"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki"
W wyniku powodzi pani Anna Winnicka z Lądka-Zdroju straciła dom. - Jest do rozbiórki - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVN24 Janem Piotrowskim, ale jak przyznała - najtrudniej znosi utratę wózka inwalidzkiego.
Utopił mi się wózek inwalidzki, jestem inwalidką pierwszej grupy z niezdolnością do samodzielnej egzystencji - mówiła, zaznaczając, że wózek by się "bardzo przydał". Towarzysząca jej rodzina dopowiedziała przed kamerą TVN24, że w błocie użyteczniejszy byłby balkonik. - Nawet nie wózek, bo tu nawet by nie pojechała chyba, tylko taki balkonik, żeby się przemieszczać - mówiła pani Katarzyna.
Źródło: TVN24