- To wielkie zwycięstwo warszawiaków - podsumował kampanię referendalną Piotr Guział w krótkiej rozmowie z dziennikarzami przed warszawskim ratuszem. - Udało się załatwić te sprawy, które leżały u podstaw złożenia wniosku referendalnego - wyjaśnił burmistrz Ursynowa, dodając, że dzięki referendum udało się nie tylko zmobilizować do działania Hannę Gronkiewicz-Waltz, ale również zainteresować problemami stolicy całą Platformę Obywatelską. Dla urzędującej prezydent Guział miał również podarunek: 21 symbolicznych roż.
W piątek burmistrz Ursynowa odpowiadał na pytania dziennikarzy przed warszawskim ratuszem. Przyniósł również prezent dla Hanny Gronkiewicz - Waltz: "21 symbolicznych róż". - Zgodnie z sennikiem 21 to jest taka liczba, która oznacza osiągnięcie pewnego celu, ale też wejście w dorosłość - wyjaśnił.
- Pani prezydent zrozumiała, że samorząd to nie tylko czerwony dywan, po którym się stąpa. To nie są tylko błyski fleszy na improwizowanych konferencjach prasowych przy przecinaniu kolejnych wstęg na trwających jeszcze budowach - dodał. - To są także kolce, bolesne kolce, które kłują warszawiaków - powiedział dziennikarzom Guział.
Gest pojednania
Guział przyznał również, że w kampanii paść mogło wiele słów, które "paść nie powinny ze strony wszystkich tych, którzy byli przeciwnikami Hanny Gronkiewicz - Waltz czy przeciwnikami inicjatorów referendum". - Bierzemy pełną odpowiedzialność za wszystkie słowa, które padły, nie tylko ze strony tych, którzy są z nami, ale także tych innych, którzy włączyli się w akcję, a nie mamy na nich wpływu. Ale bierzemy odpowiedzialność. - Chcemy przeprosić panią prezydent, jeśli słowa ją uraziły - jako człowieka, jako kobietę czy jako osobę pełniącą funkcję publiczną - przyznał Guział.
Burmistrz Ursynowa dodał również, że "ma nadzieję, że Hanna Gronkiewicz- Waltz nie zapomni o Warszawie", nawet jeśli przestanie być prezydentem stolicy. - Jesteśmy głęboko przekonani o tym, że Hanna Gronkiewicz - Waltz chciała zmieniać Warszawę na lepsze, mimo że tak wiele jej nie wyszło. Mimo że czasami zapominała, że służy warszawiakom, a nie tylko swojej partii politycznej - dodał Guział.
"Wielkie zwycięstwo warszawiaków"
W ocenie inicjatora referendum warszawiacy mogą już teraz czuć się zwycięzcami, bez względu na wynik referendum. - Zmusiliśmy Hannę Gronkiewicz-Waltz do działania, uaktywniliśmy także najważniejsze osoby w państwie, żeby zajęły się samorządem - wyliczał burmistrz Ursynowa. - Do tej pory problemy mieszkańców Warszawy były dla nich obce, przez tych sześć miesięcy doskonale poznali bolączki. Co więcej, deklarują, prześcigają się w deklaracjach, jak te bolączki rozwiązać - dodał.
"Czasami żółta kartka nie wystarczy"
Burmistrz Ursynowa podkreślił jednak, że warszawiacy powinni pójść na referendum. - Każdy obywatel powinien sam zdecydować, czy chce, by Warszawą dalej rządziła Hanna Gronkiewicz-Waltz, czy jednak chce dokonać zmiany w Warszawie - zaznaczył. - A może też zmotywować polityków Platformy Obywatelskiej do tego, by naprawili swoją partię - dodał, tłumacząc, że "żółta kartka czasami nie wystarcza". - Czasami trzeba dać zawodnikowi czerwoną kartkę, zdjąć go z boiska po to, żeby cała drużyna grała lepiej. Jeśli jesteście zwolennikami PO i widzicie, że ta partia wymaga naprawy - a wymaga - pójdźcie 13 października zagłosować - nawoływał Guział.
Referendum już w niedzielę
Referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach 7-21. Na kartach do głosowania znajdzie się jedno pytanie: Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Hanny Beaty Gronkiewicz-Waltz Prezydenta m.st. Warszawy przed upływem kadencji?
Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli zagłosuje co najmniej 389 430 osób. Wynik referendum jest rozstrzygający, jeżeli za jednym z rozwiązań w sprawie poddanej pod referendum oddano więcej niż połowę ważnych głosów.
Autor: kg//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24