Podwójny rocznik i problemy z rekrutacją

17 lipca 2019
Listy przyjętych w szkołach średnich. Zwolniły się miejsca po pierwszym etapie rekrutacji
Listy przyjętych w szkołach średnich. Zwolniły się miejsca po pierwszym etapie rekrutacji
tvn24
Podwójny rocznik w liceach trudnym wyzwaniem dla dyrektorów szkółtvn24

W całym kraju trwa rekrutacja do szkół średnich. W tym roku jest szczególna, bo o miejsca walczy podwójny rocznik. Rekrutacje prowadzone są równolegle dla absolwentów ośmioletniej szkoły podstawowej i absolwentów gimnazjów. W związku z tym pojawiają się problemy z miejscami w wybranych przez uczniów szkołach.

W związku z wprowadzaniem reformy edukacji i wydłużeniem o dwa lata nauki w szkołach podstawowych i likwidacją gimnazjów w tym roku o przyjęcie do szkół średnich ubiega się więcej uczniów niż w latach ubiegłych. Chodzi o pierwszy z roczników absolwentów 8-letniej szkoły podstawowej i ostatni rocznik gimnazjalistów.

W szkołach średnich będą się oni uczyć w odrębnych klasach. Związane jest to z tym, że absolwenci ośmioletnich szkół podstawowych będą się uczyć zgodnie z nową podstawą programową dla czteroletniego liceum i pięcioletniego technikum, a absolwenci gimnazjów zgodnie ze starą podstawą dla trzyletniego liceum i czteroletniego technikum.

Dziennikarka zapytała o chaos w oświacie. Minister: może pani ma chaos w głowie

Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski zapytany o chaos po reformie edukacji przeprowadzonej przez poprzednią szefową resortu Annę Zalewską odpowiedział dziennikarce "Gazety Wyborczej", że "chaos to jest być może w pani głowie". Odpowiedź ministra nie spodobała się między innymi Stanisławowi Tyszce z Kukiz’15, który stwierdził, że Piontkowski powinien przeprosić dziennikarkę.

"Ten rocznik jest tak eksperymentalny, że tych dzieci po prostu szkoda"

Najbardziej mi szkoda tego rocznika, który jest bardzo mocno pokrzywdzony i, co ciekawe, będzie tak miał do samej matury, do 2023 roku - powiedział w "Faktach po Faktach" Nauczyciel Roku 2008, matematyk Dariusz Kulma, odnosząc się do sytuacji w polskich szkołach po reformie edukacji. Nauczycielka i aktywistka Justyna Drath komentowała, iż "to właśnie są konsekwencje tego, że się rozmawia tylko o liczbach, a zapomina o żywych ludziach".

"Minister Piontkowski został w ten chaos wplątany"

To, jak przeprowadzona została reforma, to jest wyłącznie wina osoby odpowiedzialnej, której, niestety, dziś nie możemy za to rozliczyć, ponieważ zajęła posadę w europarlamencie - powiedział w TVN24 Jakub Karpiński z Lubelskiego Komitetu Młodzieżowego, uczeń II klasy liceum. Jego zdaniem nowy szef MEN Dariusz Piontkowski "nie jest osobą, która spowodowała ten cały chaos". Dodał, że minister został w ten chaos "wplątany".

Doprowadzenie do "wyścigu szczurów" i "płacz uczniów, którzy się nie dostali"

Dzisiaj mamy kwintesencję tego, nad czym rząd pracował przez ostatnie trzy lata. Wszyscy biliśmy na alarm, że reforma jest nieprzygotowana, nieprzemyślana i niepoliczona - mówiła Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy do spraw oświaty. Zdaniem Krystyny Starczewskiej "ta sytuacja jest tragiczna i będzie miała nieodwracalne skutki dla psychiki" nastolatków. - Jest płacz, niezadowolenie uczniów, którzy się nie dostali do szkoły - opowiadał z kolei w "Faktach po Faktach" Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor XXX LO im. Jana Śniadeckiego w Warszawie o rekrutacji do szkół średnich.

Dworczyk: Szydło przegrała przez lewicowych bądź lewackich polityków

Beata Szydło przegrała głosowanie w europarlamencie w wyniku wojny ideologicznej - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Jak dodał, na byłą premier nie chcieli oddać głosu "lewicowi bądź lewaccy politycy, pomimo ustaleń z szefami ich partii". Pytany o problemy z rekrutacją do szkół średnich tak zwanego podwójnego rocznika Dworczyk powiedział, że "z podziwem patrzy", jak minister edukacji Dariusz Piontkowski "mierzy się z wyzwaniami".

Sześć województw ogłosi wyniki rekrutacji. Nie wszędzie może wystarczyć miejsc

Tegoroczni absolwenci gimnazjów i szkół podstawowych z województwa mazowieckiego, dolnośląskiego, śląskiego, wielkopolskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego dowiedzą się we wtorek, czy zostali zakwalifikowani do wybranych przez siebie szkół średnich. W Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu kandydatów jest więcej niż miejsc w szkołach.

Tata dwóch córek szykuje pozew przeciwko Polsce za chaos po reformie edukacji

Naruszono konstytucję, konwencję praw dziecka i prawo oświatowe - uważa ojciec uczennicy z Łodzi, która z tysiącami innych uczniów walczy o miejsce w szkole średniej. Mężczyzna twierdzi, że to nierówna walka i w związku z tym myśli o pozwaniu państwa za edukacyjny chaos. Prawnicy oceniają, że ma szanse na wygraną w sądzie. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Szef MEN: nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapie

Nadal są wolne miejsca w najlepszych szkołach. 16 lipca postaramy się przekazać całościowe dane dotyczące pierwszego etapu rekrutacji do szkół średnich - oświadczył na konferencji prasowej minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Przekonywał także, że "nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapie".

"Martwimy się gdzie dostawić krzesła, ławki, gdzie znaleźć miejsce dla tych młodych ludzi"

Cały czas liczba kandydatów przewyższa liczbę miejsc, którą przygotowaliśmy. To nie jest tak, że szkoły są z gumy, że my jesteśmy w stanie w ciągu dwóch lat przygotować je na podwojony napływ uczniów - mówiła we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", stołeczna radna Koalicji Obywatelskiej odnosząc się do problemów z rekrutacją do szkół. - W 2010 roku było 530 tysięcy kandydatów do szkół średnich, w tym roku jest 730 tysięcy. To oznacza, że do tych najlepszych liceów jest się dużo trudniej dostać niż w latach ubiegłych - dodała.

Minister edukacji: prezydenci dużych miast zamiast płakać, powinni uspokajać

Większość samorządów mogła przygotować się na większą liczbę absolwentów szkół pierwszego szczebla, aby nabór przebiegał w dobrej atmosferze i bez problemów - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Dariusz Piontkowski. Minister edukacji narodowej odniósł się do problemów z rekrutacją podwójnego rocznika do szkół średnich. Przyznał, że zdaje sobie sprawę, że dzisiaj uczniów, którzy ubiegają się o miejsca w szkołach, jest więcej.

"Można się nawet w domu uczyć". Senator radzi uczniom z podwójnego rocznika

W każdej szkole można się uczyć. Jak będą ludzie ambitni, to nawet jeśli skończą nierenomowaną szkołę, a będą mieli dobre wyniki, mogą pójść na lepsze studia - stwierdził senator Waldemar Bonkowski (niezrzeszony, wcześniej PiS), odnosząc się do problemów z rekrutacją podwójnego rocznika do szkół średnich. Reporter TVN24 pytał w czwartek senatorów o cele i sens reformy edukacji.

"Ostrze ataku idzie w kierunku tych, którzy mają wykonywać decyzje"

- Miejsc na pewno nie zabraknie. Problem jest w tym, że zabraknie ich dla wszystkich chętnych i tych, którzy by spełniali kryteria w wybranych przez siebie szkołach - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 przewodniczący Branży Nauki i Oświaty Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz, odnosząc się do trwającej rekrutacji podwójnego rocznika do szkół średnich. - Jak czują się uczniowie, kiedy słyszą takie komunikaty, że to będzie ogromny problem? - pytał przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży RP przy Ministrze Edukacji Narodowej Piotr Wasilewski.

Podwójny rocznik walczy o miejsca w szkołach. Jak przebiega proces rekrutacji?

Po przeprowadzonej reformie edukacji w tym roku naukę w szkołach średnich rozpoczną uczniowie z dwóch roczników jednocześnie. Napotykają przez to problemy przy rekrutacji, brakuje dla nich miejsc w wybranych placówkach. Procedurę rekrutacji do szkół średnich i pojawiające się wątpliwości w tej sprawie wyjaśniła dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Suchecka.

Reforma "może rzutować na całe przyszłe życie", ale "wątpliwości były ignorowane"

Podwójny rocznik w szkołach średnich oznacza ciasnotę i pogorszenie się warunków nauki dla wszystkich uczniów, nie tylko dla pierwszej klasy - stwierdził rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w liście przesłanym do ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego. RPO wskazuje też, że problematyczna rekrutacja do szkół "spowodowana jest konkretnymi decyzjami rządzących i można było jej uniknąć".

Karnowski: Szkoła nie jest z gumy. Ostrzegaliśmy, nikt nie myślał o uczniach

Reformę edukacji trzeba było robić w większym konsensusie i w dłuższym okresie, a nie eksperymentować na młodych ludziach - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Jego zdaniem utrudniona rekrutacja tak zwanego podwójnego rocznika do szkół średnich "skończy się obniżeniem poziomu nauczania". - Trzy lata temu mówiliśmy, że ta reforma nie wyjdzie. Ostrzegaliśmy, ale nie chciano z nami rozmawiać - dodał Karnowski.