodzą do 80 km/h, a na Śnieżce do 100 km/h.

W kilku regionach silnie wieje. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pogodowe. We wschodniej części strefy brzegowej ogłoszono alert drugiego stopnia, a w części zachodniej, w północnym fragmencie województwa pomorskiego i w województwach: świętokrzyskim, małopolskim i podkarpackim wydano ostrzeżenia pierwszego stopnia.

Silny wiatr spowodował utrudnienia komunikacyjne w porcie w Świnoujściu na trasie Polska - Szwecja. Z portu nie wypływały promy. Utworzyła się kolejka 500 tirów, które od 24 godzin czekają na odprawę. Dziś o godz. 12 wypłynął pierwszy z sześciu zatrzymanych promów.

Polska znalazła się pod wpływem aktywnego niżu Nils II, przemieszczającego się obecnie nad Bałtykiem w stronę Finlandii. Wraz z nim nad naszym krajem będą przechodzić fronty atmosferyczne, powodujące silny wiatr i burze.

W najbliższych dniach w Wielkiej Brytanii powieje z prędkością niemal 100 km/h. Na terenie Szkocji sypie biały puch, a w Walii i Anglii ma spaść deszcz. Rządowa służba meteorologiczna wydała dla całego kraju ostrzeżenia odnośnie wiatru i oblodzeń.

Mieszkańcom Chorwacji dał się we znaki silny wiatr. Żywioł niszczył linie energetyczne, zrywał dachy i paraliżował ruch na drogach. Utrudnienia pojawiły się m.in. na chorwackiej autostradzie A1. 4 tys. domów zostało bez prądu.

Warunki panujące we wschodniej strefie brzegowej Bałtyku mogą stwarzać zagrożenie życia. Choć wiatr osłabł w kilku województwach, w wielu miejscach wciąż jest bardzo silny.

Czwartek był kolejnym dniem z silnym wiatrem. Na Śnieżce porywy dochodziły do 180 km/h. Najbliższe godziny także będą niebezpieczne.

W ciągu ostatniej doby pogoda mocno dała się we znaki mieszkańcom całej Polski. Niż ex-Kate przyniósł porywisty wiatr i silne opady deszczu. Sześć osób zostało rannych. Wiatr uszkodził lub zerwał wiele dachów. Spowodował także liczne awarie linii energetycznych i powalenia drzew, które zablokowały drogi.

Powalone drzewa i pozrywane dachy - strażacy mają pełne ręce roboty z powodu wichur, które przechodzą nad całą Polską. Na Kontakt 24 wysyłacie nam zdjęcia i filmy pokazujące szkody, jakie wyrządził wiatr w Waszych okolicach.

W najbliższych godzinach nie tylko deszcz, ale również wiatr da nam się we znaki. Temperatura wyniesie od 8 st. C do 13 st. C.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pogodowe. Meteorolodzy alarmują przed silnym wiatrem oraz intensywnym deszczem. Alerty pierwszego i drugiego stopnia obowiązują na południu Polski.

Nadchodzące dni będą obfitować w deszcz i silny wiatr. Miejscami spadnie nawet 30 l/mkw. wody, a w całym kraju porywy wiatru sięgną 80 km/h. Nad morzem pojawi się sztorm 10 st. w skali Beauforta. Mimo to, jak na drugą połowę listopada, będzie wyjątkowo ciepło.

Nad morzem porywy mogą dochodzić do 90 km/h. Taki wiatr powoduje "duże straty materialne i zagrożenie życia", alarmuje Instytut Meteorologi i Gospodarki Wodnej.

W ciągu najbliższych dni wiatr nie ustanie. Najmocniej powieje w weekend. W niedzielę na obszarach górskich porywy wiatru osiągną nawet 150 km/h. Pogoda znów może okazać się niebezpieczna.

Na Wyspach Brytyjskich aura jest i będzie fatalna. Kraj zmaga się z porywistym wiatrem, a w perspektywie ma najgorszą zimę w historii.