Lewicowy projekt reformy CBA nie ma szans w Sejmie - PO będzie wnioskowała o odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Powód? - Lewica chce usunąć w ten sposób Mariusza Kamińskiego, a my nie chcemy sięgać do metod stosowanych przez poprzednią koalicję - deklarował Paweł Graś (PO).
Projekt Lewicy zakłada m.in., że nadzór nad CBA objąłby szef MSWiA, a nie - jak dotychczas - premier. Niewykluczone, że Sejm zajmie się projektem na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu. Wszystko wskazuje na to, że już wtedy przepadnie.
"Kamiński ma kredyt zaufania"
Według Grasia głównym celem noweli jest usunięcie ze stanowiska obecnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, a PO nie chce tego rozegrać w ten sposób. - My nie chcemy sięgać do metod stosowanych przez poprzednią koalicję - deklarował Graś, podkreślając, że Kamiński, jako szef CBA, otrzymał od premiera Donalda Tuska "kredyt zaufania".
- Losy pana Kamińskiego zależą od całego szeregu postępowań prokuratorskich, które toczą się w różnych sprawach związanych z CBA, a po drugie - od ustaleń komisji śledczej ds. nacisków. Nie chcemy, żeby sprawy personalne były regulowane przez polityków na konferencjach prasowych - zapewniał polityk.
PO ma swoją ustawę
Kolejną sprawą, która spowodowała brak poparcie dla projektu SLD jest ustawa, którą partia Donalda Tuska przygotowuje w sprawie CBA. Dokument ten będzie regulował wszelkie kwestie odnośnie zakresu działań, takie jak zakres uprawnień i możliwości podejmowanych działań operacyjnych.
- Robimy to po to, żeby wszystkie służby raz na zawsze miały jasność co im wolno, a czego nie - powiedział poseł PO. - Od CBA nie oczekujemy działania polegającego na wkładaniu jedną ręką lekarzowi do kieszeni 50 złotych, a potem łapaniu go drugą ręką poprzez podstawionego agenta, jak te pieniądze z kieszeni wyjmuje. Oczekujemy poważnego zaangażowania tej służby w ochronę wielkich przetargów na inwestycje, które są kluczowe dla naszej gospodarki - uściślił.
"Służby potrzebują uspokojenia"
Według Grasia służby potrzebują "uspokojenia i usprawnienia" i nie przeżyłyby "kolejnej wielkiej reformy po tym, co zostało zafundowane w ubiegłej kadencji". Ponadto, jak przypomniał, ustawa o CBA została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego, w związku z czym Platforma czeka teraz na wyrok TK, przed którym ustawy zmieniać nie chce.
Przepisy ustawy o CBA zaskarżył w listopadzie 2007 ówczesny klub Lewicy i Demokratów. Wcześniej - w 2006 roku - wniosek złożył SLD, ale w związku z przyśpieszonymi wyborami parlamentarnymi sprawa została umorzona (w TK obowiązuje zasada dyskontynuacji). Zaskarżono m.in. prawo do zbierania i przechowywania przez Biuro tzw. danych wrażliwych oraz definicję korupcji.
Nowela ustawy o CBA autorstwa Lewicy ma ograniczyć kompetencje CBA do zwalczania przestępstw korupcji, pozostawiając Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zwalczanie innych niż korupcja przestępstw godzących w interesy ekonomiczne państwa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24