Świdnicka szkoła wychodzi przed szereg i wyprzedza ministra Giertycha. W publicznej szkole podstawowej w tym mieście od września rusza klasa męska, wyłącznie dla chłopców - zapowiada "Dziennik Wschodni"
"Już dawno ten pomysł chodził nam po głowie" – przyznaje dyrektorka SP nr 5 im. Janusza Kusocińskiego w Świdniku Dorota Lorenc. "We wrześniu zaczynamy realizację" - dodaje. Od września w męskiej klasie zacznie naukę 26 chłopców. Będą chodzili do czwartej klasy. "Obawiałam się, że to może przeszkadzać rodzicom. Ale wątpliwości zostały rozwiane. Nawet się ucieszyli, że ich synowie nie będą rozpraszani na lekcjach przez dziewczynki" – śmieje się dyrektorka. "Dziewczynki szybciej dojrzewają, łatwiej przyswajają materiał. A w klasach męskich wszystko będzie dostosowane tylko do chłopaków" - podkreśla. Męska klasa będzie o profilu piłkarskim. Szkoła nie widzi przeszkód, by w kolejnych latach chodzili do niej uczniowie, którzy niekoniecznie chcą uprawiać ten sport - czytamy w gazecie. Rodzicom pomysł się podoba, choć nie kryją, że mają też obawy. "Przeprowadziliśmy z synem rozmowę i uprzedziliśmy, że teraz będzie w klasie bez dziewczynek. A on lubi przebywać w różnym towarzystwie" – mówi mama jednego z uczniów Edyta Urban. "Ale cieszymy się, że chłopcy będą ze sobą rywalizować. A to może zmobilizować do nauki i aktywności sportowej" - dodaje. Co na to uczniowie? "Tęsknić za koleżankami na pewno nie będziemy. Bo dziewczyny nas wkurzają" – twierdzą chłopcy, z którymi rozmawiali dziennikarze. Ale uczennice też będą mogły odetchnąć od chłopaków. Od 2008 roku w szkole ruszy klasa tylko dla dziewcząt. Czy podobnych klas w szkole będzie więcej? - pyta dziennik. "Jeśli tylko rodzicom przypadnie do gustu taka forma organizacji nauki, to jesteśmy na nią otwarci i przygotowani" – odpowiada dyrektor Lorenc. Pomysł podoba się w lubelskim kuratorium. "To ciekawe rozwiązanie" – ocenia wicekurator Jolanta Misiak. "Zwłaszcza, że rodzice mieliby wybór: posłać dzieci do tradycyjnej szkoły lub takiej, gdzie w klasach uczą się tylko dziewczynki lub chłopcy" - mówi "Dziennikowi Wschodniemu".
Źródło: "Dziennik Wschodni"