Zrobili audyt ulicy Świętokrzyskiej. "Są niedoróbki, ale nie jest źle"

Stowarzyszenie Integracji Stołecznej Komunikacji oceniło inwestycję pod względem barier architektonicznych dla wszystkich grup użytkowników: pieszych, pasażerów, niewidomych, na wózkach i z wózkami, a także rowerzystów i kierowców.

Raport trafił do ratusza. - Chodzi o to, żeby wyciągnąć wnioski na przyszłość, przy kolejnych inwestycjach – tłumaczy Adam Piotr Zając ze stowarzyszenia.

A jest z czego wyciągać.

Na zwężeniu jezdni mieli skorzystać przede wszystkim piesi. Nie obyło się jednak bez wpadek. - Ustawienie niektórych donic na ciągach komunikacyjnych utrudnia ruch - czytamy w raporcie.

Zdaniem SISKOM, największe problemy piesi będą mieli w rejonie wyjść ze stacji metra Świętokrzyska i Rondo ONZ.

Tuż przed nimi, chodniki przecinają tam ścieżki rowerowe, a widoczność jest ograniczona. - Bardziej korzystnym rozwiązaniem byłoby wytyczenie drogi dla rowerów na jezdni - wskazują eksperci.

SIKSOM zauważa także, że przy Marszałkowskiej, na środku chodnika stoi hydrant.

Z punktu widzenia pasażerów problematyczna może być z kolei okolica skrzyżowania z ulicą Emilii Plater. Droga rowerowa omija tu przystanek i jest od niego odgrodzona mało estetycznymi barierkami. SISKOM wskazuje, że może tu dochodzić do potrąceń. A natężenie ruchu rowerowego będzie tylko rosło.

Świętokrzyska jest pierwszą tak dużą ulicą, gdzie zastosowano komplet oznaczeń dla osób niewidomych i słabo widzących. Jeden z autorów raportu zaprosił więc na spacer ulicą osoby, dla których powstała ta infrastruktura.

I tym razem nie obyło się bez uwag. Po pierwsze przyjęty system jest inny niż ten na ul. Emilii Plater. W pasie komunikacyjnym natrafić można np. na parkometr czy skrzynkę elektryczną, o czym osoby niewidome nie są informowane zmienioną fakturą chodnika.

W dodatku w inny sposób oznakowano okolice skrzyżowań i pozostałe odcinki chodników. Oznaczenia nie leżą w jednej linii, a pomiędzy liniami prowadzącymi niewidomych są przerwy długości ok 3 metrów.

Dla osób poruszających się na wózkach i dla rodziców z wózkami dziecięcymi najbardziej dotkliwym problemem wydają się źle obniżone krawężniki przy przejściach przez rynsztoki. Specjaliści z SISKOM wytykają też usytuowanie kratek ściekowych na przejściach dla pieszych, co może powodować klinowanie się kółek wózków.

Świętokrzyską przebiega pierwsza kompletna trasa rowerowa przez centrum i to właśnie rowerzystów SISKOM wskazuje jako grupę, która na zmianach zyskała najwięcej.

I tu stowarzyszenie dopatrzyło się jednak niedoróbek. Pomimo gładkiej, asfaltowej nawierzchni, rowerzyści napotykają progi i nierówności podczas przejeżdżania przez rynsztoki. Dodatkowo wspominane już kratki ściekowe mogą stanowić groźną pułapkę również dla rowerzystów.

Do najbardziej niebezpiecznych miejsc eksperci zaliczyli rejon skrzyżowania z Marszałkowską, a dokładnie północno-wschodni narożnik. Jak tłumaczą, zlokalizowany tutaj szyb windy ogranicza widoczność cyklistom oraz sprawia, że piesi często przechodzą przez drogę dla rowerów. A zlokalizowane tuż obok wejścia do II linii metra sprawią, że pieszych będzie wyjątkowo dużo.

Na przebudowie na pewno stracili zaś kierowcy. Przede wszystkim mają do dyspozycji węższą jezdnię. Mniej jest też miejsc parkingowych, co powoduje, że wielu parkuje w sposób niedozwolony, lub wręcz w miejscach zabronionych. Zdaniem SISKOMU, zapobiec mogłoby odpowiednie ustawienie stojaków rowerowych. Uniemożliwiłoby to wjazd na chodnik.

Pierwsze samochody wjechały na Świętokrzyską 30 września 2014.

Od Ronda ONZ do Marszałkowskiej arteria zwężona jest do dwóch pasów ruchu w obu kierunkach. Na skrzyżowaniach są wybudowane dodatkowe pasy do skrętów.

Od Marszałkowskiej do Kopernika, kierowcy mogą korzystać z jednego pasa ruchu w każdą stronę, również z pasami do skrętów. W ramach przebudowy pojawiły się nowe przejścia dla pieszych, przystanki autobusowe i ścieżki rowerowe. Od Ronda ONZ do Nowego Światu powstało ponad 200 miejsc parkingowych.

Tuż po otwarciu na Świętokrzyską i Tamkę wróciły korki:

wp/su/r