Już zdawało się, że w samo południe na rynku walutowym nastąpił krach. Kurs euro zbliżał się już do 4 złotych, dolar był po 3,13 zł, a frank szwajcarski, w którym Polacy zaciągnęli kilkadziesiąt miliardów złotych kredytów mieszkaniowych był po 2,69 zł. Wartość pogardzanego ostatnio funta zbliżyła się do 4,9 zł. Jednak na koniec dnia złoty umocnił się i to także w porównaniu z notowaniami z czwartku.