- Ten wczorajszy chaos na ulicach Warszawy to był koszmar. Wszystkie strony utraciły kontrolę nad sytuacją, jednak sam marsz był spokojny - powiedział w TVN24 Krzysztof Bosak z Fundacji Republikańskiej, jeden ze współorganizatorów piątkowego Marszu Niepodległości. Jego zdaniem winni są chuligani i policja ze "swoją niefrasobliwą reakcją na początku".
Zdaniem Bosaka "organizatorzy Marszu Niepodległości zrobili wszystko co możliwe, żeby ratować sytuację". - W dużej mierze zawiodła część gości - chuliganów, którzy przyjechali nie maszerować i uczestniczyć w marszu, ale bić się z policją i dostać się do przedstawicieli lewicy, którzy blokowali trasę. Zawiodła też trochę policja swoją niefrasobliwą reakcją na samym początku - stwierdził Bosak.
Nie takie proste
Na pytanie o to czy nie można było rozwiązać marszu odpowiednio wcześnie tak, aby nie doszło do burd odpowiedział. - Na Placu Konstytucji zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Tam pomiędzy grupą chuliganów a policją doszło do przepychanek. Ale tam były też setki ludzi, którzy przyszli spokojnie manifestować i też zostali poszkodowani. Moim zdaniem. gdyby policja zachowała się nieco bardziej wstrzemięźliwie, a nie wjechała od razu na plac to nie doszłoby do takiej eskalacji - przekonywał Bosak.
I pytał: - Policja monitorowała wszystkie autokary, więc ja się zastanawiam, jakim cudem na plac dostały się duże grupy osób w dresach i kominiarkach, które przyszły robić zadymę. Jakim cudem na Nowy Świat dostali się zamaskowani przedstawiciele niemieckiej antify. Ten chaos, który ja widziałem na ulicach Warszawy to jest jakiś koszmar. Moim zdaniem tutaj całkowicie została utracona kontrola nad sytuacją przez wszystkie strony - ocenił przedstawiciel Fundacji Republikańskiej.
Jego zdaniem marsz był spokojny. - Przez blisko dwie godziny ludzie szli praktycznie bez obstawy policji. Z samym marszem nie było żadnego problemu. Problemem byli chuligani, którzy przyjechali bić się z policją - podsumował Bosak.
Starcia na ulicach
Po piątkowych starciach z policją na warszawskich ulicach zatrzymano 210 osób, 40 policjantów zostało lekko rannych, a 14 radiowozów zniszczonych. Do szpitali przewiezionych zostało 29 osób, które odniosły obrażenia. Wśród zatrzymanych w trakcie manifestacji z okazji Święta Niepodległości są cudzoziemcy - 92 obywateli Niemiec, 1 obywatel Hiszpanii, 1 obywatel Węgier i 1 obywatel Danii.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24