Raport Pitery już jawny, ale tu wynikł kolejny problem - kto ujawnił poufne dane funkcjonariuszy? Szef CBA oskarża o to autorkę dokumentu. Natomiast Julia Pitera uważa, że winę za to ponosi nie ona, a CBA. Minister nie wyklucza, że sama złoży w tej sprawie doniesienie do prokuratury - informuje "Dziennik".
Wcześniej szef CBA Mariusz Kamiński zapowiedział, że złoży do prokuratury doniesienie na pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją o ujawnieniu tajemnicy państwowej. Chodzi o opublikowanie nazwisk funkcjonariuszy biura.
- Ja opisałam na podstawie jawnego dokumentu pewną niedobrą praktykę pracy. Z opisu tego nie wynika, jaki charakter miały te działania - czy były to działania śledcze, analityczno-informacyjne czy operacyjno-rozpoznawcze. Informację taką upubliczniło dopiero CBA stwierdzając, że ujawnione zostały "dane osobowe funkcjonariuszy realizujących zadania określone w ustawie o ochronie informacji niejawnych" - wyjaśnia w rozmowie z gazetą Pitera.
Według "Dziennika", zamieszanie wokół publikacji raportu Pitery nt. działalności CBA będzie się starała wyjaśnić sejmowa komisja do spraw służb specjalnych.
Julia Pitera zapewniła, że premier Donald Tusk zgadza się z zawartym - w przygotowanym przez nią raporcie o CBA - opisem sytuacji.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24