Ministerstwo obrony Rosji twierdzi, że do ataku na rosyjskie koszary w okupowanej Makiejewce doszło z powodu "masowego użycia telefonów komórkowych przez zmobilizowanych".
Rosja nie ma już żadnych celów militarnych w Ukrainie, chce tylko "zabić tylu cywilów, ilu się da" - stwierdził doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.