Niebezpieczne skrzyżowanie Grójeckiej z Harfową i Racławicką zostanie wkrótce przebudowane. Drogowcy podpisali już umowę z wykonawcą prac. Ze względu na częste wypadki, wielu określa to miejsce "czarnym punktem Ochoty".
Na ten remont mieszkańcy Ochoty czekali od kilku lat. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych podpisał 3 grudnia umowę z firmą Trakcja PRKiI SA. "Zadanie o wartości 11 milionów złotych zostanie wykonane w ciągu 10 miesięcy od dnia podpisania umowy" - informują drogowcy.
Do zadań wykonawcy będzie należała przebudowa jezdni oraz torowiska. Powstaną też nowe chodniki i ścieżki rowerowe. Jedną z najważniejszych zmian będzie pojawienie się sygnalizacji świetlnej. Grójecka jest w tym miejscu trzypasmowa. Jadący nią kierowcy mogą na skrzyżowaniu skręcać w lewo i zawracać. Duże natężenie ruchu i konieczność przejazdu przez tory sprawiają, że zderzenia aut i tramwajów często paraliżują ruch w tej części miasta.
ZMID zapowiada też ustawienie nowego oświetlania, przebudowę infrastruktury technicznej i posadzenie zieleni. "Projekt przewiduje również poszerzenie wlotu ulicy Racławickiej, umożliwiający w przyszłości połączenie ze skrzyżowaniem południowej jezdni ulicy" - czytamy w komunikacie.
Czarny punkt Ochoty
Jednym z najbardziej palących problemów na skrzyżowaniu są przejścia dla pieszych. Miejscy aktywiści i ochockie stowarzyszenia określają je jako "jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na Ochocie" i od lat walczą o poprawę bezpieczeństwa. Pieszy, który przechodzi na drugą stronę jezdni, nie ma łatwego zadania - musi pokonać w sumie aż sześć pasów ruchu przedzielonych wysepką z torami tramwajowymi.
W audycie przejść dla pieszych, który od trzech lat wykonuje Zarząd Dróg Miejskich, bezpieczeństwo w tym miejscu oceniono na 0 (w skali 0 - 5). Do groźnych sytuacjach dochodzi tam nagminnie, na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o nich nie raz. Kierowcy często nie zatrzymują się przed pasami, choć robią to jadące obok auta. Pisaliśmy między innymi o dwóch kobietach, które zostały potrącone w wyniku takiego zachowania. Do innego wypadku doszło tu na początku lipca. Samochód wjechał w kobietę z taką siłą, że - według relacji jednej z mieszkanek - przeleciała kilkanaście metrów dalej. - Ile jeszcze musi wydarzyć się wypadków, żeby to przejście i całe skrzyżowanie zostało przebudowane? - pytała wówczas mieszkanka.
Przy okazji artykułu o pięciu niebezpiecznych miejscach, które wymagają natychmiastowej przebudowy, wysłaliśmy tam naszego reportera Mateusza Szmeltera, który sam omal nie stał się ofiarą łamiącego przepisy kierowcy. - Ja i kobieta po drugiej stronie jezdni oczekiwaliśmy na możliwość przejścia. Na lewym i prawym pasie kierowcy się zatrzymali, ale inny chciał ich ominąć i wjechał na środkowy, kiedy my byliśmy już na pasach. Nie zdążył wyhamować! - relacjonował. - Na szczęście, jeden ze stojących kierowców zauważył ten niebezpieczny manewr, włączył ciągły klakson. Dał nam znak, że coś się dzieje - dodał.
Odkładany remont
Inwestycja od kilku lat figuruje w planach Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Trzy lata temu urzędnicy zapowiadali, że pierwsze prace budowlane rozpoczną się jeszcze w 2017 roku. Tak się jednak nie stało. W marcu ratusz umieścił remont na liście inwestycji drogowych planowanych na rok 2019.
Zanim udało się ogłosić przetarg na wybór wykonawcy remontu, drogowcy musieli jeszcze zdobyć zgodę Rady Warszawy na przyznanie dodatkowych środków na ten cel. Początkowo na przebudowę zarezerwowano 4,5 miliona złotych. Okazało się jednak, że koszt remontu wzrosły niemal dwukrotnie - do 8,5 mln zł.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZMID