Takiej okazji nie można przepuścić. Jesteśmy tuż po wyborach prezydenckich, a GUS właśnie opublikował nowe dane na temat bezrobocia w podziale na powiaty. Aż się prosi, żeby sprawdzić, jak wyglądają wyniki wyborów, tam gdzie bezrobocia praktycznie nie ma i tam, gdzie jest ono największe w kraju. Czy różnice są drastyczne? Czy duże bezrobocie sprzyja głosowaniu na opozycję? A może na kandydata „antysystemowego”?