Oszuści wyłudzają pieniądze od kierowców metodą "na lusterko". - Jedziemy za potencjalną ofiarą, machamy, zatrzymujemy ją, podchodzimy do niej i mówimy, że uszkodziła nam lusterko, żeby się wystraszyła i zapłaciła pieniądze - tłumaczy Marek Kobyliński z TVN Turbo. - Załóżmy, że chodzi o samochód wysokiej klasy. Lusterko może wówczas kosztować nawet 4-5 tysięcy złotych - dodaje. Policja apeluje, żeby pieniędzy nie dawać. - Po to jest obowiązkowe ubezpieczenie OC - zwraca uwagę Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji, jednocześnie wskazując, że warto w takiej sytuacji zadzwonić po policję. Materiał z programu "Raport" w TVN Turbo.