Po tym, jak na ośnieżonej Geodezyjnej dwa auta wpadły do rowu, burmistrz Białołęki ponownie wnioskuje o przejęcie ulicy przez dzielnicę. Od początku jest ona w prywatnych rękach. Mieszkańcy nie tylko zimą narzekają, że zarządca nie dba o utrzymanie drogi.
Auta wpadły do rowu we wtorek 8 stycznia. Tego dnia padał śnieg i było ślisko. Dwie skody zjechały z drogi niemal jedna po drugiej. Na zdjęciach i nagraniach naszego reportera widać, że jezdnia nie była odśnieżona.
Dwa dni później burmistrz Białołęki zwrócił się do właścicieli drogi o przekazanie jej dzielnicy. Treść pisma urzędnicy opublikowali w mediach społecznościowych.
Chęci są, pieniędzy nie ma
Reakcja dzielnicy nie jest jednak pierwszą próbą przejęcia ulicy. Dyskusje w tej sprawie toczą się od kilku lat. Geodezyjną wybudowali prywatni inwestorzy - deweloper pobliskiego osiedla Lewandów Leśny (Polski Holding Nieruchomości) i firma Decathlon, do której należy sklep sportowy przy ulicy.
Władze Białołęki chciałyby stać się zarządcą drogi za symboliczną opłatę, bo działo się tak z większością osiedlowych dróg wybudowanych przez deweloperów. Obecni właściciele ulicy nie byli dotąd skłonni przystać na takie rozwiązanie.
Jedynym sposobem na przejęcie Geodezyjnej jest kupno gruntu pod nią. A na to Białołęki nie stać, gdyż inwestorzy domagają się zapłaty ceny rynkowej.
"W chwili obecnej nabycie własności gruntów na zasadach rynkowych nie jest możliwe z uwagi na fakt, że w Wieloletniej Prognozie Finansowej m.st. Warszawy brak jest środków finansowych, które mogły być wykorzystane na ten cel" - czytamy w piśmie skierowanym do właścicieli Geodezyjnej.
Dzielnica nie chce się też ugiąć w kwestii kupna Geodezyjnej za pełną kwotę, bo mogłoby to dać pretekst innym deweloperom do podobnych roszczeń.
"Powinna być zarządzana przez samorząd"
Mieszkańcy wielokrotnie apelowali do urzędników, by zajęli się tą sprawą. Brak należytego odśnieżania zimą nie jest ich jedynym problemem. Gdyby ulica stała się drogą publiczną, mogłyby pojechać nią autobusy komunikacji miejskiej. Inaczej wyglądałaby też kwestia napraw, czystości, odpowiedniego oznakowania czy usuwania nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Teraz kłopotem jest nawet przepalona żarówka w ulicznym oświetleniu.
"Mając na uwadze ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz fakt, że ulica Geodezyjna odgrywa istotną rolę w obsłudze komunikacyjnej tego obszaru, stoimy na stanowisku, że ta ulica powinna być zarządzana przez stołeczny samorząd" - pisze burmistrz Białołęki Grzegorz Kuca.
Obecnie właścicieli jest dwóch, ale tylko jeden odpowiada za utrzymanie ulicy. "Zgodnie z umową, od 2010 roku administratorem ulicy Geodezyjnej jest Polski Holding Nieruchomości" - czytamy w oświadczeniu Wojciecha Kozłowskiego, rzecznika prasowego Decathlon Polska.
Za "przysłowiową złotówkę" oddać nie mogą
Dlatego pytania o stan i przyszłość ulicy skierowaliśmy do Polskiego Holdingu Nieruchomości. Magdalena Kacprzak przyznała, że rozmowy z urzędem miasta w sprawie ulicy Geodezyjnej trwają od ponad 10 lat.
- Na przestrzeni tego czasu przedstawialiśmy różne propozycje rozwiązania tej sprawy, jednak jak dotąd żaden wariant nie spotkał się z akceptacją ze strony urzędu miasta. Jedynym rozwiązaniem akceptowanym przez miasto jest oddanie na jego rzecz drogi za symboliczną kwotę. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy spółką prawa handlowego oraz spółką publiczną, przekazanie wybudowanej i urządzonej drogi miastu za "przysłowiową złotówkę", szczególnie przed zakończeniem planowanego procesu inwestycyjnego na tym terenie, mogłoby zostać uznane za działanie na szkodę spółki - wyjaśnia przedstawicielka PHN.
I przekonuje, że gdy doszło do opisanego zdarzenia "na terenie całej Warszawy warunki atmosferyczne były wyjątkowo niesprzyjające". - W czasie zdarzenia drogowego, warunki atmosferyczne uniemożliwiały odśnieżanie (opady stałe). Zaraz po ustaniu opadów stałych na drodze pojawiła się odśnieżarka - informuje Kacprzak.
Dalej zapewnia, że "ogólny stan ulicy Geodezyjnej jest bardzo dobry". - Ponieśliśmy i wciąż ponosimy nakłady finansowe, by utrzymać w jak najlepszym stanie nawierzchnię drogi, chodniki oraz oświetlenie - przekonuje i dodaje, że natężenie ruchu na Geodezyjnej wzrosło znacznie po przyłączeniu do niej przez miasto ulicy Kartograficznej. - Przed przyłączeniem odcinek na którym doszło do zdarzenia drogowego stanowił jedynie drogę przeciwpożarową - przypomina Magdalena Kacprzak.
Mała, ale ruchliwa
Choć Geodezyjna położona jest wzdłuż osiedli mieszkaniowych, dziś jest dość ruchliwą ulicą. Korzystają z niej kierowcy próbujący ominąć remontowaną Głębocką czy rodzice dowożący dzieci do Szkoły Podstawowej nr 356.
kk/b