Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas konferencji dotyczącej zawiadomienia przez CBA poznańskiej prokuratury ws. kontroli jego oświadczeń majątkowych zapewnił, że "nie ma i nie było żadnego przestępstwa czy oskarżenia o charakterze korupcyjnym". Przyznał też, że przy wypełnianiu oświadczenia majątkowego popełnił kilka pomyłek.
- Pomyliłem się kilka razy, ale czy to powód, by odciąć komuś głowę? - pytał. - To były naturalne pomyłki, które mogły się przytrafić każdemu - stwierdził.
Jako przykłady takich pomyłek wymienił nieumieszczenie w oświadczeniu jednego z posiadanych mieszkań oraz niższy wpływ z wynajmu mieszkań, niż faktycznie uzyskał z tego tytułu. - Przepisując z jednego dokumentu na drugi, po prostu pomyliłem się - powiedział.
Poinformował, że podał także nieprawdziwą wartość funduszy inwestycyjnych, tłumacząc to tym, że oświadczenia majątkowe wypełnia się w kwietniu, ale stan musi dotyczyć grudnia poprzedniego roku.
Przyznał, że wraz z żoną jest właścicielem 7 mieszkań, z których 5 kupił, zaciągając kredyty. Podał, że obecnie ma do spłacenia ok. 1,3 mln zł. Przyznał też, że nigdy nie podawał w oświadczeniu informacji, że jest członkiem Rady Fundacji Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego. - Jestem w Radzie z urzędu i nie pobieram, i nikt tam nie pobiera, ani złotówki z tego tytułu, a w świetle tej ustawy podałem nieprawdę - powiedział.
Podkreślił też, że każdy może zobaczyć jego oświadczenia majątkowe, które są jawne.
"Żadna złotówka nie była ukryta"
Podczas konferencji Paweł Adamowicz podkreślał, że jego sytuacja materialna była zawsze jawna i w pełni dostępna dla organów kontrolnych.
– Żadna złotówka nie była gdzieś ukryta w skrytkach, na Kajmanach czy gdziekolwiek i to wszystko było dostępne dla badających. Nie mamy obowiązku przechowywać wszystkich rachunków z 10 lat, które kontrolowało CBA, ale na szczęście moja droga małżonka miała takie rachunki i to kolejny przykład na to, że współpracowaliśmy podczas kontroli – dodał.
Jak zaznaczył sam nie ma żadnych zarzutów do pracy funkcjonariuszy CBA. Uważa jednak, że ustawa o CBA powinna zostać zmieniona i powinna dawać możliwość przeprowadzenia postępowania dowodowego. Jako "drugi obszar pewnych wątpliwości" Adamowicz wymienił ustawę o ograniczeniu działalności osób sprawujących funkcje publiczne. Jego zdaniem "ta ustawa jest nieaktualna i należałoby ją znowelizować".
Prezydent Gdańska wspomniał, że właśnie wrócił ze służbowej podróży z Brukseli, gdzie skradziono mu prywatnego iPada oraz kalendarz. – Przykra sprawa, ale nie było tam żadnych poufnych informacji, sprawą zajmuje się belgijska policja – wyjaśnił.
Sprawę badają śledczy ds. korupcji
Do poznańskiej prokuratury wpłynęło wpłynęło zawiadomienie szefa CBA ws. prezydenta Gdańska. Załącznikiem do niego jest osiem segregatorów, zawierających dokumenty z kontroli oświadczeń majątkowych prezydenta Adamowicza, przeprowadzonej przez delegaturę CBA w Gdańsku.
Sprawą zajmie się wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Po zapoznaniu się ze złożonymi dokumentami prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym wszczęciu śledztwa.
Doszło do korupcji?
W poniedziałek CBA podało, że zawiadomiło Prokuraturę Generalną o możliwości popełnienia przez Pawła Adamowicza przestępstwa, związanego ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi. Jak ustalił wówczas portal tvn24.pl, CBA napisało w zawiadomieniu, że mogło dojść do korupcji - majątek prezydenta jest bowiem o około kilkaset tysięcy złotych większy niż wynoszą jego oficjalne przychody.
Prokurator generalny podjął wówczas decyzję o przekazaniu zawiadomienia do poznańskiej prokuratury apelacyjnej.
Adamowicz "pewien swoich racji"
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz w oświadczeniu wydanym w poniedziałek poinformował, że nie zna treści pisma CBA i w związku z tym nie może się do niej ustosunkować. Adamowicz napisał też, że od początku postępowania prowadzonego przez CBA udostępniał funkcjonariuszom wszelką dokumentację i składał wyjaśnienia.
Prezydent Gdańska dodał, że „jest pewien swoich racji i ze spokojem oczekuje, że prokuratura jednoznacznie rozstrzygnie te kwestie na jego korzyść”.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24