Arnold Schwarzenegger zapowiedział, że w wyborach prezydenckich zagłosuje na Kamalę Harris. Gwiazdor Hollywood i były republikański gubernator Kalifornii podzielił się tą informacją w długim wpisie w mediach społecznościowych.
"Zwykle nikomu nie udzielam poparcia publicznie. Nie wstydzę się dzielić swoimi poglądami, ale nienawidzę polityki i nie ufam większości polityków. Rozumiem jednak, że ludzie chcą usłyszeć moją opinię, ponieważ nie jestem tylko celebrytą, ale także byłym republikańskim gubernatorem" - wyjaśnił Schwarzenegger na początku oświadczenia, które opublikował w serwisie X w środę.
W dalszej części oświadczenia 77-letni aktor i polityk zdystansował się zarówno od działań Partii Republikańskiej, jak i Partii Demokratycznej. "Szczerze mówiąc w tej chwili nie podoba mi się żadna partia" - ocenił Schwarzenegger. Jak podkreślił, zawsze na pierwszym miejscu jest Amerykaninem, dopiero później republikaninem. "Dlatego w tym tygodniu głosuję na Kamalę Harris i Tima Walza" - podkreślił.
Schwarzenegger poparł Harris
Jak stwierdził Arnold Schwarzenegger, pisze to wszystko, bo uważa, że jest wiele osób, które myślą podobnie jak on. "Nie poznajecie swojego kraju. I macie prawo być wkurzeni" - podkreślił. Tłumacząc swój wybór, wiele miejsca poświęcił kontrkandydatowi Harris, choć nie wymienił go z nazwiska. "Kandydat, który nie szanuje waszych głosów, jeśli nie głosujecie na niego; kandydat, który wysyła swoich zwolenników do szturmu na Kapitol, a sam przygląda się z dietetyczną colą w ręku; kandydat, który nie wykazał zdolności do pracy nad żadnymi przepisami, poza cięciem podatków, które pomoże jego darczyńcom i innym bogaczom, takim jak ja, ale nie pomoże nikomu innemu; kandydat, który myśli, że Amerykanie, którzy nie zgadzają się z nim, są większymi wrogami niż Chiny, Rosja i Korea Północna - nie rozwiąże naszych problemów" - pisze aktor. Kolejna kadencja takiego prezydenta byłaby, jego zdaniem, kolejnymi "czterema latami wciskania kitu", które sprawią, że Amerykanie będą bardziej wkurzeni, podzieleni i pełni hejtu.
Arnold Schwarzenegger o "najgorszym prezydencie"
Arnold Schwarzenegger był gubernatorem Kalifornii z ramienia Partii Republikańskiej w latach 2003-2011. W ostatnich latach aktor i polityk otwarcie krytykował Donalda Trumpa. "Prezydent Trump to przywódca, który odniósł porażkę. Przejdzie do historii jako najgorszy prezydent w dziejach" - mówił w nagraniu, które zamieścił na X (wówczas pod nazwą Twitter) po ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 roku. Odnosząc się do zamieszek na Kapitolu i związanej z nimi sytuacji społeczno-politycznej w USA, Schwarzenegger wyraził nadzieję, że "Ameryka wyjdzie z tych ciemnych dni i ponownie rozbłyśnie swoim blaskiem".
Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock