Masz krótkoterminowe OC, chociaż nie handlujesz samochodami? Możesz mieć kłopoty. Urzędnicy biorą pod lupę kilkaset tysięcy umów, a wszystko przez sprytny, choć nielegalny sposób oszczędzania na OC. Materiał z programu "Raport" w TVN Turbo.
Teoretycznie ubezpieczenie komisowe, to rozwiązanie dla handlarzy samochodów. Z uwagi na wysokie ceny OC, z tego rozwiązania zaczęli jednak korzystać także kierowcy z bogatą historią szkód ubezpieczeniowych.
- W momencie kiedy pojawiły się bardzo ostre podwyżki cen w ubezpieczeniu OC komunikacyjnym, część klientów, czy agentów wpadła na pomysł, że można wykorzystywać polisy komisowe dla obniżenia składek - wskazuje Marcin Broda z "Miesięcznika Ubezpieczeniowego".
Pod lupą urzędników
Kierowców wykorzystujących nielegalny sposób na obniżenie składek zaczęło lawinowo przybywać. Dlatego wykaz ubezpieczonych w ten sposób samochodów trafił pod lupę urzędników.
- Po przeanalizowaniu tych wykazów, które zawierają kilkaset tysięcy takich umów urząd będzie mógł stwierdzić jaka jest skala potencjalnych nieprawidłowości i podjąć stosowne działania nadzorcze przewidziane przepisami prawa wobec zakładów ubezpieczeń - mówi Jacek Barszczewski z Komisji Nadzoru Finansowego.
Przykre konsekwencje za niezgodne z prawem zawieranie umów mogą spotkać także kierowców i agentów ubezpieczeniowych. - Klient, który składał podpis pod taką polisą, poświadczał nieprawdę, a najczęściej agent ubezpieczeniowy, który takie oświadczenie od klienta przyjmował doskonale wiedział, że jest to nieprawda, więc być może on również popełniał przestępstwo - wskazuje Marcin Broda.
Za poświadczenie nieprawdy grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Autor: mb//sta / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock