Słabe noty u sędziów, najsłabsze powodzenie u widzów. Swoją przygodę z show "Taniec z gwiazdami" zakończyli Tomasz Schimscheiner i Kamila Kajak.
- Była to kapitalna zabawa - stwierdził krótko i stanowczo znany z serialu "Na Wspólnej" oraz krakowskich scen teatralnych Tomasz Schimscheiner, żegnając się z widzami i dziękując swojej instruktorce, Kamili Kajak, za lekcje tańca. Para wykonała foxtrota do melodii "Ain’t That A Kick In The Head". Taniec nie przypadł do gustu nie tylko widzom (najmniej SMS-ów), ale także jury, które dało im tylko 28 punktów.
Duda i Pudzian najlepsi
Największą gwiazdą 4. odcinka show okazał się Mariusz Pudzianowski, który uczy się tańca pod okiem Magdaleny Soszyńskiej-Michno. Ich foxtrot (do melodii "Hello Dolly") spodobał się tak bardzo, iż Piotr Galiński stwierdził, iż zatrudniłby siłacza jako tancerza do spektaklu muzycznego.
Wśród pań najlepsza była Elisabeth Duda, tańcząca w duecie z Mario Di Sommą. Ich paso doble (w rytm "Smooth Criminal" Michaela Jacksona) porwało wszystkich członków jury, a także telewidzów, którzy licznie oddali na nich swoje głosy.
Uznanie głosujących zdobyli również Robert Janowski i Anna Bosak, a także Magdalena Walach i Cezary Olszewski.
W walce o Kryształową Kulę pozostało w sumie 10 par. W 5. odcinku zmierzą się one z krokami salsy oraz walca wiedeńskiego.
Źródło: tvn24.pl, onet.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN / Cezary Piwowarski / ZOOM