"Polskie Kły" nie dość ostre. Zniechęcą Rosję do agresji?

Nowe uzbrojenie ma zmienić oblicze polskiej armii
Nowe uzbrojenie ma zmienić oblicze polskiej armii
TVN 24
15 sierpnia polskie Siły Zbrojne pokazały się na defiladzie. Czy w pełnej krasie?TVN 24

Polskie wojsko ma mieć „kły”, które zniechęcą potencjalnych agresorów do ataku na Rzeczpospolitą. Według deklaracji MON mają to być rakiety dalekiego zasięgu, drony i siły specjalne. Wizja groźnych „kłów”, których przestraszyć ma się Rosja, może okazać się ułudą.

Termin „polskie kły” padł po raz pierwszy jeszcze z ust Donalda Tuska w 2013 roku. Podczas wizyty w bazie lotniczej w Łasku oznajmił, że jednym z priorytetów rządu jest zwiększenie potencjału odstraszania polskiego wojska. Jako główne elementy składowe „kłów” podał rakiety manewrujące dla F-16, rozbudowany Nabrzeżny Dywizjon Rakietowy, drony i wojska specjalne.

Obowiązująca wersja

Pomimo zmiany na stanowisku premiera i wyjazdu Tuska do Brukseli, urzędujący szef MON Tomasz Siemoniak nie pozwala zapomnieć o „polskich kłach”. Strategia nakreślona za poprzedniego rządu ma być kontynuowana. 6 października minister powtórzył główne tezy byłego premiera, określając wymienione przez Tuska środki jako „szpicę” polskiego systemu odstraszania. Termin „system odstraszania Kły Polski” pojawia się także w wypowiedziach przedstawicieli Sztabu Generalnego, między innymi w maju 2014 roku zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. Anatol Wojtan mówił na ten temat w Sejmie. Należąca do MON „Polska Zbrojna” przytoczyła jego słowa: „Polskie kły można zdefiniować jako wykorzystanie zagrożenia przez jedną stronę, aby przekonać inną do powstrzymania się od inicjowania działania. Zagrożenie służy jako środek odstraszający [...]”. W oficjalnych wypowiedziach nie pada nigdy wprost stwierdzenie, kogo ma „odstraszać” Polska, nie ulega jednak wątpliwości, że jest tylko jeden realny kandydat – Rosja. Pojawia się pytanie, jak MON i Sztab Generalny chcą odstraszać to mocarstwo od potencjalnej agresji. Środki przedstawiane jako „Kły Polski”, na Kremlu strachu raczej nie wywołają, ani nie wpłyną na stanowisko Rosji przy podejmowaniu tak szalenie ryzykownej decyzji jak pójście na otwartą wojnę z członkiem NATO.

Tak wygląda klasyczne odstraszanie - amerykańskie głowice termojądroweUS DoE

Z czym do odstraszania?

Czy Polska, kraj średniej wielkości, jest w ogóle w stanie budować system odstraszania mający wartość realną, a nie propagandową? – Na Zachodzie teoretycy w rozważaniach na temat odstraszania nie schodzą w ogóle poniżej poziomu broni jądrowej – zaznacza w rozmowie z tvn24.pl prof. Bolesław Balcerowicz, generał w stanie spoczynku i były komendant Akademii Obrony Narodowej.

Teoria odstraszania wykuwała się w początkowej fazie zimnej wojny. Amerykanie bezpośrednio po II wojnie światowej posiadali monopol na broń jądrową. ZSRR dominowało natomiast w zakresie wojsk konwencjonalnych. Pentagon wiedział, że w wypadku agresji Stalina na Europę Zachodnią nie ma szans w tradycyjnym boju, wobec czego stworzono doktrynę „zmasowanego odwetu” przy pomocy broni jądrowej. Perspektywa atomowej zagłady miała odstraszać ZSRR od agresji. Kiedy Rosjanie zbudowali swój arsenał jądrowy i dorównali Amerykanom, odstraszanie przybrało inną formę, która w podstawowym kształcie funkcjonuje do dzisiaj i służy też innym mocarstwom jądrowym. Środkiem odstraszającym jest nieuchronność odwetu w wypadku agresji, nawet tej przeprowadzonej poprzez zaskakujący atak bronią masowego rażenia. W tym celu mocarstwa jądrowe budują między innymi atomowe okręty podwodne z rakietami balistycznymi, które kryją się na miesiące w oceanach i są bardzo trudne do zniszczenia. Zwolennicy poglądu o możliwości zastosowania odstraszania bez użycia broni jądrowej wskazują na przykład Szwajcarię, która podczas II wojny światowej zamieniła się w górską fortecę najeżoną bunkrami. Choć III Rzesza planowała zajęcie tego małego alpejskiego kraju, to została do tego zniechęcona między innymi koniecznością zaangażowania nieproporcjonalnie dużych sił i perspektywą wysokich strat. Bardziej opłacało się zostawić Szwajcarię w spokoju i korzystać z jej banków. Jednak przykład Szwajcarii pokazuje zarazem, jak trudno uzyskać skuteczne odstraszanie metodami konwencjonalnymi. Do budowy swoich umocnień Szwajcarzy zaangażowali znaczne środki a i tak zostali zmuszeni do szeregu ustępstw pod dyktando Berlina. Innych przykładów skutecznego odstraszania wrogiego mocarstwa przy pomocy broni konwencjonalnej brak.

Rakieta JASSM w rękach zbrojmistrzów USAF. W porównaniu do ludzi widać jak duża to brońUSAF

Cztery kły Polski

Wobec tego jakim uzbrojeniem MON chce odstraszać nienazwanego przeciwnika? W pierwszym rzędzie są wymieniane odpalane z F-16 rakiety manewrujące dalekiego zasięgu AGM-158 JASSM. Polska podjęła decyzję o zakupieniu 40 sztuk tych nowoczesnych pocisków. Mogą dolecieć na odległość „co najmniej 370 kilometrów” (dokładna wartość jest tajna) i uderzyć precyzyjnie w cel głowicą ważącą 450 kilogramów. To w praktyce mały, trudno wykrywalny dla radarów samolot-samobójca. Drugim przywoływanym jako polski "kieł" systemem uzbrojenia jest Nabrzeżny Dywizjon Rakietowy (NDR) z 48 norweskimi rakietami NSM. Ich głównym przeznaczeniem jest zwalczanie okrętów, ale przystosowano je również do precyzyjnego atakowania celów lądowych. To broń jeszcze nowocześniejsza niż JASSM, choć rakiety NSM są mniejsze. Ich głowica waży tylko 125 kilogramów i nie jest przystosowana do atakowania np. bunkrów. Mniejszy jest też zasięg, wynoszący około 200 kilometrów. Pierwotnie planowano zakup jednego NDR dla Marynarki Wojennej, jednak obecnie mają trwać prace nad zakupieniem kolejnego, głównie z myślą o atakowaniu celów lądowych.

Norweski test rakiety NSM w jej normalnym zadaniu, czyli zwalczaniu wrogich okrętów

Kolejnym polskim „kłem” mają być drony. Tutaj sprawa jest znacznie bardziej mglista. Polskie wojsko obecnie ma w tym zakresie bardzo skromne możliwości, ograniczające się do małych dronów rozpoznawczych. Duży przetarg na zakup większych maszyn utknął po aferze z udziałem gen. Waldemara Skrzypczaka. Jak deklaruje minister Siemoniak, obecnie „trwają rozmowy z partnerami amerykańskimi” nad zakupem dronów klasy MALE przystosowanych do przenoszenia uzbrojenia. Według wcześniejszych deklaracji przetarg miałby się zakończyć jeszcze w tym roku. Jeśli Polska chce kupić drony MALE (średni pułap i daleki zasięg) od USA, to w grę wchodzi praktycznie tylko MQ-1 Predator i większy MQ-9 Reaper, które zyskały niesławę przeprowadzając naloty między innymi w Pakistanie. Czwartym polskim środkiem odstraszania mają być Wojska Specjalne. Od 2007 roku to jeden z czterech rodzajów sił zbrojnych, rangą równy Wojskom Lądowym, Siłom Powietrznym i Marynarce Wojennej, co pokazuje wysokie znaczenie przypisywane „specjalsom”. Polskie oddziały komandosów to między innymi Grom, Formoza czy niegdysiejszy 1. Pułk Specjalny z Lublińca, nazywany teraz Jednostką Wojskową Komandosów. Polacy, zwłaszcza Grom, wyrobili sobie już dobrą markę na świecie i są wymieniani w pierwszym szeregu oddziałów sił specjalnych NATO. Wojska Specjalne jako formacja elitarna liczą jednak tylko 2,6 tysięcy ludzi, z czego tylko część to „operatorzy” udający się na misje bojowe. Jako kolejny polski „kieł” jest też czasem wymieniany perspektywiczny system Homar. Ma to być artyleria rakietowa dalekiego zasięgu. Coś podobnego do używanych masowo na Ukrainie systemów Grad, ale większe i precyzyjnie naprowadzane. Zakładany zasięg to 300 kilometrów. Homara mają budować polskie firmy, ale prace są mocno opóźnione. Pierwotnie pierwsze wyrzutnie planowano kupić w przyszłym roku, ale na razie nie rozpisano nawet przetargu.

Test rakiety, która będzie bronić polskiego wybrzeża
Test rakiety, która będzie bronić polskiego wybrzeżaforsvaret.no
MQ-9 jest powszechnie stosowany przez USA do ataków na cele w miejscach, gdzie nie ma obrony przeciwlotniczej, ale wysyłanie maszyn załogowych jest politycznie niewygodneUSAF

Cios z Bałtyku

Potencjalnie największym polskim „kłem” mogą być rakiety manewrujące dalekiego zasięgu odpalane z nowych okrętów podwodnych. MON chce zakupić trzy takie jednostki w ramach programu "Orka", który będzie najdroższym pojedynczym wydatkiem na modernizację polskiego wojska. Wstępnie szacuje się go na 7,5 miliarda złotych. Pierwszy okręt ma się pojawić w Marynarce Wojennej w 2019 roku.

Programowi "Orka" długo towarzyszyły kontrowersje związane właśnie z rakietami dalekiego zasięgu. Wojsko długo twierdziło, że ich nie chce. Dopiero niedawno formalnie wpisano je do dokumentacji określającej wymogi Marynarki Wojennej. Na razie jedynie Francuzi oferują takie uzbrojenie w formie rakiet MdCN połączonych z okrętem podwodnym typu Scorpene. Konkurencja w postaci Hiszpanów, Niemców i Szwedów ma problem, bowiem na razie nie ma w ofercie wymaganych rakiet. Być może na potrzeby polskiego przetargu Hiszpanie będą oferować amerykańskie Tomahawki, a Szwedzi zmodyfikowane NSM, znane już Polakom.

Jeśli nowe okręty podwodne Marynarki Wojennej będą uzbrojone w rakiety MdCN lub Tomahawki, to będzie to pierwsza broń w polskim wojsku o zasięgu strategicznym. Rakiety tego rodzaju mogą przelecieć ponad tysiąc kilometrów, czyli nawet ze środka Morza Bałtyckiego mogłyby dolecieć do Moskwy. Francuska rakieta jest mniejsza i ma głowicę ważącą około 250 kilogramów, amerykańska ma większą ważącą 450 kilogramów. Ewentualna norweska rakieta NSM (koncern Kongsberg dopiero co w czerwcu zaprezentował makiety) jest znacznie mniejsza i będzie miała parametry podobne do tych, które Polska ma już na uzbrojeniu w NDR.

Malezyjski okręt typu Scorpene. Być może Polacy będą też takimi pływaćMak Hon Keong | Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

Iluzoryczne zagrożenie

Całe to nowe uzbrojenie zaliczane do "szpicy Polskich Kłów" niezaprzeczalnie będzie znacznym wzmocnieniem polskiego wojska, które obecnie nie posiada broni dalekiego zasięgu. Mamy jedynie sprzęt, przy pomocy którego można zaatakować cele położone około 40 kilometrów dalej. Nie zmienia to faktu, że "polskich kłów" nie sposób zaliczyć do broni o potencjale odstraszającym, zwłaszcza w odniesieniu do Rosji.

Rakiety JASSM, NSM i potencjalne Homary to broń taktyczna, służąca do atakowania celów militarnych, takich jak na przykład lotniska, składy, punkty dowodzenia czy wykryte stanowiska ważnego uzbrojenia (np. Iskanderów czy rakiet przeciwlotniczych). Ich zasięg wystarczy jedynie do sięgnięcia obwodu kaliningradzkiego i części Białorusi. Współczesne drony MALE mogą przelecieć po kilka tysięcy kilometrów, ale są przy tym powolne i stanowią łatwy cel dla rozbudowanej obrony przeciwlotniczej, jaką dysponuje Rosja. Na dodatek w najlepszym wypadku będzie ich kilkanaście. Traktowanie sił specjalnych jako środka odstraszania jest natomiast koncepcją dotychczas zupełnie nieznaną. Polscy komandosi są nieliczni i mogą świetnie służyć do dywersji czy rajdów na tyły wroga, ale nie do zadania Rosji paraliżujących strat.

Najbliżej potencjału odstraszającego będą potencjalne rakiety odpalane z okrętów podwodnych, mogące sięgnąć Moskwy i wielu innych ważnych miast czy infrastruktury w europejskiej cześć Rosji. Pojedynczy okręt zabierze jednak nie więcej niż dziesięć takich pocisków. Oznacza to, że w idealnej sytuacji polska flota odpali salwę około 30 rakiet. Optymistycznie zakładając, że wszystkie trafią w swoje cele, to zadadzą zauważalne straty. Jednak czy taka perspektywa wystarczy do odstraszenia Rosji?

JASSM w rękach Australijczyków
JASSM w rękach Australijczykówwideo bez dźwięku | Royal Australian Air Force

Brak sił na poparcie słów

Jak zaznacza prof. Balcerowicz, odstraszanie wymaga wywołania u adwersarza strachu przed nieuchronnym i bolesnym odwetem. Polskie Kły na Kremlu strachu raczej nie wywołają. Żeby móc nimi Rosję "ugryźć", ta musiałaby najpierw wszcząć otwartą wojnę.

Jak widać z wydarzeń na Ukrainie, opanowany przez ludzi służb specjalnych Kreml lubuje się w najlepiej znanych sobie narzędziach, czyli dywersji i szantażu wspartymi przez dyplomację oraz naciski gospodarcze. Porzucenie tych metod i ruszenie na otwartą wojnę z państwem NATO niosłoby z sobą poważne ryzyko narażenia się na reakcję przeważających sił Sojuszu. Kreml musiałby być bardzo zdeterminowany, aby zdecydować się na taki krok. Kilkadziesiąt polskich rakiet zdeterminowanego rosyjskiego przywództwa nie przestraszy.

- Odstraszanie przez odwet z pozycji państwa średniego, takiego jak Polska, nie ma sensu - mówi prof. Balcerowicz. Zwłaszcza stosując konwencjonalne, symetryczne, metody. Według byłego wojskowego, nie ma wątpliwości co do tego, że Rosja jest od nas militarnie silniejsza, wobec czego trzeba sięgać po strategie odpowiednie dla słabszego. Jako jedno z rozwiązań, które Polska mogłaby wdrażać samodzielnie, wskazuje na nowoczesną obronę terytorialną. Zaznacza jednak, że należałoby w tym wypadku raczej mówić o "zniechęcaniu" i "odstręczaniu" a nie "odstraszaniu".

Najważniejszym środkiem do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa pozostanie członkostwo w NATO i UE. Nie ma co do tego wątpliwości także MON, stawiający taką tezę w obowiązującej "Strategii Rozwoju Systemu Bezpieczeństwa […]".

"Polskie Kły" znacząco wzmocnią potencjał polskiego wojska i umocnią pozycję Polski w NATO, ale nazywanie ich środkiem do "odstraszania" jest nadużyciem. Same w sobie nie wywołają w Moskwie strachu, który odwiedzie ją od ewentualnej agresji.

Autor: Maciej Kucharczyk//gak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US DoD, MON

Pozostałe wiadomości

W nocy ze środy na czwartek fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak wynika z danych opublikowanych przed godziną 8 przez IMGW, stan wody na stacji wodowskazowej Trestno wynosił 636 centymetrów przy trendzie rosnącym.

Fala kulminacyjna na Odrze we Wrocławiu. Najnowsze prognozy

Fala kulminacyjna na Odrze we Wrocławiu. Najnowsze prognozy

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP

Namierzono człowieka przebranego w mundur wojskowego, który informował w różnych miejscach, że będą wysadzone wały, to już nie jest amatorka, nie wierzcie w to i natychmiast informujcie służby - powiedział premier Donald Tusk na posiedzeniu sztabu kryzysowego.

Premier: pojawiają się fałszywe sygnały, że ktoś chce wysadzić wały. Nikt nie ma zamiaru niczego wysadzać 

Premier: pojawiają się fałszywe sygnały, że ktoś chce wysadzić wały. Nikt nie ma zamiaru niczego wysadzać 

Źródło:
TVN24/PAP

Fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Całą noc wojsko, strażacy oraz mieszkańcy miasta umacniali wały przeciwpowodziowe. Po godzinie 7 rozpoczął się sztab kryzysowy z premierem Donaldem Tuskiem. Premier przestrzegł, że jest "zbyt wcześnie", by mówić o pokonaniu powodzi we Wrocławiu. - W gotowości do zbierania wody jest kanał Odra-Widawa - przekazała Joanna Kopczyńska, prezes Wód Polskich. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno na godzinę 7.40 wynosi 636 cm.

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Tusk: wolałbym, żebyśmy wytrzymali nerwowo

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Tusk: wolałbym, żebyśmy wytrzymali nerwowo

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Urząd Miasta Wrocław przekazał najnowsze informacje o poziomie wody w Odrze. Według najnowszych wskazań wynosi on 636 cm. Jest to więcej niż zakładały pierwotne modele, jednak przekazano, że sytuacja w mieście jest stabilna. Całą noc wojsko, strażacy oraz mieszkańcy miasta umacniali wały przeciwpowodziowe. Prezydent miasta powiedział, że na terenie Wrocławia jest wiele spontanicznych akcji mieszkańców w celu umacniania wałów.

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Najnowsze informacje

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Najnowsze informacje

Źródło:
tvn24.pl

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na ponad 50 stacjach. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, PAP

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. W ciągu ostatniej doby o 65 centymetrów

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. W ciągu ostatniej doby o 65 centymetrów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Syn cudem się wydostał, nagle go woda przykryła, nie mógł wiedzieć, że woda wypłukała tyle terenu

Syn cudem się wydostał, nagle go woda przykryła, nie mógł wiedzieć, że woda wypłukała tyle terenu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy zagrożeniu powodziowym kluczowe jest prognozowanie i modelowanie, a potem wyciagnięcie wniosków i bicie w porę na alarm. Reporter "Polski i Świata" Dawid Rydzek pokazał, z czego korzystają eksperci, ale też jakie są skutki wielkiej wody. Skalę dramatu można zobaczyć na zdjęciach z powietrza z bezzałogowca, śmigłowca czy nawet z kosmosu. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Tak wygląda powódź w Polsce z kosmosu

Tak wygląda powódź w Polsce z kosmosu

Źródło:
TVN24

Fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Z kolei na Bobrze fala kulminacyjna przechodzi przez Nowogród Bobrzański (województwo lubuskie). W nocy odnotowano dwa przesiąki na wale we wrocławskich Marszowicach - oba zostały załatane. Wcześniej Wody Polskie poinformowały o uruchomieniu dwóch kolejnych polderów zalewowych pod Wrocławiem.

Wojsko i strażacy na wałach, poziom Odry rośnie. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

Wojsko i strażacy na wałach, poziom Odry rośnie. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zdecydował o przejęciu zarządza kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Od poniedziałku rusza akcja "Feniks". W Libanie doszło do kolejnej serii wybuchów, tym razem krótkofalówek. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 19 września.

Burmistrzowie odsunięci, akcja "Feniks", wybuchy krótkofalówek

Burmistrzowie odsunięci, akcja "Feniks", wybuchy krótkofalówek

Źródło:
PAP

Fala wezbraniowa na Odrze zmierza w kierunku Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Źródło:
tvn24.pl

Ratownicy medyczni opisali w mediach społecznościowych dramatyczną akcję na Mokotowie. Policjanci zostali tam zaatakowani podczas interwencji, padł strzał. Trzy osoby trafiły do szpitala.

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Trzy osoby ranne

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Trzy osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura w Płocku postawiła zarzut pedofilii lekarzowi. Zarzucono mu między innymi dopuszczenie się innej czynność seksualnej wobec małoletniej. Został tymczasowo aresztowany.

Zatrzymali lekarza w przychodni. Zarzuty i areszt

Zatrzymali lekarza w przychodni. Zarzuty i areszt

Źródło:
PAP

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjedzie w czwartek do Polski, żeby okazać solidarność w obliczu kryzysu związanego z powodziami. W spotkaniu we Wrocławiu wezmą udział również premierzy Czech i Słowacji Petr Fiala i Robert Fico oraz kanclerz Austrii Karl Nehammer.

Szefowa KE, premierzy Czech i Słowacji i kanclerz Austrii we Wrocławiu. "Omówimy to szczegółowo"

Szefowa KE, premierzy Czech i Słowacji i kanclerz Austrii we Wrocławiu. "Omówimy to szczegółowo"

Źródło:
PAP

W Polsce w najbliższych dniach i tygodniach wzrośnie zagrożenie osuwiskami ziemi - ostrzegają geolodzy. W wyniku intensywnych opadów deszczu już teraz lokalnie pojawiają się niebezpieczne osunięcia gruntu. Zjawiska są bardzo trudne do przewidzenia i uaktywniają się po pewnym czasie.

Uwaga na osuwiska! Te miejsca będą zagrożone w najbliższych dniach i tygodniach

Uwaga na osuwiska! Te miejsca będą zagrożone w najbliższych dniach i tygodniach

Źródło:
tvnmeteo.pl, PIG

Pod Warszawą odbył się załadunek elementów mostu tymczasowego, który zastąpi zburzone przez powódź przeprawy w Głuchołazach - poinformowało w środę wieczorem Ministerstwo Infrastruktury. Jak podano, to pierwszy z transportów na zalane tereny.

Mosty zburzyła woda. Elementy nowej przeprawy jadą do miasta

Mosty zburzyła woda. Elementy nowej przeprawy jadą do miasta

Źródło:
PAP

- Zapowiada się pracowita noc dla naszego lotnictwa - mówił w środę w "Kropce nad i" szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła. Dodał, że od poniedziałku rusza akcja "Feniks" - "największa operacja w historii Polski", w ramach której wojsko zaangażuje się w odbudowę terenów dotkniętych powodzią.

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Źródło:
TVN24

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czeska policja poinformowała w środę, że odnaleziono ciało zaginionej 70-letniej kobiety z miejscowości Kobyla nad Vidnavkou w regionie Jesionika. To już czwarta śmiertelna ofiara powodzi. Po raz pierwszy od czterech dni liczba zagrożonych powodzią terenów jest niższa niż sto. W 23 miejscach obowiązuje najwyższy poziom alarmu powodziowego.

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Źródło:
PAP, Reuters

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

IMGW ostrzega przed gęstymi mgłami. Obowiązują alarmy pierwszego stopnia. Sprawdź, gdzie należy zachować ostrożność.

Ostrzeżenia IMGW w trzech województwach

Ostrzeżenia IMGW w trzech województwach

Źródło:
IMGW

Uwagę funkcjonariuszy mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej wzbudziła 800-kilogramowa przesyłka lotnicza z Singapuru. Zgodnie z deklaracją celną miała zawierać fosforyty, wykorzystywane do produkcji sztucznych nawozów fosforowych i mineralnych. Znaleźli w niej jednak 14 400 ampułek oraz 566 300 tabletek.

Nielegalne sterydy w przesyłce z Singapuru, są warte ponad cztery miliony

Nielegalne sterydy w przesyłce z Singapuru, są warte ponad cztery miliony

Źródło:
tvnwarszawa.,pl

W niedzielę Andrzej Duda ma spotkać się w miejscowości zwanej Amerykańską Częstochową z Donaldem Trumpem. Spotkanie polskiego prezydenta z kandydatem na prezydenta USA w szczycie kampanii może być odczytane jako wsparcie.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Źródło:
Fakty TVN

Prawo i Sprawiedliwość kolejny dzień krytykuje rząd za sytuację powodzian. We wtorek poseł Mariusz Błaszczak przekonywał, że brak zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej to wina Niemców i "uleganie religii klimatycznej". Z kolei Anna Zalewska w 2019 roku, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zapewniała, że nie powstanie więcej zbiorników retencyjnych. Teraz oskarża o ich brak Komisję Europejską.

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Źródło:
Fakty TVN

Unijny sektory turystyczny odrobił straty po pandemii z nawiązką - wynika z danych Eurostatu. Jak podał unijny urząd statystyczny, w 2023 roku wynajęto o 2,3 procent noclegów więcej niż w przedpandemicznym 2019 roku. Platformy świadczące usługi najmu krótkoterminowego odnotowały najbardziej wyraźny wzrost, bo o prawie 30 procent.

Straty z pandemii odrobione

Straty z pandemii odrobione

Źródło:
PAP

Pacjentów można ewakuować, ale komory hiperbarycznej, tomografu czy rezonansu nie da się przenieść na wyższe piętro. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, ale Fundacja TVN pomoże go odbudować. Można pomóc, robiąc przelew bankowy, wysyłając SMS lub blika albo oglądając specjalny blok reklamowy już w piątek po "Faktach". 

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Źródło:
Fakty TVN

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Zmarł Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Zeliszewski, perkusista zespołu. Andrzejczak śpiewał przeboje takie jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Miał 76 lat.

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

W ostatnią sobotę policja zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu, którym podróżował Jarosław Kaczyński. Kierowca samochodu został dodatkowo ukarany mandatem. Powodem interwencji były zbyt ciemne szyby auta. Co przepisy mówią o takich modyfikacjach?  

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 450 jest rannych w wyniku kolejnych eksplozji w Libanie - podał w środę Reuters. Podobnie jak dzień wcześniej, doszło do wybuchów urządzeń elektronicznych.

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Salon sukien ślubnych z Kłodzka został kompletnie zniszczony. Anna Gdowik prowadziła go w tym miejscu od ośmiu lat. Udało się uratować tylko kilka sukien i maszyny do szycia. - Nie mogę patrzeć na to, co tam się stało - mówi właścicielka. Ale nie przestaje pracować.

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

Źródło:
tvn24.pl