Prezydent powinien być spoza dwóch wyniszczających się obozów - przekonywał w czasie wyborczego wiecu w Drobinie w województwie mazowieckim Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydat PSL na prezydenta. Jak podkreślił, wybory prezydenckie to alternatywa: albo chęć tkwienia w podziale, który wyniszcza Polskę, albo chęć zmiany tego stanu.
Podczas sobotniego wiecu wyborczego w Drobinie na Mazowszu szef ludowców mówił, że dzięki współpracy różnych środowisk udało się w Polsce w 30 lat stworzyć samorząd, wejść do NATO i do Unii Europejskiej.
- I taka będzie tylko wielka Polska, kiedy będzie miała wspólny mianownik: współpraca, pojednanie, zrozumienie, braterstwo - ocenił kandydat PSL na prezydenta.
Kosiniak-Kamysz pytał retorycznie, jaka jest wiarygodność słów wypowiadanych przez Rafała Trzaskowskiego, który zapewnia, że jako prezydent będzie współpracował z rządem Mateusza Morawieckiego. Kandydat PSL przypomniał, że wcześniej, jeszcze w lutym, liderzy opozycji, w tym także z PO, twierdzili, że jest to niedopuszczalne.
- Ja jeszcze samemu Trzaskowskiemu jestem w stanie zaufać, ale on jest kandydatem Platformy, a, jak widzicie, jego środowisko polityczne nie pozwoli mu na to, żeby doszło do pojednania w Polsce - powiedział kandydat PSL, zwracając się do zebranych na wiecu wyborczym.
Kosiniak-Kamysz stwierdził jednocześnie, że z drugiej strony mamy Andrzeja Dudę, który - jak ocenił - nie gwarantuje na pewno pojednania, gdyż za jego prezydentury podział społeczny w Polsce jest największy.
- I będzie wiernie wykonywał polecenia prezesa Kaczyńskiego, nie patrząc na wszystko. On już się oswoił z tym, że został "długopisem" - mówił lider PSL.
Wybory prezydenckie to alternatywa
Jak podkreślił Kosiniak-Kamysz, wybory prezydenckie to alternatywa - albo chęć tkwienia w podziale, który wyniszcza Polskę, albo chęć zmiany tego stanu. - Ja wierzę, że zmiana jest potrzebna, że zmiana może się dokonać tylko w nowym trójpodziale władzy - oświadczył Kosiniak-Kamysz. Według niego konieczne jest najpierw przywrócenie trójpodziału, który gwarantuje "demokratyczność państwa polskiego, czyli: władza wykonawcza, ustawodawcza, sądownicza - oddzielone od siebie, ale współpracujące ze sobą".
- Ale robimy też nowy podział polityczny, trójpodział polityczny władzy w Polsce - jeżeli Sejm i rząd to jest PiS, jeżeli Senat to Platforma, bo marszałek jest z Platformy, to prezydent musi być spoza tych dwóch wyniszczających się obozów, które tak się nienawidzą, że w tym uścisku nienawiści nie mogą żyć bez siebie - dodał.
Uzasadniając to, aby przyszły prezydent wywodził się spoza obozów politycznych PiS i PO, szef PSL mówił, że jest jedynym kandydatem, który ma doświadczenie i pomysł na to, jak godzić i łączyć. Jako przykład podał, między innymi, wprowadzaną przez siebie w czasach rządu PO-PSL politykę rodzinną, wokół której, jak mówił, gromadził różne środowiska, "od prawa do lewa". Stwierdził, że pozwoliło to uchwalić w Sejmie "Kartę dużej rodziny", za którą zagłosowali wszyscy posłowie.
- Mam tę zdolność zgłaszania takich projektów, za którymi wszyscy głosują i z którymi dobrze się czują – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Emerytury bez podatku
Podczas wyborczego spotkania kandydat PSL na prezydenta mówił o swych propozycjach nowych rozwiązań legislacyjnych, jak na przykład emerytura bez podatku.
- Jestem gwarantem wprowadzenia emerytury bez podatku, emerytury bez składek, emerytury średnio wyższej o 300-400 zł miesięcznie, która gwarantuje godne życie seniorom w momencie, kiedy rosną tak ceny - oświadczył Kosiniak-Kamysz. Zapowiedział, że będąc prezydentem, podpisze ustawę o dodatku emerytalnym dla strażaków ochotniczych straży pożarnych "za każde 10 lat przepracowane w służbie dla ojczyzny".
Według Kosiniaka-Kamysza konieczne jest też dofinansowanie oświaty, jak mówił, zwłaszcza w dobie epidemii.
- Wynagrodzenia nauczycieli powinny być wypłacane z budżetu państwa, bo płaca jest ustalana na poziomie stolicy, na poziomie Warszawy i obowiązuje w każdym miejscu – ocenił lider PSL. Jego zdaniem nie należy już reformować szkolnictwa pod względem strukturalnym, ale trzeba zmienić programy nauczania, w taki sposób, aby uczyć na przykład tego, "jak oddzielić prawdę od kłamstwa, prawdę od fake-newsów, od obłudy w internecie, jak znaleźć prawdę w tak skomplikowanym świecie".
Rozwiązanie problemów wsi
Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do problemów polskiej wsi, zwrócił uwagę, że obecnie ogromnym wyzwaniem jest wdrożenie programu małej retencji.
- Nie za 100 milionów złotych i nie oczek wodnych z fontanną i rybkami, tylko za 30 miliardów złotych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - przekonywał. Apelował jednocześnie do rządu o wypłatę wszystkich odszkodowań za suszę z 2019 roku. Wspomniał, że ma nadzieję, iż prezydent Andrzej Duda przyjmie jego zaproszenie i przybędzie na debatę poświęconą wsi i rolnictwu, która w niedzielę odbędzie się Białej Rawskiej w województwie łódzkim.
Podczas sobotniej wizyty w Drobinie Kosiniak-Kamysz odwiedził tamtejszy dom seniora i złożył kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II. Na jego spotkaniu wyborczym obecni byli między innymi liderzy PSL: wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski i marszałek Mazowsza Adam Struzik, a także lokalni działacze tej partii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24