"Martwimy się gdzie dostawić krzesła, ławki, gdzie znaleźć miejsce dla tych młodych ludzi"

[object Object]
Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji" o problemie z rekrutacją do szkółtvn24
wideo 2/29

Cały czas liczba kandydatów przewyższa liczbę miejsc, którą przygotowaliśmy. To nie jest tak, że szkoły są z gumy, że my jesteśmy w stanie w ciągu dwóch lat przygotować je na podwojony napływ uczniów - mówiła we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", stołeczna radna Koalicji Obywatelskiej odnosząc się do problemów z rekrutacją do szkół. - W 2010 roku było 530 tysięcy kandydatów do szkół średnich, w tym roku jest 730 tysięcy. To oznacza, że do tych najlepszych liceów jest się dużo trudniej dostać niż w latach ubiegłych - dodała.

W tym roku do szkół ponadpodstawowych pójdą uczniowie z dwóch roczników - tego, który skończył ostatnią klasę gimnazjum, oraz o rok młodszego, który skończył ósmą klasę szkoły podstawowej. W związku z tym pojawiają się problemy z rekrutacją i miejscem w wybranych przez uczniów szkołach.

Minister edukacji Dariusz Piontkowski w czwartek w "Faktach po Faktach" w TVN24 podkreślał, że "to samorządy organizują nabór", a niektóre z nich "próbują wprowadzić chaos, zwłaszcza chaos medialny".

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH" NA TVN24 GO >

"Nagle okazało się, że mamy w Warszawie zamiast 19 tysięcy młodych ludzi, 43 tysiące"

Do tych słów odniosła się w piątek w rozmowie z porankiem "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji" i radna Warszawy z klubu Koalicji Obywatelskiej.

- Tak konsekwentnie mówi ministerstwo. Tak mówiła pani minister Anna Zalewska i tę linię kontynuuje pan minister Dariusz Piontkowski. Samorządy stanęły przed zadaniem nie do wykonania. Nie dostały też na to wystarczających środków. Nagle okazało się, że mamy przyjąć chociażby w Warszawie zamiast 19 tysięcy młodych ludzi, 43 tysiące - tłumaczyła.

- Tyle przygotowaliśmy miejsc, ale okazało się, że ściągają do Warszawy również uczniowie i uczennice z innych miejscowości w skali większej niż to było w ubiegłych latach. W tej chwili mamy 47 tysięcy kandydatów na te 43 tysiące miejsc, które przygotowaliśmy olbrzymim kosztem - dodała.

Podkreśliła jednak, że "ten koszt to nie jest koszt finansowy, choć on jest bardzo ważny". - To jest koszt, który poniosą uczniowie i uczennice, którzy będą się uczyli w przepełnionych klasach. My w tej chwili martwimy się gdzie dostawić krzesła, ławki, gdzie znaleźć miejsce dla tych młodych ludzi, którzy mają 14, 15, 16 lat i chcą uczyć się przede wszystkim w liceach ogólnokształcących. Mają dobre wyniki, dobrze napisali egzamin, mają do tego prawo i powinni mieć równe szanse, jak ich rówieśnicy mieli w latach ubiegłych - wyjaśniała.

- Niestety ministerstwo, wprowadzając nieprzemyślaną reformę, pozbawiło części z tych młodych ludzi szans na dobrą edukację - oceniła.

"To nie jest tak, że szkoły są z gumy"

Minister edukacji w "Faktach po Faktach" ocenił w czwartek, że prezydenci dużych miast zamiast płakać, powinni uspokajać.

Dorota Łoboda pytana, dlaczego zatem samorząd w Warszawie nie uspokaja, odparła: - Dlatego, że cały czas liczba kandydatów przewyższa liczbę miejsc, którą przygotowaliśmy. To nie jest tak, że szkoły są z gumy, że my jesteśmy w stanie w ciągu dwóch lat przygotować je na podwojony napływ uczniów.

- Jeżeli szkoła do tej pory przyjmowała sześć klas pierwszych to teraz, żeby równe szanse zapewnić i ósmoklasistom i gimnazjalistom taka szkoła musiałaby otworzyć 12 klas pierwszych. W tej przykładowej szkole nie ma tylu pomieszczeń. My już adaptujemy stołówki, korytarze, gabinety dyrektorów po to, żeby pomieścić dzieci - tłumaczyła.

- Dobra sytuacja jest tylko w takich szkołach, które do tej pory funkcjonowały w zespołach z gimnazjami i nie bez przyczyny pan minister Piontkowski podaje jako przykład warszawskie liceum imienia Staszica, ponieważ tam funkcjonowało wcześniej gimnazjum. Po jego likwidacji dysponujemy i bazą lokalową i nauczycielami, żeby otworzyć podwojoną liczbę klas - powiedziała.

- Nie podaje pan minister na przykład warszawskiego liceum imienia Mikołaja Reja, które nie pomieści dwukrotnej liczby uczniów. Tam część młodych ludzi z dobrymi wynikami nie znajdzie miejsca, będzie musiało szukać miejsca w szkole pierwszego, drugiego, czy trzeciego naboru. Być może jest to pomysł na zapełnienie szkół branżowych, ale tego się nie robi w ten sposób. Nie może być tak, że dzieci zostają zmuszone do zmiany swoich preferencji i do wybrania szkoły, która nie odpowiada ich zainteresowaniom, nie odpowiada ich aspiracjom i możliwościom - mówiła Łoboda.

"W 2010 roku było 530 tysięcy kandydatów do szkół średnich, w tym roku jest 730 tysięcy"

Na uwagę, że minister Dariusz Piontkowski powiedział, że "w poprzednim latach też bywało tak, że nie każdy uczeń dostawał się do szkoły, którą sobie wybierał", radna przyznała, że "nigdy nie było takiej sytuacji, że każdy młody człowiek trafiał do szkoły pierwszego wyboru, ale w tym roku sytuacja jest zdecydowanie gorsza".

- Nie było takich roczników. Ja wiem, że pan minister mówi, że chociażby w 2010 też było dużo kandydatów. W 2010 roku było 530 tysięcy kandydatów do szkół średnich, w tym roku jest 730 tysięcy. To jest naprawdę duża różnica. To oznacza, że do tych najlepszych liceów jest się dużo trudniej dostać niż w latach ubiegłych - zaznaczyła.

- Te szanse nie są równe wobec dzieci, które kandydowały do szkół w ubiegłych latach. Uczeń czy uczennica, którzy uczą się dobrze, którzy mają świadectwo z wyróżnieniem, którzy w ubiegłym roku dostaliby się z powodzeniem ze swoimi wynikami do szkoły, do której aspirują w tym roku, nie dostaną się do niej, dlatego że mamy kulminację roczników. W tym jest problem, a nie w tym, że każdy ma się dostać do wymarzonej szkoły. Nigdy tak nie było, ale w tym roku skala jest porażająca - podkreśliła.

Przyznała jednak, że "wszyscy uczniowie znajdą w szkołach średnich, dlatego że w Polsce mamy obowiązek nauki do 18 roku życia". - Ale dobrze by było, żeby ci młodzi ludzie swojej drogi życiowej nie rozpoczynali od niepowodzenia i wielkiego rozczarowania, które nie jest ich winą, bo oni ciężko pracowali przez ostatnie lata na to, żeby mieć dobre wyniki. A teraz okazuje się, że te dobre wyniki nie wystarczają, żeby dostać się do liceum ogólnokształcącego - mówiła.

Wciąż brakuje kilku tysięcy miejsc

Pytana, ile na dziś brakuje miejsc, odpowiedziała, że około trzech tysięcy. - Ale wszystko będzie wiadomo po 16 lipca, kiedy zakończy się wstępny etap rekrutacji. Potem jest czas dla młodych ludzi na doniesienie dokumentów i potwierdzenie woli kontynuowania edukacji w danej szkole - zaznaczyła.

- Wtedy będziemy wiedzieć, gdzie nam tych miejsc brakuje, gdzie będziemy musieli je dodatkowo tworzyć. Niestety wiąże się to z pogorszeniem warunków, w jakich te dzieci się będą uczyły. Tłok w klasach, tłok na korytarzach, tłok w szatniach to nie są warunki dobre i sprzyjające - skomentowała.

Podkreśliła, że samorząd w Warszawie zrobi wszystko, żeby "każdy warszawski uczeń i uczennica znaleźli miejsce w szkole". - To obiecuję - podsumowała.

Autor: KB/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Do Wrocławia dotarła fala kulminacyjna na Odrze. Według relacji Tomasza Sikory z urzędu miejskiego Wrocławia, woda na Bystrzycy już powoli opada. W Trestnie poziom Odry wynosi około 600 centymetrów. Jak powiedział dyżurny na stanowisku kierowania komendanta wojewódzkiego PSP we Wrocławiu, wały cały czas są uszczelniane. - Cały czas na bieżąco uszczelniamy, ale nie przeciekają. Pilnujemy tego - podkreślał dyżurny.

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" we Wrocławiu

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" we Wrocławiu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

- Dochodzą do mnie sygnały, że w niektórych urzędach te procedury znowu stają się barierą dla ludzi. Niektórzy urzędnicy wymagają danych, które nie są potrzebne - powiedział Donald Tusk na zakończenie posiedzenia sztabu kryzysowego. Premier zwrócił się do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor". Podkreślił, że na szczegółową weryfikację przyjdzie jeszcze czas.

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Źródło:
tvn24.pl

- Zapowiada się pracowita noc dla naszego lotnictwa - mówił w środę w "Kropce nad i" szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła. Dodał, że od poniedziałku rusza akcja "Feniks" - "największa operacja w historii Polski", w ramach której wojsko zaangażuje się w odbudowę terenów dotkniętych powodzią.

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Źródło:
TVN24

- W ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji - ocenił podczas środowych obrad powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. - Pytanie jednak, czy wały wytrzymają. Najważniejsze jest, by dbać o wały - stwierdził szef rządu.

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Źródło:
PAP

Zmarł Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Zeliszewski, perkusista zespołu. Andrzejczak śpiewał przeboje takie jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Miał 76 lat.

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przetrwaliśmy. Były chwile trudne, były chwile grozy, ale na szczęście niewiele złego się stało - mówiła w "Tak jest" prezydentka Świdnicy (województwo dolnośląskie) Beata Moskal-Słaniewska. Jak opowiadała, podczas przygotowań zabrakło regularnej dostawy worków. - Wszystkie procedury trzeba zweryfikować, bo taka sytuacja może się powtórzyć - oceniła gościni TVN24.

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

Źródło:
TVN24

Zapora zbudowana na drodze z Nowogrodu Bobrzańskiego do Krzystkowic w woj. lubuskim zdała egzamin - przekazał wieczorem mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. Jak mówił strażak, sytuacja w Nowogrodzie Bobrzańskim się ustabilizowała. Sytuacja poprawiła się także na Odrze w Cigacicach koło Zielonej Góry i w regionie lubuskim. - Na obecną chwilę nie ma zagrożenia ze strony rzeki Odra - ocenił strażak.

"Zapora zdała egzamin"

"Zapora zdała egzamin"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Fala wezbraniowa na Odrze zmierza w kierunku Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Źródło:
tvn24.pl

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prawo i Sprawiedliwość kolejny dzień krytykuje rząd za sytuację powodzian. We wtorek poseł Mariusz Błaszczak przekonywał, że brak zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej to wina Niemców i "uleganie religii klimatycznej". Z kolei Anna Zalewska w 2019 roku, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zapewniała, że nie powstanie więcej zbiorników retencyjnych. Teraz oskarża o ich brak Komisję Europejską.

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Źródło:
Fakty TVN

W niedzielę Andrzej Duda ma spotkać się w miejscowości zwanej Amerykańską Częstochową z Donaldem Trumpem. Spotkanie polskiego prezydenta z kandydatem na prezydenta USA w szczycie kampanii może być odczytane jako wsparcie.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Źródło:
Fakty TVN

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Czeska policja poinformowała w środę, że odnaleziono ciało zaginionej 70-letniej kobiety z miejscowości Kobyla nad Vidnavkou w regionie Jesionika. To już czwarta śmiertelna ofiara powodzi. Po raz pierwszy od czterech dni liczba zagrożonych powodzią terenów jest niższa niż sto. W 23 miejscach obowiązuje najwyższy poziom alarmu powodziowego.

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Źródło:
PAP, Reuters

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Beata Kempa, była europosłanka PiS, ma nowe stanowisko. Będzie doradzać prezydentowi. "Czas trudny, w moim regionie kataklizm powodzi i ogrom cierpienia. Pierwsze sprawy związane z kierunkami działań zostały omówione" - napisała.

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pacjentów można ewakuować, ale komory hiperbarycznej, tomografu czy rezonansu nie da się przenieść na wyższe piętro. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, ale Fundacja TVN pomoże go odbudować. Można pomóc, robiąc przelew bankowy, wysyłając SMS lub blika, albo oglądając specjalny blok reklamowy już w piątek po "Faktach". 

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Źródło:
Fakty TVN

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

W ostatnią sobotę policja zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu, którym podróżował Jarosław Kaczyński. Kierowca samochodu został dodatkowo ukarany mandatem. Powodem interwencji były zbyt ciemne szyby auta. Co przepisy mówią o takich modyfikacjach?  

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 450 jest rannych w wyniku kolejnych eksplozji w Libanie - podał w środę Reuters. Podobnie jak dzień wcześniej, doszło do wybuchów urządzeń elektronicznych.

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Salon sukien ślubnych z Kłodzka został kompletnie zniszczony. Anna Gdowik prowadziła go w tym miejscu od ośmiu lat. Udało się uratować tylko kilka sukien i maszyny do szycia. - Nie mogę patrzeć na to, co tam się stało - mówi właścicielka. Ale nie przestaje pracować.

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

Źródło:
tvn24.pl