W najbliższych dniach Komisja Europejska zdecyduje, czy Stocznia Gdańsk będzie mogła produkować wieże dla elektrowni wiatrowych. Zapowiedział to minister skarbu Aleksander Grad, który czeka na ocenę planu finansowania przyszłych inwestycji zakładu przez Brukselę.
- Kilka tygodni temu mieliśmy trzy zgłoszone uwagi ze strony Komisji Europejskiej (w sprawie planu restrukturyzacji stoczni Gdańsk - red.). Z prywatnym inwestorem - z ISD - negocjowaliśmy odpowiedź i przygotowanie takich dokumentów, które wychodziłyby naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej" - powiedział w TOK FM minister skarbu.
Trzy warunki
Przypomniał, że KE oczekiwała harmonogramu zamknięcia dwóch z trzech istniejących w stoczni pochylni. Ma to być "gwarantem ograniczenia mocy produkcji w Gdańsku" - podkreślił. Obie pochylnie mają być zlikwidowane jeszcze w tym roku - pierwsza do końca czerwca, a druga do końca grudnia.
Po drugie - jak zaznaczył szef resortu skarbu - KE domagała się poprawy biznesplanu, który przewidywałby długoletnią rentowność Stoczni Gdańsk, szczególnie po 2012 r. Trzecie zastrzeżenie Komisji dotyczy "większego uwiarygodnienia środków własnych" inwestora na przyszłe inwestycje, w tym produkcję wież wiatrowych.
- Dwie pierwsze kwestie są uzgodnione z Komisją Europejską. Jest ona zadowolona z tych dokumentów, które otrzymała - zapewnił Grad.
Zamiast pochylni
KE nie oceniła jeszcze przesłanych w ubiegłym tygodniu dodatkowych dokumentów, które potwierdzają gotowość finansowania projektu wież wiatrowych przez instytucje finansowe. - Wydaje się, że są one na tyle dobre, że mogą być podstawą (do wydania pozytywnej decyzji przez Komisję - red.) - powiedział Grad. Minister spodziewa się odpowiedzi w najbliższych dniach.
Dodatkowa pomoc państwa
W programie restrukturyzacji zapisano plany inwestycyjne stoczni na poziomie 600 mln zł. ISD zapewniła, że działalność przedsiębiorstwa będzie oparta na trzech rodzajach produkcji: stoczniowej, budowie dużych konstrukcji stalowych oraz wież dla elektrowni wiatrowych. MSP ma udzielić inwestorowi 150 mln zł dodatkowej, zwrotnej pomocy publicznej na pokrycie zobowiązań publiczno-prawnych.
W planie inwestor zaproponował, że zatrudnienie w stoczni będzie utrzymane na poziomie nie mniejszym niż 1900 osób przy przerobie stali około 22 tys. ton rocznie. Obecnie zakład zatrudnia ok. 2,3 tys. pracowników.
Jeśli Bruksela odrzuci program restrukturyzacji, to Stoczni Gdańsk grozi bankructwo.
Trzy miliardy ze spółek
Aleksander Grad na antenie TOK FM powiedział także, że nie zmieniają się prognozy co do kwoty dywidendy, jaką Skarb Państwa otrzyma ze spółek. Będzie to przynajmniej trzy mld zł. - Mamy w budżecie zapisane około 3 mld zł. Do tej pory traktowałem to jako maksimum, a teraz traktuję to jako absolutne minimum - zaznaczył minister.
Decyzje w sprawie dywidend będą zapadały w czerwcu podczas zwyczajnych zgromadzeń akcjonariuszy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu