- Jeden z nich widywany jest w Zabrzu - zadzwonił na policję mieszkaniec, który rozpoznał napastnika na nagraniu z monitoringu. Wystarczyły dwa dni publikacji filmu i mają dwóch dziewiętnastolatków, którzy w Nowy Rok mieli okraść i pobić przechodnia. I uciec przed kobietą.
Policjanci poszukiwali sprawców rozboju, przepytywali świadków, ale kluczowe okazało się nagranie z monitoringu, które zarejestrowało całe zdarzenie i ucieczkę napastników.
Rozbój był w Katowicach miesiąc temu, w Nowy Rok. Publikacja wideo przez policję - w ten poniedziałek. We wtorek pokazaliśmy wizerunek napastników na naszym portalu. I tego samego dnia podejrzewani trafili do policyjnego aresztu.
Mają po 19 lat, są z Zabrza. Czekają na okazanie pokrzywdzonemu, przesłuchanie i zarzuty. Jeszcze dzisiaj mają być doprowadzeni do prokuratury.
Zaatakowany 31-latek nie odniósł poważnych obrażeń. Stracił cenny telefon i mógłby stracić zdrowie, był bity. Nie ocalił go monitoring, tylko przypadkowa kobieta.
Pogoniła ich
- Bili go, zabrali telefon o wartości tysiąca złotych - mówi Aneta Orman, rzeczniczka policji w Katowicach.
Na szczęście w obronie 31-latka stanął świadek - przypadkowa kobieta, którą też widać na wideo z monitoringu. - Ruszyła w stronę sprawców i pogoniła ich - mówi Orman.
Nie od razu uciekali, szli w jej stronę i machali rękami, ale ona się ich nie zlękła. Potem wezwała policję i sama poczekała do przyjazdu patrolu. Pokrzywdzony zgłosił się na komisariat tego samego dnia wieczorem.
Grozi im 12 lat
We wtorek, dzień po publikacji nagrania przez policję, w dniu, kiedy pokazaliśmy to nagranie na naszym portalu, ktoś zadzwonił na policję w tej sprawie.
- Powiedział, że jeden z tych napastników widywany jest w Zabrzu - mówi Orman.
Jeszcze we wtorek wskazany mężczyzna został zatrzymany na zabrzańskiej ulicy, a kilka godzin później jego kolega, który miał mu towarzyszyć w rozboju.
Za rozbój grozi do 12 lat więzienia.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja