- Nie wydaje mi się, żeby była potrzeba ustawa, tylko po to, by wyjaśnić coś, czego ktoś nie rozumie - stwierdził w "Kropce nad i" Maciej Lasek, przewodniczący powołanego przy KPRM zespołu ekspertów lotniczych. Odniósł się w ten sposób do słów prezesa PiS, który stwierdził, że ustawa jest potrzeba, by doprowadzić do "zdecydowanego śledztwa". Lasek stwierdził też, że porównanie Smoleńska do zamachu na World Trade Center jest "mocno niewłaściwe".
Jarosław Kaczyński powiedział w środę, że "potrzebna jest ustawa o wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, która by przewidywała pewne, nawet bardzo daleko idące, możliwości". - Sprawa jest całkowicie porównywalna z atakiem w Nowym Jorku i Waszyngtonie, z tym słynnym atakiem (z września 2001 roku). Oni wtedy zastosowali pewne nadzwyczajne metody i te nadzwyczajne metody powinny także tutaj być zastosowane - oświadczył lider PiS.
Maciej Lasek, przewodniczący powołanego przy KPRM zespołu ekspertów lotniczych, stwierdził w "Kropce nad i", że porównywanie zamachu na World Trade Center i katastrofy w Smoleńsku jest "mocno niewłaściwe". - Tam (na WTC - red.) był zamach terrorystyczny i celowe działanie pilotów, żeby zderzając samolot z budynkami dokonać jak najwięcej szkód. Nie zgadzam się z tezą, którą ktoś mógłby wyciągnąć, że wypadek w Smoleńsku jest zbliżony do tego działania. Myślę, że panu prezesowi chodziło o coś innego, ale wyszło bardzo niewłaściwie - stwierdził w TVN24 Maciej Lasek.
Macierewicz powinien "ważyć słowa", ustawa niepotrzebna
Jego zdaniem, ustawa, o której mówił Jarosław Kaczyński, nie jest potrzebna. - Mamy ustawę prawo lotnicze, mamy ustawę o prokuraturze. Obydwie te ustawy zapewniają pełną niezależność prowadzonych postępowań. Zarówno komisja wojskowa, która jest powołana ustawą prawo lotnicze (...) jest komisją niezależną. Nikt na nią nie wywiera nacisków. W lotnictwie cywilnym mamy komisję cywilną - mówił Lasek w "Kropce nad i". - Nie wydaje mi się, żeby była potrzeba ustawa, tylko po to, by wyjaśnić coś, czego ktoś nie rozumie - dodał.
Pytany o słowa Antoniego Macierewicz, który "zbrodnię" w Smoleńsku porównał do Katynia, stwierdził że "pan poseł Macierewicz powinien mocniej ważyć słowa". - I nie porównywać tej wielkiej tragedii, jaka była w Katyniu do tragicznego, ale jednak wypadku komunikacyjnego - powiedział Lasek.
Gdyby był wybuch, "części leżałyby jeszcze mocno przed brzozą"
Maciej Lasek, pytany o wybuch na pokładzie tupolewa stwierdził, że na to "nie ma absolutnie żadnych dowodów". - Ja zaczynam odnosić wrażenie, że zespołowi parlamentarnemu pod wodzą pana posła Macierewicza skończyły się całkowicie argumenty - powiedział w "Kropce nad i".
Jak dodał, gdyby był wybuch, to "części leżałyby jeszcze mocno przed brzozą". - Bo jak dzisiaj się dowiadujemy, jedną z kolejnych teorii jest wybuch 8,5 sekundy przed brzozą. Tam powinny znajdować się części samolotu. Nie było żadnych - stwierdził Lasek na antenie TVN24.
"Katastrofy się zdarzały, zdarzają i zdarzać niestety będą"
Pytany, czy sądzi że większość Polaków uwierzy w to, że to była zwykła katastrofa a nie zamach, stwierdził: - Jeżeli będziemy rozpatrywać to w kwestii wiary, to trudno mi powiedzieć.
- Po zakończeniu pracy komisji przez długi czas wydawało nam się, że fakty bronią się same. I one dla specjalistów są zupełnie wystarczające. Natomiast patrząc na to, jak to wyglądało przez kilkanaście miesięcy po zakończeniu pracy komisji Millera, na cyniczne wykorzystywanie tej katastrofy do innych celów niż profilaktyka bezpieczeństwa lotów, to celowym jest bardzo wielokrotne powtarzanie, jaka była przyczyna tej katastrofy - przekonywał w "Kropce nad i" Maciej Lasek.
Jak dodał, "katastrofy się zdarzały, zdarzają i zdarzać niestety będą". - Pomimo tego, że są zawsze dobrze badane. Nawet z powodu tych samych przyczyn. Ale dlatego się powtarzają, bo zapominamy. Zapominamy te lekcje, które wyciągnęliśmy przy badaniu wypadku. Dlatego to trzeba za każdym razem przypominać - stwierdził Lasek.
Autor: kde/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24