O zaskakującym wystąpieniu radnego na sesji pierwsza poinformowała "Gazeta Stołeczna". Radny z ramienia komitetu Stowarzyszenia Obywatelskiego w Ursusie i wiceprzewodniczący ursuskiej rady poinformował o swojej decyzji na czwartkowej, zdalnej sesji. - Idą święta, kończy się trudny rok, taki czas jest okresem podsumowań i męskich decyzji. Chciałem wszystkich poinformować, że podjąłem decyzję o zrzeczeniu się mandatu radnego - powiedział Dilis.
Dilis był radnym ponad 10 lat. Zawodo jest zaś lekarzem i wiceprezesem spółki prowadzącej przychodnię ViaMed w Ursusie. - Zawsze był to dla mnie zaszczyt, możliwość służenia mieszkańcom i pomagania w rozwiązywaniu codziennych problemów. Pomimo różnych i oczywistych trudności, które napotykałem w swoich działaniach, każdy mniejszy lub większy sukces dawał motywacje do dalszej pracy. Jako lekarz miałem nieustanny kontakt z bardzo dużą populacją mieszkańców, znałem ich problemy i potrzeby i pomimo mnogości zadań udawało mi się to łączyć z obowiązkami radnego. Często kosztem czasu wolnego i spędzanego z bliskimi - zwrócił uwagę radny.
Praca lekarza wymaga coraz większej ilości czasu
Jak podał Dilis, jego decyzje wynika z mnogości obowiązków, które spadły na barki medyków w trakcie pandemii. - W obecnych czasach SARS-CoV-2 praca lekarza i aktywnego menagera zarządzającego spółką medyczną zaczęła wymagać poświęcenia coraz większej ilości czasu. Pacjentów jest więcej, problemów również. Pojawiają się nowe wyzwania diagnostyczno-lecznicze i organizacyjne. Nowa sytuacja wymusza płynne dopasowywanie się do zmieniających się potrzeb, które wynikają ze stale zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej i prawnej - wyjaśnił radny.
Zaznaczył też, że w czerwcu 2020 roku został on powołany przez wojewodę do działań związanych z walką z pandemią i w ostatnich dniach powołanie to zostało przedłużone na cały rok 2021.
Konflikt na tle politycznym
Jednak sytuacja związana z koronawirusem to nie jedyny powód decyzji wiceprzewodniczącego ursuskiej rady. - Dwójka radnych Prawa i Sprawiedliwości od około roku dopatruje się niezgodności moich działań medycznych jako lekarza i organizatora ochrony zdrowa a radnego. Pan radny Łukasz Nejman i Dariusz Grylak dopatrują się rzekomego łamania przeze mnie, jako radnego, artykułu 24f Ustawy o samorządzie gminnym. Według ich retoryki radny będący w strukturach zarządu podmiotu medycznego, nie powinien nigdy i w żadnej sytuacji udzielać świadczeń na rzecz podmiotów miasta - relacjonował Dilis.
Zwrócił się on w tej sprawie do kancelarii prawnej i - jak przekazał radny - według adwokatów nie doszło do naruszenia prawa. - Jednak pomimo opinii prawnika nie mam obecnie czasu i chęci wysłuchiwać ciągłych pomówień pana Nejmana czy szkalujących moje dobra osobiste wpisów w mediach społecznościowych - zaznaczył.
"Szkoda czasu na batalie sądowe"
Zdaniem Dilisa, doświadczenia związane z pandemią "przewartościowały" jego życie. - Pracując dla wojewody jako koroner dla zmarłych na COVID-19, widziałem w ostatnim okresie tyle tragedii ludzkich, tak ogromną rozpacz rodzin, że dokonałem swoistego przewartościowania. Obecnie uważam, że życie ludzkie jest zbyt krótkie i tak bardzo ulotne, że szkoda czasu na batalie sądowe o zniesławienie, o udowadnianie dwójce, po prostu złych ludzi, że nie złamałem ustawy o samorządzie gminnym - podsumował.
Autorka/Autor: mp/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sesja Rady Dzielnicy Ursus, youtube