Musiałem pilnie spotkać się z wojewodą, sytuacja wymagała osobistej rozmowy - odpowiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Michał Dworczyk. Szef kancelarii premiera pytany był o lot rządowym samolotem, którym - samotnie - po wyborach samorządowych podróżował do Wrocławia. Koszt tej podróży wyniósł 33 tysiące złotych.
Michał Dworczyk był głównym partyjnym negocjatorem porozumienia Prawa i Sprawiedliwości z samorządowcami na Dolnym Śląsku po zeszłorocznych wyborach samorządowych. Jak ustalili reporterzy programu TVN24 "Czarno na białym", w listopadzie ubiegłego roku Dworczyk poleciał rządowym samolotem do Wrocławia.
W odpowiedzi na interpelację czterech posłanek Platformy Obywatelskiej w tej sprawie sekretarz stanu w kancelarii premiera Łukasz Schreiber poinformował, że podróż ta kosztowała 33 tysiące złotych. Schreiber przekazał ponadto, że samolot nie leciał na trasie Warszawa-Wrocław-Warszawa, ale miał międzylądowanie w Krakowie.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów komentował tę sprawę w poniedziałkowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.
"Musiałem pilnie spotkać się z wojewodą"
- To zostało wyjaśnione już w grudniu. Koalicja została podpisana tydzień wcześniej. Każdy, kto wejdzie sobie na dowolną informacyjną stronę w internecie, może to zweryfikować. To są fakty - przekonywał Dworczyk.
- Przed kamerami tydzień wcześniej podpisaliśmy umowę koalicyjną - dodał.
Szef kancelarii premiera podkreślał, że w listopadzie "musiał pilnie spotkać się z wojewodą". - Była to sytuacja, która wymagała osobistej rozmowy - mówił.
Szef KPRM zaznaczył też, że w ciągu półtora roku, od kiedy sprawuje swoją funkcję w kancelarii premiera, dwa razy korzystał z rządowego samolotu. - Raz musiałem polecieć do Wrocławia, raz pilnie polecieć do Kowna, też na polecenie premiera. To wszystko - podkreślił.
- Gdyby prześledzić, jak wcześniej szefowie kancelarii wykorzystywali statki powietrzne, to ja nie wyróżniam się na tym tle - przekonywał Dworczyk w "Rozmowie Piaseckiego".
"Te programy były konsultowane z ministrami kierunkowymi"
Szef kancelarii premiera pytany był także, czy decyzje o propozycjach programowych PiS zaprezentowane na konwencji 23 lutego były uzgadniane między rządem a przedstawicielami w parlamencie. Chodzi między innymi o rozszerzenie programu 500 plus i przyznawanie pieniędzy już na pierwsze dziecko, bez kryterium dochodowego. PiS obiecało również między innymi "trzynastkę" dla emerytów oraz zwolnienie od płacenia podatku PIT osób do 26. roku życia.
- Nasze programy są tworzone w konsensusie między większością parlamentarną a rządem - zapewniał Dworczyk. Jak dodał, "te programy były konsultowane z ministrami kierunkowymi, jednak nie wszyscy członkowie Rady Ministrów znali ich szczegóły".
Gość TVN24 odniósł się także do wcześniejszych wypowiedzi niektórych osób z obozu rządowego, między innymi minister pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, która w przeszłości sygnalizowała, że w budżecie nie będzie pieniędzy na rozszerzenie programu 500 plus na każde dziecko.
- Aby podjąć jakąś wiążącą deklarację, trzeba znać stan budżetu i możliwości budżetowe - przekonywał. Wskazał, że "pani minister Rafalska nie jest ministrem finansów, w związku z tym dopiero po definitywnym podsumowaniu roku 2018 można było robić plany na rok 2019".
Szef kancelarii premiera pytany był także o to, ile będzie wynosił deficyt budżetowy w 2019 roku.
- Budżet był przygotowany już z tą myślą, żeby nie musiał ulegać zmianom i nowelizacjom i mamy nadzieję, że w ramach zaplanowanych wskaźników, po zrealizowaniu "piątki Morawieckiego", nie będzie zmian, poza przesunięciami, które są oczywiście niezbędne - tłumaczył. - Zeszłoroczny był na poziom jednego procenta, mam nadzieję, że tegoroczny będzie równie dobry - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: "Piątka" PiS. Ile będzie kosztować? >
"Wszystko ma kontekst wyborczy"
Dworczyk mówił także, że propozycje programowe PiS "to nie jest rozdawanie pieniędzy".
- Poza świadczeniem nazwanym Emeryturą plus, gdzie rzeczywiście jest to świadczenie o charakterze społecznym, solidarnościowym, wszystkie programy to są programy rozwojowe - podkreślił.
Gość "Rozmowy Piaseckiego" pytany był również, czy te propozycje PiS mają kontekst wyborczy. - W polityce, w roku wyborczym, wszystko ma kontekst wyborczy - odpowiedział.
"Nie było intencją zbagatelizowanie postulatów płacowych nauczycieli"
Szef kancelarii premiera komentował także słowa prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego, który w sobotę w radiowej Trójce stwierdził, że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie, w związku z powyższym także transfery, które są dzisiaj dokonywane dla polskich rodzin, na przykład 500 plus, też dotyczą nauczycieli". Szczerski odniósł się w ten sposób do postulatów nauczycieli, którzy domagają się podwyższenia płac.
- Jak rozumiem, panu ministrowi chodziło o podkreślenie, że na tych programach, które wprowadzamy, korzystają także przedstawiciele grup, o których rozmawiamy - wyjaśniał Dworczyk. - Jestem przekonany, że nie było intencją pana ministra zbagatelizowanie postulatów płacowych nauczycieli - zapewnił.
"Ja nigdy o Parlamencie Europejskim nie myślałem"
Szef Kancelarii Premiera pytany był również, czy ministrowie rządu Prawa i Sprawiedliwości, którzy startują w wyborach do Parlamentu Europejskiego, przejdą na czas kampanii wyborczej na urlop. - Nie wiem nic, żeby dostawali jakieś sugestie [w tej sprawie - przyp. red.]. To będzie podejmował każdy z ministrów decyzje indywidualnie, ale wiemy, że część ministrów ma takie plany - wyjaśniał.
Mówił, że według jego wiedzy, rekonstrukcja rządu w związku z ewentualnymi wakatami w rządzie nastąpi dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale "to są decyzje pana premiera i kierownictwo polityczne".
Dworczyk zapewniał także, że on sam nie będzie kandydował w eurowyborach. - Ja nigdy o Parlamencie Europejskim nie myślałem - podkreślił.
"Z dnia na dzień reformy instytucji takich jak SOP nie następują"
Gość "Rozmowy Piaseckiego" odniósł się również do rezygnacji z funkcji komendanta Służby Ochrony Państwa generała brygady Tomasza Miłkowskiego.
O byłym już szefie SOP mówił, że "przeprowadził tę formacje, chyba przez najtrudniejszy, pierwszy rok jej działania". Przekonywał, że "jego następca będzie kontynuował ten proces reformowania Służby Ochrony Państwa".
- Z dnia na dzień reformy instytucji takich jak SOP nie następują i to wymaga pewnego wysiłku - podkreślił. - Wierzę, że ta formacja, która ostatecznie przejdzie przez tą reformę, będzie działała dużo skuteczniej niż Biuro Ochrony Rządu [które funkcjonowało wcześniej zamiast SOP - przyp. red.] - dodał szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24