Saudyjczykom nie spodobało się to, co usłyszeli. Na lotnisku nikt na niego nie czekał, zabrano mu telefon, dzień później odczytał swoją rezygnację - agencja Reutera opisuje kulisy niespodziewanego wyjazdu premiera Libanu do Arabii Saudyjskiej i złożenia przez niego urzędu. Rezygnacja ta zagraża zaostrzeniem rywalizacji saudyjsko-irańskiej w Libanie i destabilizacją państwa.