Mamy w tej chwili dwóch partnerów, a codziennie mamy następnych. Musimy wszystko poustalać, w przeciągu tygodnia będziemy mieli w bardzo wielu sprawach jasność - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty. Wyjaśniał między innymi, jak będzie wyglądać lewicowa koalicja na wybory parlamentarne.
Lider SLD Włodzimierz Czarzasty, Wiosny - Robert Biedroń i Lewicy Razem Adrian Zandberg oświadczyli w piątek, że budują wspólną koalicję lewicową na jesienne wybory parlamentarne.
Szef Sojuszu: codziennie dołączają do nas nowe podmioty
Czarzasty poinformował w środę w "Jeden na jeden" w TVN24, że na pewno wystartuje w tych wyborach. Dopytywany z jakiego okręgu, odparł: - Tego jeszcze nie ustalaliśmy. Rozpoczynamy tę dyskusję jutro.
- Mamy w tej chwili dwóch partnerów, a codziennie mamy następnych. Musimy to wszystko poustalać - wyjaśniał. - W przeciągu tygodnia będziemy mieli w bardzo wielu sprawach jasność. W tej chwili codziennie dochodzi do nas jakiś podmiot. Dzisiaj na przykład Strajk Kobiet, wczoraj było spotkanie z Unią Pracy oraz Kongresem Świeckości, PPS [Polska Partia Socjalistyczna - przyp. red.] dołączył do nas w sobotę, Inicjatywa Feministyczna dołączy w tym tygodniu - wyliczał przewodniczący SLD.
Jak wskazywał, po połączeniu ugrupowań "trzeba ustalić całą listę od początku". - To nie jest tak, że to jest lista jednej partii, na którą wchodzą inne partie. Tak samo podmiotowo traktuję partię Wiosna, jak partię Razem i jak te mniejsze - podkreślił.
- Dajcie nam dwa dni czasu, żebyśmy sobie ustalili proporcje - zaapelował Czarzasty.
Czarzasty: jednoczymy się późno, bo byłem zwolennikiem Koalicji Europejskiej
Szef SLD przyznał, że lewica "jednoczy się późno". - Bo jeden z podmiotów, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej, był zwolennikiem Koalicji Europejskiej. Uważaliśmy, że to jest jedyna koalicja, która jest w stanie bardzo mocno wygrać z PiS-em. Ponieważ moi dotychczasowi koalicjanci - PSL i PO - uznali inaczej, będąc lojalnym wobec jednej koalicji, musiałem chwilę poczekać - tłumaczył.
- Uważam, że zrobiłem bardzo uczciwie - przyznał gość "Jeden na jeden".
Jego zdaniem "Platforma Obywatelska doszła do wniosku, że nie chce wygrać z PiS-em". - Myślę, że zwyciężyła taka linia, że poczekamy dwa, trzy lata na to, aż na sprawy socjalne zabraknie pieniędzy i będzie taki bałagan w państwie, że będą przyspieszone wybory - stwierdził Czarzasty.
"Wiec przeciwko przemocy" w niedzielę w Białymstoku
W sobotę po południu ulicami Białegostoku przeszedł Marsz Równości, który kilkakrotnie próbowali zablokować kibice, policja musiała użyć gazu. W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami. W odpowiedzi na sobotnie zajścia liderzy: Lewicy Razem Adrian Zandberg, SLD Włodzimierz Czarzasty oraz Wiosny Robert Biedroń zaprosili na "marsz przeciwko przemocy", który miał się odbyć w Białymstoku w najbliższą sobotę.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zapytany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej o możliwości realizacji zapowiedzi polityków lewicy odpowiedział, że "z punktu widzenia prawa taki marsz nie może się odbyć".
- Pan prezydent Truskolaski wczoraj odmówił nam rejestracji marszu w sobotę. Dochowaliśmy wszystkich terminów (...), wszystko jest OK - przekonywał Czarzasty.
Jego zdaniem "po prostu pan prezydent nie chciał tego zrobić". - Nie wiem dlaczego. Mam takie podejrzenie - jak słucham polityków Platformy - że gdyby był związany z inną formacją, to może przyzwolenie by przyszło chętniej - stwierdził.
- Nie chcemy się konfliktować - zastrzegł jednocześnie. - Ustaliliśmy, złożyliśmy wniosek na niedzielę - nie na marsz, tylko na wiec. Zapraszamy na godzinę 14. Zapraszam wszystkich. To nie są kwestie wyborcze, to jest wiec przeciwko przemocy, bo zostali tam [w Białymstoku - przyp. red.] pobici ludzie - powiedział.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24