Uwierzyli w atak hakerów, oddali 100 tysięcy fałszywemu policjantowi

Para seniorów padła ofiarą oszustów. Stracili ponad 100 tysięcy złotych, bo uwierzyli w informację o ataku hakerskim na konta bankowe. Zatrzymano w tej sprawie mężczyznę, który odbierał gotówkę, podając się za policjanta. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

O podejrzeniu oszustwa małżeństwo zawiadomiło policję. 79-latek i jego żona stracili wszystkie oszczędności.

Wyjaśnieniem tej sprawy zajęli się kryminalni z Wilanowa. Jak ustalili, kilka dni wcześniej pokrzywdzeni odebrali telefon od kobiety podającej się za oficera policji. - Kobieta poinformowała ich, że hakerzy zaatakowali konta osobiste w banku i wykradają pieniądze - zaznacza Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji II. Usłyszeli też, że śledztwem kieruje prokurator, z którym zostali po chwili połączeni.

- Mężczyzna podający się za prokuratora powiedział, że jeśli mają pieniądze na koncie, natychmiast powinni je wypłacić i przekazać policji. Dodał też, że gotówka będzie zabezpieczona na czas zatrzymania przestępców - opisuje Koniuszy. Oszuści twierdzili, że pracownicy banku są zamieszani w spisek hakerski i jednorazowa wypłata wszystkich oszczędności z konta może wzbudzić ich podejrzenia. Polecili małżeństwu, by stopniowo wybierali z konta mniejsze kwoty.

W ten sposób poszkodowani stracili ponad 100 tysięcy złotych. Jak podaje policja, przekazali je fałszywemu policjantowi w czterech transzach.

Zatrzymanie w trasie

- W trakcie postępowania wilanowscy kryminalni ustalili, że podejrzewany o ten proceder 51-latek po odebraniu gotówki mógł ją zawieźć do Katowic. Tam mógł dokonać kolejnych oszustw i z gotówką miał jechać autokarem rejsowym do Gdańska - informuje Koniuszy.

Gdy policjanci wyruszyli do Katowic tropem podejrzanego, okazało się, że autokar z mężczyzną wyjechał już z miasta. Namierzyli go na trasie i zatrzymali w okolicy Sosnowca.

- Okazało się, że ich ustalenia były trafne. Podejrzany 51-latek został zatrzymany. Miał przy sobie około 80 tysięcy złotych, które zostały zabezpieczone - dodaje Koniuszy.

Podejrzany trafił do policyjnego aresztu w Warszawie. Został rozpoznany podczas policyjnego okazania pokrzywdzonym. Śledczy postawili mu zarzuty. Wnioskowali też o tymczasowy trzymiesięczny areszt. Sąd przychylił się do wniosku.

Podejrzanemu grozi do ośmiu lat więzienia.

Jak mówi Karol Gruda z KRP II, policjanci pracują nad identyfikacją i ustaleniem miejsc pobytu pozostałych osób zaangażowanych w przestępczy proceder. - Dalsze zatrzymania są kwestią czasu - zapowiada.

Informowaliśmy także o zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o oszustwa podczas internetowych aukcji:

Mężczyźnie postawiono 30 zarzutów
Źródło: ksp
Czytaj także: