Proces legislacyjny się nie rozpoczął, więc ja nie wiem, po co trwa w ogóle dyskusja, a tym bardziej, po co jest próba uruchomienia jakiegokolwiek mechanizmu przeciwko Polsce - powiedział w poniedziałek w Brukseli minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Odniósł się do zamiaru przyjęcia przez Parlament Europejski rezolucji dotyczącej sytuacji w Polsce.
W środę Parlament Europejski ma na sesji plenarnej przeprowadzić debatę na temat praworządności w Polsce. Później europosłowie będą głosować nad rezolucją, która - według nieoficjalnych źródeł - może otworzyć drzwi do złożenia wniosku o stwierdzenie istnienia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych.
- Trwają jeszcze uzgodnienia na zapleczu politycznego ugrupowania, które też reprezentuję - skomentował szef MSZ Witold Waszczykowski.
- Trwają jeszcze dyskusje z prezydentem. Proces legislacyjny się nie rozpoczął, więc ja nie wiem, po co trwa w ogóle dyskusja a tym bardziej, po co jest próba uruchomienia jakiegokolwiek mechanizmu przeciwko Polsce - dodał.
Jak ocenił, europosłowie nie wiedzą, w jakim kierunku idą zmiany w Polsce dotyczące sądownictwa. W jego opinii, to "absolutnie nieuprawniona ingerencja w system Polski".
Pytany, czy na sali podczas debaty w Parlamencie Europejskim będzie przedstawiciel polskich władz, powiedział, że nie ma takich planów.
Projekt rezolucji
Jak przekazał korespondent TVN24 i TVN24 BiS w Brukseli Maciej Sokołowski, w projekcie rezolucji przygotowanej przez największe frakcje Parlamentu Europejskiego znalazła się długa lista zarzutów wobec polskiego rządu, głównie dotyczących zmian w sądownictwie, ale też Puszczy Białowieskiej, organizacji pozarządowych, prawa do zgromadzeń.
Pod projektem podpisały się frakcje EPL (chadecy), PES (Socjaliści), ALDE (Liberałowie), Zieloni i Zjednoczona Lewica.
W projekcie rezolucji czytamy między innymi że "Parlament żałuje i z obserwuje z rosnącymi obawami, że nie udało się osiągnąć kompromisu w sprawie podstawowego problemu, jakim jest funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego, co poważnie podważa konstytucję i rządy prawa w Polsce. Polski rząd odmawia przyjęcia konstruktywnej krytyki, jaka płynie ze strony polskiego społeczeństwa, instytucji narodowych, międzynarodowych i UE. Żadne działania nie zostały podjęte, by odpowiedzieć na te obawy.
Parlament zauważa, że propozycje ustaw przedstawione przez prezydenta nie rozwiązują wątpliwości dotyczących podziału władz i niezależności sądownictwa. Parlament apeluje do prezydenta, by nie podpisywał nowych ustaw, dopóki nie zostanie zagwarantowana w pełni niezależność sądownictwa.
Parlament wzywa polskie władze do wdrożenia w pełni zaleceń Komisji Europejskiej i Komisji Weneckiej i do powstrzymania się od przeprowadzania reform, które zagroziłyby praworządności w Polsce (...)".
Swój projekt rezolucji przygotowała też frakcja PiS, czyli EKR. Zgodnie z tym projektem Parlament Europejski miałby wyrazić ubolewanie, że Komisja Europejska stosuje podwójne standardy i podkreślić, że debata nie może być upolityczniona, powinna opierać się na faktach i na zasadzie poszanowania suwerenności państw członkowskich.
Autor: js//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: The European Parliament