Państwowa Komisja Wyborcza decyduje dziś w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 12. - Nie widzę żadnych przeszkód, żeby odbyło się głosowanie nad odpowiedzią dla pana ministra finansów - mówił przed posiedzeniem Ryszard Kalisz.
PKW rozpoczęła w poniedziałek przed godziną 12 posiedzenie, na którym ma się zająć m.in. odpowiedzią dla ministra finansów odnośnie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, a także dalszymi krokami po decyzji Sądu Najwyższego w sprawie sprawozdania rocznego tej partii za 2023 roku.
Sprawa subwencji dla PiS
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r., wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. W konsekwencji ministerstwo finansów zmniejszyło wypłaty dla PiS dotacji za wybory oraz przypadającej na 2024 r. subwencji z budżetu.
Partia zaskarżyła tę decyzję do Sądu Najwyższego. 11 grudnia 2024 r. skargę uznała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. W związku z tym 30 grudnia zeszłego roku PKW przyjęła sprawozdanie, zaznaczając przy tym, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia izby.
Minister finansów Andrzej Domański, który zleca przelewy dla partii politycznych, zwrócił się w związku z tym do PKW o wykładnię podjętej 30 grudnia decyzji. Zdaniem szefa MF jest ona "wewnętrznie sprzeczna"; z kolei w debacie publicznej wskazywano m.in. na niejasność sformułowania, że PKW "nie przesądza" czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN jest sądem.
Szef PKW Sylwester Marciniak tłumaczył, że Komisja nie jest w stanie przedstawić wykładni do swojej uchwały. Możliwe są jednak wyjaśnienia dla ministra finansów, których projekty przygotować mieli trzej członkowie PKW: Ryszard Balicki, Arkadiusz Pikulik oraz Ryszard Kalisz. Wyborem odpowiedzi, którą ma otrzymać Domański, PKW miała się zająć na posiedzeniu w ubiegły poniedziałek. Sprawa została jednak odroczona, a rzecznik Krajowego Biura Wyborczego Marcin Chmielnicki tłumaczył, że trzy propozycje wyjaśnień dla Domańskiego były "na tyle rozbieżne, że trudno byłoby znaleźć w nich kompromis".
Chmielnicki dodał ponadto, że Marciniak złożył propozycję, aby trzy grupy w PKW: ta, która głosowała za przyjęciem uchwały z 30 grudnia, ta - która głosowała przeciw oraz ta - która wstrzymała się od głosu, miałyby wyrazić szefowi MF swoje stanowisko.
"Nie widzę żadnych przeszkód, żeby odbyło się głosowanie"
Ryszard Kalisz przed rozpoczęciem poniedziałkowego posiedzenia PKW powiedział dziennikarzom, że zgodnie z tym, co powiedział ostatnio Chmielnicki, rozważane jest wysłanie trzech stanowisk PKW do ministra finansów. Według niego nie jest to właściwe. - Nie widzę żadnych przeszkód, żeby odbyło się głosowanie nad odpowiedzią dla pana ministra finansów - zaznaczył Kalisz.
Sprawą pisma do ministra Domańskiego PKW zajmie się na poniedziałkowym posiedzeniu. Planowane jest również ustosunkowanie się do postanowienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego z 21 stycznia, która uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania rocznego partii za 2023 r.
Przyczyną odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego partii za 2023 r. było m.in odrzucenie wcześniej przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r.
Według Kodeksu wyborczego przychylenie się przez SN do skargi partii na odrzucenie jej rocznego sprawozdania finansowego skutkuje tym, że PKW niezwłocznie przyjmuje to sprawozdanie.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uwzględniła obie skargi PiS na decyzje PKW, powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r. Status tych sędziów jest kwestionowany m.in przez niektóre środowiska prawnicze, a także obecny rząd, w tym ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".
Źródło: PAP