Ja nie mam wpływu na to, jak długo pewne sprawy w Trybunale Konstytucyjnym są analizowane - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Łukasz Schreiber (PiS), pytany, dlaczego wciąż nie obowiązuje ustawa o jawności majątków rodzin polityków, która od siedmiu miesięcy tkwi w Trybunale Konstytucyjnym. - Ustawa nie działa, dlatego że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą wszystkiego zdradzać - ocenił Krzysztof Gawkowski (Lewica).
"Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek, że zanim Łukasz Szumowski wszedł do rządu, był udziałowcem dwóch z wielu spółek, których założycielem był jego starszy brat - Marcin Szumowski. Chodzi o firmy Vestera i Szumowski Investments. W czerwcu 2017 roku, kilka miesięcy po tym, jak został wiceministrem nauki, Łukasz Szumowski miał pozbyć się udziałów w spółkach, które następnie przejęła jego żona - Anna. Najwięcej, jak podaje gazeta, warte były udziały Szumowskiego w spółce Vestera. To ponad 87 tysięcy udziałów, które były warte 4 miliony 390 tysięcy złotych. "W oświadczeniach majątkowych ministra nie ma jednak śladu pieniędzy ze zbycia udziałów w spółkach, a tylko z tytułu zbycia udziałów w spółce Vestera Łukasz Szumowski powinien dysponować majątkiem znacznie większym niż 1134 złote" - pisze "GW".
Nie ma jednak podstaw prawnych do ujawnienia majątku żony ministra Szumowskiego. Ustawa o jawności majątków rodzin najważniejszych urzędników państwowych od siedmiu miesięcy tkwi w Trybunale Konstytucyjnym, skierowana tam przez prezydenta Andrzeja Dudę.
"Ja nie mam wpływu na to, jak długo pewne sprawy w Trybunale Konstytucyjnym są analizowane"
Goście "Faktów po Faktach": Łukasz Schreiber (PiS) oraz Krzysztof Gawkowski (przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy) rozmawiali o ustawie o jawności majątków rodzin najważniejszych polityków. Łukasz Schreiber pytany, czemu wciąż nie obowiązuje, odpowiedział: - Ta ustawa jest. To mógłby być zarzut do nas, gdybyśmy tej ustawy nie napisali.
- Ja nie mam wpływu na to, jak długo pewne sprawy w Trybunale Konstytucyjnym są analizowane - dodał.
Na uwagę, że gdyby była ta ustawa, to można by było uniknąć wątpliwości związanych z rozdzielnością majątkową ministra Szumowskiego, Schreiber odparł: - Rozdzielność majątkową mają od 2008 roku, na wiele lat przed wejściem do rządu pana ministra. Mam wrażenie, że ten wściekły atak, który trwa od kilku dni na pana ministra, wiąże się z tym, że zdobył wielką popularność i zaufanie Polaków.
"Ustawa nie działa, dlatego że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą wszystkiego zdradzać"
Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego "ustawa nie działa, dlatego że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą wszystkiego zdradzać". - Najpierw kłopoty pana premiera Morawieckiego, teraz pana ministra Szumowskiego - mówił.
Przypomnijmy, że dokładnie rok temu było głośno o zakupie przez Mateusza Morawieckiego działki od Kościoła we Wrocławiu, którą - jak się okazało się - przed wejściem do polityki ówczesny członek zarządu banku BZ WBK przepisał na żonę. Teraz równie głośno jest o ministrze zdrowia.
- Ja nie twierdzę, że pan minister Szumowski nie jest osobą, która chciała jak najlepiej w sprawie koronawirusa. Tylko problem (polega - red.) na tym, że od 2016 roku do 2018 roku i później, będąc już ministrem konstytucyjnym, ma trochę jednak do wyjaśnienia - skomentował Gawkowski.
- Gdyby dwóch braci, Marcin i Łukasz, mieli firmę i później jeden z tych braci, który nazywa się Łukasz, sprzedałby swoje udziały za cztery miliony złotych swojej żonie Annie i nie wpisałby tego do oświadczenia majątkowego, gdyby to byli politycy Platformy Obywatelskiej, Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego, to co pan minister by powiedział? - pytał.
"Czy tu nie ma pewnych dwuznaczności?"
- Drugie pytanie też pokazuje jak w soczewce obraz tego, co się dzieje. Ja nie twierdzę, że nie jest tak, że ktoś nie może mieć rozdzielności majątkowego. Może, bo to jest w Polsce dozwolone. Ale jeżeli to jest dozwolone, to dlaczego pan minister Szumowski nie wytłumaczy się z tego, że przez ostatnie lata te kilkadziesiąt milionów dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, ale też różnych innych instytucji, montowane było w spółkach, w których dzisiaj jego rodzina ma udziały, a on nadzorował ten ośrodek? - pytał Gawkowski. - Czy tu nie ma pewnych dwuznaczności? Ja nie chcę używać mocnych słów, ale pokazuję fakty - dodał.
Spółka Szumowski Investments jest jednym z udziałowców firmy OncoArendi Therapeutics. Według ustaleń "Faktu", w latach 2017–2020 spółka Marcina Szumowskiego otrzymała z publicznych środków co najmniej 74 miliony złotych z dotacji i grantów z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. NCBR podlega resortowi nauki, w którym Łukasz Szumowski był wiceministrem od końca 2016 do początku 2018 roku. Jego brat był wówczas prezesem OncoArendi Therapeutics.
"Kaczyński wszystkich swoich ministrów popiera"
Gawkowski odniósł się także do wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla PAP. Prezes PiS pytany, czy minister Łukasz Szumowski ma jego jednoznaczne poparcie, odparł: - Tak. Uważam, że zrobił dla Polski bardzo wiele dobrego w tym bardzo trudnym czasie. I jeszcze przed wybuchem epidemii, przed tymi atakami, wiedziałem, że jego sytuacja majątkowa i materialna jest nie taka, jaką niektórzy próbują mu przypisać. Tylko nieporównywalnie bardziej skromna.
- Pan poseł Kaczyński wszystkich swoich ministrów popiera. Popiera pana ministra Jacka Sasina, który drukował karty, popiera pana ministra Szumowskiego, popiera Mariusza Kamińskiego, który jest szefem służb, a podsłuchiwał nielegalnie Kwaśniewskich. Co ma powiedzieć prezes partii, który wyznaczył premiera, a ten dobrał sobie ministrów? Musi ich popierać - skomentował Gawkowski.
"Minister Szumowski nigdy nie nadzorował departamentów dotyczących przyznawania grantów"
Łukasz Schreiber również skomentował dotacje od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. - Dofinansowanie nie jest przyznawane ot tak, tylko to są konkursy. W tych komisjach są wybitni polscy naukowcy. To oni musieliby brać udział w tym przekręcie, czy przyznawaniu na lewo takich dotacji. Nie bardzo chce mi się w to wszystko wierzyć - ocenił.
Dodał, że minister Szumowski nigdy nie nadzorował departamentów dotyczących przyznawania grantów. - To jest rzecz absolutnie mi nieznana. Może przez chwilę zastępował. Trudno mi powiedzieć - przyznał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24