Politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie mogą przebywać na sali obrad Sejmu - potwierdzili w programie "Tak jest" w TVN24 sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński oraz adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. - Oni nie są posłami. Ich mandaty wygasły 20 grudnia, kiedy zapadł prawomocny wyrok skazujący - powiedział Hermeliński. - Mandaty wygasły z mocy prawa, a marszałek Sejmu tylko stwierdził, że to się wydarzyło - podkreślił Wawrykiewicz.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w środę podczas konferencji prasowej odniósł się do kwestii ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz do ich ewentualnego powrotu do Sejmu jako posłów. - Nie są posłami na Sejm RP. Konstytucja mówi, że jest wyrok, nie ma mandatu. Straż Marszałkowska wie, że nie powinni znajdować się na sali obrad Sejmu i zakładam, że tam się nie znajdą - powiedział.
Sędzia TK w stanie spoczynku i były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński zapytany, czy zamknięcie byłym posłom dostępu do Sejmu jest w ogóle legalne, odpowiedział: - Jak najbardziej legalne. - Jeśli ktoś nie jest posłem, to nie ma prawa (przebywać na sali plenarnej - red.). Oni nie są posłami. Ich mandaty wygasły 20 grudnia, kiedy zapadł prawomocny wyrok skazujący na karę pozbawienia wolności - dodał.
Wojciech Hermeliński zwrócił uwagę, że skoro osoba skazana nie może zostać posłem czy senatorem, to tym bardziej mandatu pełnić nie może poseł czy senator, który został skazany. - Mandaty już wygasły i one są nie do przywrócenia. Ani akt łaski ich nie przywróci, ani żadne rozstrzygnięcie którejkolwiek z izb Sądu Najwyższego - podkreślił.
Wawrykiewicz: Kamiński i Wąsik nie mogą być wpuszczeni na salę obrad
Ze słowami sędziego TK w stanie spoczynku i byłego przewodniczącego PKW zgodził się adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. - Spójrzmy na artykuł 247 Kodeksu wyborczego. Tam jest wprost powiedziane, że mandat wygasa z mocy prawa i nie trzeba do tego żadnej decyzji ani orzeczenia. Wygasa z chwilą utraty prawa wybieralności, a to prawo wybieralności jest określone wprost w konstytucji w artykule 99 - wyjaśnił.
- To, co potwierdza marszałek Sejmu, to jest tylko stwierdzenie czegoś, co już nastąpiło z mocy prawa - stwierdził i podkreślił, że ułaskawienie nie wpływa na to, czy mandaty wygasły, czy nie.
- Jeśli chodzi o wpuszczenie na teren Sejmu, to nie mogą być wpuszczeni na salę obrad, bo nie są posłami. Jeśli chodzi o niewpuszczenie na teren Sejmu, to marszałek może tak zdecydować dla bezpieczeństwa i bardzo dobrze robi - ocenił.
Hermeliński: PKW nie ma żadnego tytułu, żeby domagać się od marszałka wyjaśnień
Państwowa Komisja Wyborcza - odpowiadając na pisma ws. podania nazwisk kandydatów, którzy mogą objąć mandat po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku - pyta marszałka Sejmu Szymona Hołownię, czy podtrzymuje swój wniosek. W dokumentach PKW prosi o wskazanie podstawy prawnej dla wniosku marszałka Sejmu.
- Ja uważam, że Państwowa Komisja Wyborcza nie ma żadnego tytułu, żeby domagać się od marszałka jakichkolwiek wyjaśnień czy podawania podstawy prawnej. Ma podać nazwiska, bo wynika to z Kodeksu wyborczego - powiedział Wojciech Hermeliński.
- Marszałek ogłosił postanowienie, zostało opublikowane w Monitorze Polskim, więc ma moc prawną. W związku z czym PKW tylko wskazuje kandydatów - wyjaśnił.
Były szef PKW zastrzegł, że "inna sprawa jest w przypadku pana Wąsika". - Tutaj ta sprawa jest nierozstrzygnięta. Być może tak się zdarzy, że do końca kadencji ten mandat nie będzie obsadzony i tak też bywało w przeszłości - wskazał.
Wawrykiewicz: mandaty Kamińskiego i Wąsika wygasły z mocy prawa
Z kolei Wawrykiewicz wspomniał, że Kodeks wyborczy stanowi, że mandat może pozostać nieobsadzony, "a proces decyzyjny leży w rękach marszałka". - On wskazuje kolejne osoby na podstawie zaświadczenia z Państwowej Komisji Wyborczej, więc PKW powinna to zaświadczenie wydać, a nie powoływać się na nieistniejące orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - stwierdził.
- Pamiętajmy, że ta Izba nie jest sądem w rozumieniu konstytucji, jak i standardów europejskich. To nie jest żaden wymysł prawników, tylko wynika to wprost z licznych orzeczeń zarówno Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, ale także orzeczeń Trybunału w Strasburgu - wskazał.
- To nie jest sąd, więc nie mógł zakwestionować postanowienia marszałka, który nie wygasił mandatów. Mandaty wygasły z mocy prawa, a on tylko stwierdził, że to się wydarzyło - zastrzegł.
Źródło: TVN24