Od rozstrzelania uratowały go gruszki. Odkopał aparat i uwiecznił horror wojny

Fotograf wspomina pierwsze dni II wojny światowej
Fotograf wspomina pierwsze dni II wojny światowej
D. Wudniak | TVN24 Wrocław/ W. Kałdowski
Włodzimierz Kałdowski fotografuje od 79 lat D. Wudniak | TVN24 Wrocław/ W. Kałdowski

91-letni Włodzimierz Kałdowski podczas wojny z aparatem rozstał się tylko na kilka dni. Za punkt honoru postawił sobie dokumentowanie okrucieństw niemieckiej okupacji. Do Wrocławia przyjechał w 1946 roku. Tu założył zakład fotograficzny, a na Politechnice Wrocławskiej napisał pierwszą w Polsce pracę o kolorowej fotografii. Zdjęciami aktywnie zajmuje się już od 79 lat. W swoich zbiorach ma m.in. zdjęcia przedwojennej Bydgoszczy, obrócone w gruzy ulice stolicy Dolnego Śląska czy dopiero co przywiezioną ze Lwowa skrzynię z pomnikiem hrabiego Fredry.

Włodzimierz Kałdowski urodził się w 1923 roku w Bydgoszczy. Jego przygoda ze światem fotografii zaczęła się, gdy miał niespełna 7 lat. - Podglądałem znajomego fotografa jak wywoływał zdjęcia w ciemni. Wtedy to była dla mnie czarna magia – wspomina w rozmowie z tvn24.pl 91-latek.

Swój pierwszy aparat pan Włodzimierz dostał kilka lat później. - W 1935 roku stryj podarował mi na urodziny Kodaka Brownie. Kosztował wtedy 12,5 zł. To były olbrzymie pieniądze - opowiada Kałdowski.

I przyznaje, że na początku nie bardzo wiedział jak powinien posługiwać się aparatem. Dlatego ćwiczył i próbował różnych sposobów oraz wymyślonych przez siebie technik. Dla wprawy robił zdjęcia rodzinie, znajomym i kolegom. Jak mówi, był nawet zapraszany na wesela, by uwieczniać ten wyjątkowy dzień dla państwa młodych. - Zrobiłem sobie ciemnię w małej komórce, papier dostawałem za darmo i zarabiałem na tych zdjęciach. W ten sposób udało mi się odłożyć na używany aparat, który kupiłem od jednej z poznańskich firm – snuje opowieść pan Włodzimierz.

To właśnie ten sprzęt, niewielki aparat Baldina, towarzyszył mężczyźnie w trakcie niemieckiej okupacji i pozwolił mu uwiecznić horror II wojny światowej.

Jeszcze przed wybuchem wojny nastoletni Kałdowski przemierzał ulice Bydgoszczy i fotografował ludzi, budynki i miejskie krajobrazy. Na jednym z ostatnich przedwojennych zdjęć udało mu się uwiecznić m.in. budowę schronu w przededniu niemieckiego ataku. - Gdy rozpoczęła się wojna byłem u sąsiada. Obserwowaliśmy ten pierwszy nalot na Bydgoszcz, a on mi mówił, że to na pewno są ćwiczenia – wspomina Kałdowski. Z błędu wyprowadziły ich komunikaty nadawane przez radio.

Włodzimierz Kałdowski wspomina początek swojej przygody z aparatem
Włodzimierz Kałdowski wspomina początek swojej przygody z aparatemD. Wudniak | TVN24 Wrocław/ W. Kałdowski
Budowa schronu na pl. Poznańskim w Bydgoszczy - sierpień 1939 rokuW. Kałdowski | archiwum prywatne

Zakazane fotografie

W pierwszych dniach wojennej zawieruchy w mieście pojawiły się niemieckie ogłoszenia zakazujące Polakom posiadania futer, fortepianów, radioodbiorników i aparatów fotograficznych. - Za posiadanie tych rzeczy groziła nawet kara śmierci. Dlatego zakopałem mój aparat – przyznaje mężczyzna. Nie na długo. Po kilku dniach nastolatek po aparat wrócił, chciał "dokumentować, co poczyniali sobie Niemcy".

Był 9 września 1939 roku. - Aparat schowałem do kieszeni i poszedłem do miasta. Zobaczyłem, że prowadzą Polaków z podniesionymi rękoma i że cywile Niemcy robią zdjęcia. Wtedy ja też się odważyłem. Pierwsza próba była nieudana, bo ze strachu zapomniałem naciągnąć migawkę – wspomina Kałdowski. Kolejna się powiodła i tak powstało pierwsze wojenne zdjęcie. Po chwili uchwycił następny kadr. Tym razem pod niemiecką strażą, na rozstrzelanie, prowadzono grupę Żydów.

O pierwszym wojennym zdjęciu
O pierwszym wojennym zdjęciuD. Wudniak | TVN24 Wrocław/ W. Kałdowski

Gruszki uratowały mu życie

Kolejnego dnia mężczyzna ledwo uszedł z życiem. Zasłuchanego w radiowe komunikaty nastolatka znaleźli Niemcy. - Nie zdążyliśmy schować radioodbiornika. A przecież to był zakazany sprzęt i za jego posiadanie miałem ponieść karę. Żołnierze wywlekli mnie na ulicę, na plecach namalowali krzyż i postawili pod murem – relacjonuje Kałdowski.

Od towarzyszy niedoli dowiedział się, że krzyż na plecach to wyrok śmierci. Życie uratowały mu owoce, które miał w kieszeni. - Ten krzyż, w trakcie marszu, udało mi się zetrzeć gruszkami, które wcześniej dała mi mama. Wszyscy ci z krzyżami zostali od razu rozstrzelani za murem. Ja już krzyża nie miałem – opowiada.

O ocaleniu
O ocaleniu D. Wudniak | TVN24 Wrocław

Został zdunem, mógł robić zdjęcia

Przemierzanie okupowanego miasta z aparatem w kieszeni ułatwiła panu Włodzimierzowi praca w zakładzie zduńskim. Dzięki odpowiednim dokumentom mężczyzna mógł poruszać się ze swoim służbowym wózkiem po mieście, kiedy i jak chciał.

Nie niepokojony przez nikogo wchodził do koszar, szpitali i hoteli, wcześniej dla niego niedostępnych. Dziś przyznaje, że wtedy "nic lepszego nie mogło mu się przytrafić".

Aparat przemycił do obozu

Ze sprzętem fotograficznym Kałdowski nie rozstał się nawet w obozie pracy, do którego trafił w 1942 roku. Najpierw zdjęcia robił w elbląskiej stoczni. - Przy wyjściu wyrywkowo nas rewidowano. Sprawdzano jednak tylko kieszenie, dlatego udawało mi się przemycać aparat na plecach – mówi pan Włodzimierz. Głównymi bohaterami fotografii z tego okresu są towarzysze niedoli, m.in. jeńcy francuscy i radzieccy wśród których była duża grupa Polaków i Żydów z okolic Łomży.

91-latek przyznaje, że gdyby wtedy ktoś zorientował się, że ma przy sobie taki sprzęt to nie czekałoby go nic innego niż "kula w łeb". Obozowe życie uwieczniał też później, w trakcie pobytu w Dzierzążnie, gdzie miał pomagać przy budowie szpitala wojskowego.

Jedno ze zdjęć wykonanych w obozie pracy w Elblągu - 1942 rokW. Kałdowski | archiwum prywatne

Po wojnie dostał broń i legitymację nr 3

W styczniu 1945 roku 22-letni Kałdowski najpierw sfotografował ucieczkę Niemców z Bydgoszczy, później zgłosił się do magistratu. - Powiedziałem, że zajmuję się fotografią i tak zostałem jednym z pierwszych fotoreporterów. Dostałem też broń, bo moją dodatkową funkcją była ochrona prezydenta – wspomina pan Włodzimierz. Z legitymacją prasową nr 3 zaczął pracę dla "Wiadomości Bydgoskich" i "Ziemi Pomorskiej".

Stanowisko fotoreportera oznaczało podróże i dokumentowanie skutków trwającej jeszcze wojny. Kałdowski został wysłany do Piły w poszukiwaniu śladów polskości, później fotografował m.in. zrujnowany wojną Szczecin.

Wyzwolona Bydgoszcz i powitanie Wojska Polskiego - 29 stycznia 1945 roku W. Kałdowski | archiwum prywatne

W budzącej się do życia Bydgoszczy na co dzień dokumentował powolny powrót do normalności m.in. pierwszą lekcję geografii w szkole, pierwszy tramwaj czy pierwsze zawody wioślarskie. Jednak, jak wspomina, oprócz radosnych reportaży wciąż zdarzało mu się fotografować smutną powojenną rzeczywistość. Jednym z takich uwiecznionych wydarzeń są uroczystości żałobne na bydgoskim rynku, gdzie wystawiono 400 trumien z ciałami ekshumowanych bydgoszczan.

400 trumien wystawiono na bydgoskim rynku - 12 grudnia 1945 rokuW. Kałdowski | archiwum prywatne

Ruina po ruinie, ulica po ulicy

W 1946 roku fotograf wyjechał z Bydgoszczy. Po krótkim przystanku w Gdańsku i Poznaniu w końcu trafił do Wrocławia. Tutaj rozpoczął studia na miejscowej politechnice. Najpierw na wydziale elektromechanicznym, z którym po kilku latach rozstał się bez żalu i rozpoczął naukę na wydziale chemicznym. Po przyjeździe na Dolny Śląsk mężczyzna nie porzucił fotografii. Stała się ona jego źródłem dochodu i pomocą w studiach. Zakład fotograficzny otworzył z kolegą przy Placu Grunwaldzkim. I szybko dostał pierwsze zlecenie. Dla przedsiębiorstwa budowlano-rozbiórkowego miał fotografować zniszczone miasto, ruina po ruinie, ulica po ulicy. Każde zdjęcie musiał też dokładnie opisać. Jak wspomina Kałdowski działał na polecenie "ekipy Mondszajna", która rozbierała zrujnowane budynki i wysyłała je cegła po cegle do Warszawy. - Później okazało się, że cegły sprzedawali też na lewo. Mondszajn miał proces i wsadzono go za kraty – opowiada Kałdowski.

Wśród powojennych fotografii przedstawiających stolicę Dolnego Śląska są także te pokazujące podnoszenie Mostu Grunwaldzkiego po nieudanej próbie wysadzania go przez Niemców, dokumentujące zniszczenia dzisiejszego gmachu Urzędu Wojewódzkiego oraz Wystawę Ziem Odzyskanych.

Ul. Szczęśliwa w 1947 roku W. Kałdowski | archiwum prywatne
Wystawa Ziem Odzyskanych odbyła się w 1948 roku Włodzimierz Kałdowski | Włodzimierz Kałdowski

Zainteresował go kolor

Włodzimierz Kałdowski jako pierwszy w powojennej Polsce napisał pracę dyplomową z kolorowej fotografii. Jak przyznaje nie było łatwo, bo kadra naukowa namawiała go do zmiany tematu pracy. - Profesor mówił, że to temat trudny, a mnie przecież interesował kolor. Pracę skończyłem w trzy miesiące, kilka razy odsyłano mnie z poprawkami, bo profesor nie bardzo wiedział, co z tą moją pracą zrobić – śmieje się mężczyzna.

W końcu prekursorska praca została doceniona, a jej założenia wykorzystane do produkcji materiałów do kolorowej fotografii. Jednak pierwsze wielobarwne zdjęcia pana Włodzimierza budziły zdziwienie. Jak wspomina niektórzy myśleli, że on sam przemalowywał czarno-białe kadry.

Wrocław widziany z kościelnej wieży - lata 50. XX wiekuW. Kałdowski | archiwum prywatne
Powojenne losy fotografa
Powojenne losy fotografaD. Wudniak | TVN24 Wrocław/ W. Kałdowski

Fredro, defilady i Panorama Racławicka

Od przyjazdu do Wrocławia Kałdowski fotografował miasto. W jego archiwach znajdują się zdjęcia, które pokazują metamorfozę stolicy Dolnego Śląska. Wśród zbiorów mężczyzny nie brakuje też obrazów przedstawiających najważniejsze momenty z powojennej historii miasta, m.in. skrzynię stojącą na Rynku z przywiezionym ze Lwowa pomnikiem Aleksandra Fredry, defiladę wojsk Układu Warszawskiego w 1969 roku, zbiórkę funduszy na wybudowanie budynku dla Panoramy Racławickiej czy wizytę partyjnych dygnitarzy Gomułki i Cyrankiewicza na Uniwersytecie im. Bolesława Bieruta.

Pan Włodzimierz nie tylko fotografował, ale też filmował to, co działo się we Wrocławiu na przestrzeni lat. Jest m.in. autorem filmu pokazującego chwile po katastrofie budowlanej przy placu Grunwaldzkim, w wyniku której zginęło 10 osób.

Pomnik Aleksandra Fredry po przetransportowaniu do Wrocławia - 15 lipca 1956 rokuW. Kałdowski | archiwum prywatne

Ponad 80 lat z aparatem

Defilada wojskowa w 1969 rokuW. Kałdowski | archiwum prywatne

Zdjęcia robi przez całe życie. Do emerytury zawodowo, m.in. podczas pracy na Uniwersytecie Wrocławskim w pracowni filmu naukowego i fotografii i w Instytucie Geologicznym, gdzie stworzył pracownię fotograficzną. Należał też do sekcji naukowej Związku Polskich Artystów Fotografików. Dziś 91-latek zdjęcia wykonuje cyfrowo. Ogromne zbiory, które zgromadził przez kilkadziesiąt lat przegląda i digitalizuje.

Autor: Tamara Barriga /i / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: W. Kałdowski, TVN24 Wrocław

Pozostałe wiadomości

Polska policja we współpracy z niemiecką namierzyła i ujęła sprawcę wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyznę czeka teraz procedura wydania Polsce w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania – wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. Wieczorem potwierdziła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W wyniku powodzi pani Anna Winnicka z Lądka-Zdroju straciła dom. - Jest do rozbiórki - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVN24 Janem Piotrowskim, ale jak przyznała - najtrudniej znosi utratę wózka inwalidzkiego.

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

Źródło:
TVN24

ABW przeprowadziła akcję wobec osób, które miały siać fake newsy związane z działaniem antypowodziowym. Premier Donald Tusk przekazał na wieczornym sztabie kryzysowym, że "zatrzymani używali munduru" Służby Kontrwywiadu Wojskowego i "siali dezinformację". - Uznali, badamy dlaczego, że ich celem jest sianie paniki głównie w odniesieniu do wysadzania wałów - mówił.

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Powódź w Polsce trwa. Wojewoda lubuski ogłosił wieczorem alarmy powodziowe dla kilku powiatów: zielonogórskiego, gorzowskiego, wschowskiego, nowosolskiego, krośnieńskiego oraz słubickiego. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno prawie o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 18.50 wynosił 642 centymetry.

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Donald Trump nie spotka się w niedzielę z prezydentem Andrzejem Dudą w Doylestown w stanie Pensylwania - dowiedział się korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona. Według jego informacji zdecydować o tym miały względy bezpieczeństwa. Nie wiadomo na razie, czy planowane jest spotkanie z polskim prezydentem w innym miejscu. Donald Trump najprawdopodobniej nie spotka się też z Andrzejem Gołotą, z którym wcześniej planował zagrać w golfa.

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Reuters

Nadbrygadier Michał Kamieniecki, który od środy przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, na czym skupiają się teraz jego działania. - Skoordynowałem pracę sztabu, stworzyłem struktury dowodzenia poszczególnych poziomów tak, żeby ta praca szła sprawnie - mówił. Wskazywał również na to, co jest obecnie "ogromnym problemem".

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Źródło:
TVN24

Szacowałem, że może wchodzić w grę tego typu kwota. Jak sądzę, ona będzie wystarczająca - powiedział w "Kropce nad i" minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Odniósł się do informacji, że Polska ma otrzymać połowę unijnych środków przeznaczonych dla krajów dotkniętych powodziami. Klimczak mówił też, że szacunki strat nadal trwają, ale same uszkodzenia zbiorników wodnych to już około miliarda złotych.

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Źródło:
TVN24

Wybuchy należących do bojowników Hezbollahu urządzeń elektronicznych zostały zarejestrowane na nagraniu. Według libańskich władz, we wtorkowych i środowych wybuchach zginęło kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostało rannych.

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Źródło:
Reuters, PAP, BBC
"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Ursula von der Leyen zapowiedziała w czwartek pomoc w wysokości 10 mld euro dla krajów poszkodowanych przez powódź. Jak przekazał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, połowa tych środków ma trafić do Polski.

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Źródło:
PAP

- Kraje, które nawiedziła powódź, będą mogły korzystać z 10 mld euro z funduszu spójności - oznajmiła Ursula von der Leyen w trakcie konferencji prasowej we Wrocławiu. Jak podkreśliła, chodzi o 100-procentowe finansowanie, gdyż "czas jest wyjątkowy i działania muszą być wyjątkowe". Premier Donald Tusk przekazał po spotkaniu z szefową KE Ursulą von der Leyen, że nasz kraj przygotuje plan odbudowy terenów popowodziowych.

Szefowa KE: 10 miliardów euro dla krajów dotkniętych powodzią

Szefowa KE: 10 miliardów euro dla krajów dotkniętych powodzią

Źródło:
PAP

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski nadal pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na ponad 40 stacjach hydrologicznych. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, PAP

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przyznał, że tranzyt, który funkcjonuje w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie), "jest utrudnieniem" dla miasta w przygotowaniach na falę powodziową, która nadciąga z południa Polski. - Dzisiaj o godzinie 23 ruch zostanie przekierowany - oświadczył w czasie czwartkowego, wieczornego sztabu kryzysowego. To odpowiedź na wcześniejsze apele burmistrza Grzegorza Garczyńskiego, który podnosił, że przygotowania do ochrony miejscowości mogłyby iść sprawniej, gdyby nie korki spowodowane ruchem wahadłowym na moście na Odrze.

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W nocy ze środy na czwartek fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak wynika z danych opublikowanych o godzinie 19.30 przez IMGW, stan wody na stacji wodowskazowej Trestno wynosił 639 centymetrów.

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. "Poziom wody jest stabilny"

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. "Poziom wody jest stabilny"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP

Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu po tym, jak pojazd typu SAM uderzył w drzewo i spłonął w Słuchowie (woj. pomorskie). Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
PAP

Do spożycia nie nadaje się woda dostarczana do mieszkańców Lanckorony i Skawinek w powiecie wadowickim - poinformował w czwartek Urząd Gminy w Lanckoronie (Małopolska). Sanepid wykrył w niej zanieczyszczenie mikrobiologiczne bakteriami Escherichia coli.

Nie pij wody, jest skażona. Komunikat

Nie pij wody, jest skażona. Komunikat

Źródło:
PAP

W samolocie amerykańskich linii Delta Air Lines w czasie lotu doszło do awarii, w wyniku której wystąpiły problemy z ciśnieniem. Okazały się one na tyle poważne, że części pasażerów zaczęła lecieć krew z uszu i nosa. Samolot bezpiecznie wylądował, według przewoźnika nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Źródło:
CNN, Washington Post

W sierpniu 2024 roku średnia cena koszyka zakupowego spadła o 17 złotych w skali miesiąca - informuje ASM Sales Force Agency. Autorzy najnowszego "Badania i Raportu Koszyk Zakupowy" podkreślają, że już tylko w pięciu sklepach za zestaw najpopularniejszych produktów użytku codziennego trzeba zapłacić ponad 300 złotych. Gdzie zapłacimy najmniej za zakupy?

Ceny zaczęły spadać. Oto najtańsze sklepy w Polsce

Ceny zaczęły spadać. Oto najtańsze sklepy w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Gdy 75-latka z Białegostoku podniosła słuchawkę, usłyszała płacz mężczyzny, który podawał się za jej syna. Powiedział, że potrącił kobietę w ciąży i potrzebuje 150 tys. zł, aby nie pójść do więzienia. Kiedy do seniorki przyszedł 45-letni "policjant" po odbiór pieniędzy, 75-latka razem ze swoim 80-letnim mężem zamknęła go w mieszkaniu i zadzwoniła na policję. 45-latek wyszedł w kajdankach.

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Źródło:
tvn24.pl

- Opieszałość obecnego rządu odnośnie CPK dziwi, ale przede wszystkim, co jest bardzo bolesne, także kosztuje - stwierdził prezydent Andrzej Duda podczas czwartkowej konferencji na Krynica Forum 2024. Zdaniem spółki informacje przekazane przez głowę państwa są nieprawdziwe.

Prezydent skrytykował opieszałość w sprawie CPK. Spółka zarzuca mówienie nieprawdy

Prezydent skrytykował opieszałość w sprawie CPK. Spółka zarzuca mówienie nieprawdy

Źródło:
PAP

Wystarczyła chwila, aby niewielkie miasto w Kotlinie Kłodzkiej, Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie), znalazło się pod wodą. W sieci pojawił się film, który pokazuje moment, gdy służby informują, że zarządzona została natychmiastowa ewakuacja. Zaraz ulica, przy której ludzie spacerowali spokojnie pod parasolkami, zmieniła się w rwący potok. 

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Źródło:
tvn24.pl
"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czwartek ruszył szpital polowy w Nysie. Szef MON przekazał, że od rana przyjmuje pacjentów. Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku działają też mobilne ambulatoria. Szef MSWiA przekazał, że straty spowodowane powodzią w trzech województwach są ogromne. Dodał, że na odbudowę tego, co zostało zrujnowane "nie zabranie pieniędzy". W odbudowie szpitala w Nysie pomoże Fundacja TVN, która przekaże na ten cel pół miliona złotych.

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Źródło:
TVN24
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezes Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. Marcin Wojdat 17 września br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu PWPW i ze składu Zarządu z dniem 11 października br. ze względów osobistych, które uniemożliwiłyby mu dalsze pełnienie obowiązków - przekazało w czwartek redakcji tvn24.pl Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wojdat był szefem PWPW od 25 stycznia tego roku.

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Źródło:
MSWiA

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mają nowy przekaz w sprawie ściganego listem gończym byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ma być ścigany za... stosowanie obowiązującego w sytuacjach nadzwyczajnych prawa i procedur. Sprawdzamy, jakie zarzuty ma w rzeczywistości.

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji dofinansowanie ochotniczych straży pożarnych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej spadło z 247 milionów w ubiegłym roku do 42 milionów w tym roku. Dane uzyskane z NFOŚiGW tego nie potwierdzają.

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

W trosce o bezpieczeństwo uczniów w czwartek odwołano zajęcia w ponad 430 placówkach edukacyjnych w kraju. Ministerstwo Edukacji Narodowej uruchomiło też specjalną linię telefoniczną, gdzie uczniom, nauczycielom i rodzicom oferowane jest wsparcie. Działań pomocowych jest więcej.  

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie świętuje 10. urodziny - z tej okazji przygotowano urodzinowy program, w ramach którego w dniach 26-30 września odbędą się koncerty, autorskie oprowadzania, noc filmowa, debata i warsztaty.

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Źródło:
PAP