Szef rządu federalnego Belgii i premier regionu autonomicznego Flandrii wystosowali pismo do władz Niemiec i do Komisji Europejskiej, nalegając na rozwiązanie problemu Opla na szczeblu europejskim. W belgijskim oddziale Opla pracuje 2,5 tys. osób.
Rząd Niemiec ma w środę podjąć decyzję w sprawie preferowanego partnera dla Opla. Mówiono dotychczas o trzech oferentach (Fiat, kanadyjsko-austriacka Magna i amerykański holding Ripplewood). We wtorek pojawiły się doniesienia, że Oplem zainteresowana jest też chińska firma motoryzacyjna BAIC (Beijing Automotive Industry Holding Co.).
W czterech zakładach na terenie Niemiec Opel zatrudnia 25 tys. ludzi. Ale - jak podkreśla strona belgijska - europejskie operacje General Motors, to także zakłady Opla w Belgii, w Polsce i Hiszpanii, Vauxhall w Wielkiej Brytanii i Saab w Szwecji.
Belgijskie zakłady Opla w Antwerpii wyprodukowały w zeszłym roku 132.426 samochodów i zatrudniały 2584 osoby.
Europejskie spojrzenie
- Rozwiązanie dla Opla jest w końcowej fazie, więc napisałem wraz z premierem (Belgii Hermanem Van Rompuyem) do (kanclerz Niemiec Angeli) Merkel i do Komisji Europejskiej z prośbą, żebyśmy spojrzeli na to na szczeblu europejskim i żebyśmy nie znaleźli się w sytuacji, w której Niemcy znajdują rozwiązanie, a my musimy się go trzymać - powiedział premier Flandrii Kris Peeters.
Rząd Belgii potwierdził, że pismo zostało wystosowane do Angeli Merkel, przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso oraz do unijnego komisarz ds. przemysłu Guentera Verheugena.
Kto kogo uratuje?
Reuters odnotowuje, że oferta firmy Magna przewiduje jedynie gwarancję utrzymania czterech zakładów Opla w Niemczech. Zakłady w Antwerpii mogłyby produkować samochody dla "kogoś innego", albo zostałyby zamknięte.
Peeters mówił w środę belgijskim mediom, powołując się na swe rozmowy z szefem Fiata Sergio Marchionne, że Włosi nie zamknęliby zakładów w Antwerpii. Niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" informowała przed kilku dniami, że Fiat nie przewiduje żadnych zmian, jeśli chodzi o fabrykę Opla w Gliwicach.
Plany holdingu Ripplewood nie są znane. Z kolei - jak informował w środę Reuters - plan chińskiej firmy BAIC przewiduje podobno utrzymanie wszystkich czterech zakładów Opla w Niemczech przez co najmniej dwa lata, bez redukcji zatrudnienia; brak informacji o planach dla zakładów Opla w innych krajach.
Jeśli żadna z ofert nie okaże się dla Niemców satysfakcjonująca, wciąż aktualna jest opcja "kontrolowanej niewypłacalności" Opla.
Źródło: PAP