Zrobili parking ze skweru. "Nie szanują miejsca pamięci"

Skwer Pawełka służy kierowcom jako parking
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Bałagan na ulicy Prądzyńskiego. Z powodu dużej imprezy w hali Expo XXI zmieniono organizację ruchu. Kierowcy jeżdżą pod prąd i parkują gdzie popadnie. Nie uszanowali nawet skweru z miejscem pamięci.

- Na ul. Prądzyńskiego zmieniono organizację ruchu, a ludzie zaczynają wykazywać się coraz większą kreatywnością, parkując coraz dalej w parku. Wiele osób jeździ pod prąd, a policja, aby przejechać ciężki odcinek drogi, włącza sygnał dźwiękowy i jedzie "na kogutach". Policjanci nie zwracają nikomu uwagi i nie koordynują ruchem - alarmuje na Kontakcie24 czytelnik, Piotr.

Miało być łatwiej

Czasowa zmiana organizacji ruchu w rejonie ul. Prądzyńskiego związana jest z odbywającymi się w tych dniach targami. "W celu usprawnienia komunikacji w czasie trwania targów RemaDays Warsaw od 4 do 6 lutego, na ulicy Bema, Prądzyńskiego i Brylowskiej zostanie wprowadzony ruch jednokierunkowy. Dojazd do Centrum Expo XXI od ul. Bema" - czytamy na stronie organizatora imprezy.

Rozwiązanie, które miało ułatwić życie, nie do końca się sprawdziło. - Niektórzy kierowcy, widząc zakaz wjazdu, tracą głowę. Część po prostu jedzie pod prąd - informuje reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.

Jak dodaje, w godzinach popołudniowych ruch na Prądzyńskiego odbywa się bardzo powoli. Kierowcy muszą liczyć się z korkami. - Sytuację utrudniają auta pozostawione na chodnikach i poboczu. Kierowcy często parkują w niedozwolonych miejscach. Tworzy się ogromny bałagan - relacjonuje nasz reporter.

Zmiana organizacji ruchu na Prądzyńskiego

Zrobili parking ze skweru

Parkowanie na chodnikach to nie koniec. Spontaniczny parking powstał na skwerze Pawełka u zbiegu Prądzyńskiego i Brylowskiej. Kierowcy stają tam wzdłuż parkowej alejki. - Znajduje się tu pomnik ku czci ofiar obozu KL Warschau, jednak kierowcy nie potrafią uszanować tego miejsca. Parkują swoje auta gdzie popadnie. Teren jest rozjeżdżony, tworzą się dziury. Z trawnika otaczającego pomnik niewiele zostało - opowiada nasz reporter.

Pomnik został utworzony spontanicznie, przez mieszkańców stolicy, którzy chcieli upamiętnić ofiary hitlerowskich zbrodni w obozie KL Warschau. Jego istnienie pozostaje przedmiotem sporu między historykami.

Obok kamiennego monumentu ustawiono tablicę z informacjami o ofiarach. Miejsce nie zostało wybrane przypadkowo - według osób, które uznają istnienie obozu za pewne, to właśnie w tym rejonie działać miały komory gazowe.

"Będziemy interweniować"

Sytuacja przy Prądzyńskiego nie jest nowa - powtarza się przy okazji każdej dużej imprezy w hali Expo XXI.

- Nasze patrole prowadzą w tym rejonie cykliczne kontrole. Reagujemy też na zgłoszenia mieszkańców - zapewnia Monika Niżniak, rzecznik prasowy straży miejskiej.

I dodaje, że w czwartek strażnicy pojawili się przy Prądzyńskiego. Za złe parkowanie ukarano mandatami 2 kierowców. - Strażnicy wszczęli także procedury i wystawili mandaty zaoczne dla 20 kierowców. Poza tym wystosowano 3 pouczenia i 10 ostrzeżeń - powiedziała Niżniak i zapowiedziała, że w kolejnych dniach kierowcy pozostawiający swoje auta w niedozwolonych miejscach także mogą spodziewać się interwencji strażników.

Zmiana organizacji ruchu na Prądzyńskiego

Skwer Pawełka zamieniono w parking

jk/r

Czytaj także: