Premier miał 3 lata na uregulowanie kwestii uzawodowienia rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi, a teraz przychodzi z kolejnymi obietnicami - zarzucali rządowi opozycyjni politycy w programie "Kawa na ławę". Andrzej Halicki i Marek Sawicki bronili koalicji twierdząc, że ten rząd zrobił najwięcej dla osób niepełnosprawnych.
- Premier miał trzy lata na uregulowanie tej kwestii. Trzy lata temu obiecał, że 1 stycznia tego roku wejdzie w życie ustawa, która uzawodawia funkcję opieki nad chorym dzieckiem i prowadzi do uzyskiwania wynagrodzenia w wysokości płacy minimalnej - przypomniał przewodniczący SLD Leszek Miller - Przez trzy lata można to było zrobić, tylko, jak sądzę, pan premier po prostu o tym zapomniał - dodał.
Obietnice premiera
Miller, pytany o spotkanie Donalda Tuska z rodzicami w Sejmie, stwierdził, że nie jest łatwo spotkać się z rozgoryczonymi ludźmi, ale w tej sprawie nie chodzi o sam fakt spotkania. - Te zrozpaczone matki nie oczekiwały kolejnych deklaracji, tylko męskiego postawienia sprawy. Co premier mógł zrobić? Mógł powiedzieć tak: "Przepraszam was drogie panie, że zapomniałem o naszej umowie, ale dzisiaj przynoszę wam konkretny projekt ustawy, który konsumuje te obietnice, które poczyniłem" - stwierdził były premier.
Z szefem SLD zgodził się Zbigniew Girzyński z PiS, który podkreślił, że rodzice protestujący w Sejmie są tam "dlatego, że zostali oszukani". - Donald Tusk składa kolejną obietnicę, dlatego niech się nie dziwi, że nikt mu nie wierzy - dodał.
Obecny rząd mocno krytykował również Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu. - Zarzucam rządowi Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego bezczynność. Takie są skutki polityki ciepłej wody w kranie. Było miło, było fajnie dopóki się ludzie nie wkurzyli. Ludzie się wkurzyli i mają tego dosyć - stwierdził.
Gdzie szukać oszczędności?
Beata Kempa stwierdziła w z kolei, że sprawą dodatków pielęgnacyjnych na dzieci niepełnosprawne powinien się zająć Sejm, a wzorem powinien być konsensus jaki miał miejsce w obliczu wydarzeń na Ukrainie. - Dzisiaj powinniśmy zebrać Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zrobić kwerendę budżetu państwa, polikwidować gabinety polityczne, zlikwidować subwencje dla partii politycznych wprowadzić podatek od hipermarketów i transakcji - mówiła posłana Solidarnej Polski. - Przestańmy się kłócić, bo oni (rodzice - przyp. red.) są rozgoryczeni, mają dość całej klasy politycznej. I słusznie, że mają jej dość. Powinniśmy usiąść i znaleźć te pieniądze natychmiast, jeżeli Donald Tusk tego nie umie - dodała.
W odpowiedzi na apel Kempy Marek Sawicki obiecał, że w Ministerstwie Rolnictwa nie będzie gabinetu politycznego.
Pomysłów na znalezienie pieniędzy na zasiłki pielęgnacyjne pojawiło się więcej. Robert Kwiatkowski przypomniał słowa protestujących, którzy wyliczali rządowi wysokie wydatki na Świątynie Opatrzności Bożej w Warszawie, korwetę Gawron, czy organizację zimowej olimpiady w Polsce. - Te pieniądze rzeczywiście są. Pytanie: czy się Platformie chce zmieniać kraj i pracować, czy nie? Nie chce się - stwierdził polityk Twojego Ruchu.
Leszek Miller zaproponował z kolei, że pieniędzy na niepełnosprawne dzieci można szukać w reformie OFE, która przyniosła Polsce zmniejszenie długu publicznego.
Koalicja zachęca opozycję
Zdaniem Andrzeja Halickiego z Platformy Obywatelskiej nakłady na pomoc rodzicom opiekującym się niepełnosprawnymi dziećmi za rządów Platformy Obywatelskiej wynoszą nieporównywalnie więcej niż w latach poprzednich. - Jeszcze w 2009 roku ten zasiłek w ogóle praktycznie nie istniał, bo był minimalny. Od 420 zł do 820 zł to jest progresja 100 procent - przypomniał - Nie ma podobnego przykładu wzrostów wydatków w tej dziedzinie, w tym obszarze, niż ostatnie kilka lat. Co nie znaczy, że dalej nie musimy być skuteczni w obronie tego systemu - dodał.
- Razem, jako parlamentarzyści, też musimy znaleźć to miejsce finansowania dlatego, że budżet nie jest z gumy. Jednemu dać, to znaczy drugiemu zabrać - stwierdził Halicki - Ja rzeczywiście uważam, że te środki powinny się znaleźć, ale one muszą się znaleźć wspólną pracą - dodał.
Marek Sawicki z Polskie Stronnictwa Ludowego również bronił obecnej polityki rządu w zakresie wspierania rodzin. - Oczywiście opozycja domaga się więcej - stwierdził Sawicki zachęcając pozostałych polityków do wspólnej pracy nad znalezieniem środków na wcześniejsze niż zapowiedział to premier wprowadzenie systemu wsparcia rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi.
Autor: dln/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24