Trwa usuwanie skutków burz, które w piątek spustoszyły miejscowości w województwach śląskim, lubuskim, opolskim. Na Śląsku zniszczonych zostało kilkadziesiąt budynków, załamanie pogody okazało się też bardzo dotkliwe dla rolników.
Nawałnice, które w ubiegłym tygodniu przeszły przez Polskę, spowodowały wiele zniszczeń. Teraz ze skutkami gwałtownej pogody zmaga się Bułgaria i Rumunia.
Aktywna, bardzo deszczowa część frontu nad Polską rozciąga się obecnie nad Podlasiem, Mazowszem, Ziemią Łódzką. Dalej front rozciąga się nad Dolnym Śląskiem, gdzie zachmurzenie jest duże, ale aktualnie tam nie pada.
Nad południem Polski przeszły we wtorek wieczorem gwałtowne burze. Na Podkarpaciu intensywne opady deszczu zalały drogi, a także podtopiły domy. Jak podała straż pożarna, na terenie województwa odnotowano 45 zgłoszeń. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy także Wasze materiały obrazujące burze z gradobiciem w województwach opolskim i małopolskim.
Po weekendzie pogoda będzie w kratkę. Temperatury będą wysokie, jednak w wielu regionach zagrzmi i spadnie grad. Opady mogą być gwałtowne i intensywne. Na pocieszenie - termometry pokażą nawet do 32 stopni.
Burze znajdują się głównie nad południem Polski. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia dla czterech województw i jednego subregionu w województwie mazowieckim.
Nad Polską przeszły gwałtowne burze. W Koluszkach spadł grad wielkości pięści. W Gorzowie Wielkopolskim zawalił się balkon w jednej z kamienic. Zostało podtopionych wiele ulic, a strażacy odnotowali łącznie ponad 700 interwencji.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed burzami z gradem dla 13 województw. Nad morzem obowiązuje alert drugiego stopnia przed sztormem. W województwie dolnośląskim ogłoszono trzeci stopień zagrożenia przed silnymi burzami i gradem.
Przez Polskę przechodzi front atmosferyczny przynoszący ze sobą burze. Sytuację pogodową w najbliższych godzinach opisywał prezenter pogody TVN Meteo Tomasz Wasilewski.
Majowa pogoda jest niczym kalejdoskop zjawisk atmosferycznych nie tylko w Polsce. W poniedziałkowe południe na centralne obszary Stanów Zjednoczonych spadły duże bryły gradu.
W sobotę przeszły gwałtowne burze nad Polską. Towarzyszyły im intensywne ulewy deszczu oraz gradobicie. Najtrudniejsza sytuacja była w Małopolsce. Małe miejscowości nie były przygotowane na tak duże opady. W Tuchowie woda zalała ulice oraz budynki. Mieszkańcy musieli uciekać z budynków.