Dramatyczna akcja w dawnym wojskowym bunkrze w Wawrze. W stercie śmieci, pod połamanymi meblami, strażnicy miejscy znaleźli wyziębionego człowieka. Wymagał natychmiastowej pomocy. Drogę do bezdomnego utorowali ratownikom strażacy. Mężczyzna trafił do szpitala.
W czwartek po godzinie 20 strażnicy patrolujący Pragę Południe otrzymali zgłoszenie o osobie bezdomnej, która wymagała natychmiastowej pomocy. - Zgłaszający podał, że ten człowiek przebywa "gdzieś, na powojskowych terenach przy ulicy Begonii" [w Wawrze - red.]. Funkcjonariusze szybko dotarli na miejsce, jednak przeszukiwanie ufortyfikowanego i zadrzewionego terenu zajęło im ponad 20 minut - opisuje Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
Gdy już tracili nadzieję na odnalezienie człowieka, nagle w ciemnościach, pośród śmieci, wypatrzyli kształt przypominający but. - Natychmiast ruszyli w tamtym kierunku. Pod stertą połamanych mebli i starych kołder leżał wychłodzony mężczyzna. Oddychał. Był jednak tak osłabiony, że nie mógł odpowiadać na pytania - relacjonował Jabraszko.
Strażnicy wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe i czuwali przy poszkodowanym. Ze względu na fatalny dostęp konieczne było też wsparcie straży pożarnej. - Dopiero strażacy utorowali drogę ratownikom. Udało im się wydobyć mężczyznę z walącego się bunkra, a medycy natychmiast zabrali zziębniętego człowieka do szpitala na Szaserów, gdzie otrzymał niezbędną pomoc - podsumował strażnik miejski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska