Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu złożyła zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Zamościu, który uchylił stosowany wobec Konrada K. środek zapobiegawczy w postaci umieszczenia go w szpitalu psychiatrycznym. Mężczyzna w 2017 roku zaatakował nożami klientów galerii handlowej w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). Jedna osoba nie przeżyła ataku.
Prokurator wskazał, że sąd błędnie ustalił, że zachodzą przesłanki do uchylenia stosowanego wobec mężczyzny środka zabezpieczającego. "Sąd Okręgowy w Zamościu oparł swoje postanowienie wyłącznie na ustaleniach płynących z pisemnej i ustnej opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa opiniujących w tej sprawie. Dokonanie takich ustaleń wyłącznie w oparciu o opinię lekarską jest niewystarczające do dokonania prawidłowej i kompleksowej oceny występowania przesłanek warunkujących dalsze stosowanie środka zabezpieczającego w postaci pobytu w szpitalu psychiatrycznym" - przekazał w komunikacie Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Jak dodał, "koniecznym jest także dokonanie analizy prawdopodobieństwa popełnienia przez Konrada K. czynu zabronionego o znacznym stopniu społecznej szkodliwości, z uwzględnieniem dotychczasowej linii jego życia, uprzedniej karalności oraz obecnej sytuacji życiowej, a także warunków bytowych, lokalowych czy też rodzinnych, które to czynniki mają niebagatelne znaczenie w kontekście pomyślności terapii i zapobieżenia powrotowi do popełnienia poważnych czynów zabronionych".
Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez orzeczenie wobec Konrada K. dalszego stosowania środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy.
Złożone przez prokuraturę zażalenie rozpozna Sąd Apelacyjny w Lublinie.
Atak w galerii
Konrad K. w październiku 2017 roku zaatakował nożami klientów galerii handlowej w Stalowej Woli. Jedna z jego ofiar - 50-letnia kobieta - w wyniku obrażeń zmarła. Osiem innych osób zostało rannych. Mężczyznę ujęli klienci galerii i przekazali policji.
Konradowi K. postawiono zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób, poprzez atakowanie dwoma nożami i zadawanie ran w klatkę piersiową, jamę brzuszną i plecy.
K. w toku śledztwa przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, z których - jak informowała wówczas prokuratura - wynikało, że za swoje niepowodzenia życiowe obwinia społeczeństwo. Mężczyzna od 2015 roku leczył się psychiatrycznie. W swoim zakładzie pracy często bywał na zwolnieniach lekarskich od psychiatry. Po upływie ostatniego nie wrócił do pracy i nie przedłożył kolejnego zwolnienia.
Konrad K. został uznany przez biegłych za niepoczytalnego. Dlatego zamiast do więzienia trafił na przymusowe leczenie zamkniętego ośrodka psychiatrycznego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24