Filipiny zmagają się ze skutkami gwałtownych opadów deszczów monsunowych i wywołanych nimi powodzi. Uciekać przed gwałtowną pogodą musiało ponad 20 tysięcy ludzi. Zalane są dziesiątki miejscowości, drogi oraz tysiące hektarów pól uprawnych.
Około 15 tysięcy ludzi zostało ewakuowanych wskutek podtopień w niżej położonych dzielnicach Manili. Zniszczonych jest wiele dróg, władze proszą o "zachowanie ostrożności i czujności". Ale powodzie nawiedziły nie tylko stołeczny region Filipin. - Niektóre domy zostały zalane aż po sam dach - powiedział gubernator prowincji Mindoro Orientalne na wyspie Mindoro.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,7 nawiedziło w sobotę regiony położone na południe od stolicy Filipin - poinformował filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii. Na razie nie ma informacji o ofiarach lub zniszczeniach.
W pobliżu stolicy Filipin - Manili wybuchł wulkan Taal. Z jego wnętrza wystrzeliły w niebo ciemne pióropusze pary i popiołu na wysokość około kilometra. Miejscowe władze zarządziły ewakuację tysięcy mieszkańców z obszarów wysokiego ryzyka.
Filipińczycy najczęściej wskazywali córkę prezydenta Rodrigo Duterte, Sarę Duterte-Carpio, jako swoją preferowaną kandydatkę na najwyższy urząd w kraju w przyszłorocznych wyborach.
Surigae to pierwszy supertajfun, który uformował się w tym roku na Pacyfiku. Porywy wiatru osiągają prędkość ponad 300 kilometrów na godzinę. Żywioł jest odpowiednikiem huraganu piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpsona.
Tajfun Surigae o sile huraganu drugiej kategorii zbliża się w kierunku Filipin. Meteorolodzy ostrzegają przed powodziami błyskawicznymi i osunięciami ziemi.
Jak poinformował głównodowodzący filipińskiego wojska, Manila rozlokowuje dodatkowe jednostki marynarki wojennej na strategicznych wodach Morza Południowochińskiego. O morze to kraj od lat toczy spór z Chinami.