Kierowca citroena gnał Grochowską, trąbiąc na innych użytkowników ruchu i traktując jezdnię jak tor wyścigowy. Nie zważał nawet na sygnalizację świetlną. Chwilę po tym, jak rozpędzone auto zauważyli strażnicy miejscy, pojazd rozbił się na sygnalizatorze przy Targowej. Kierowca przyznał, że pił alkohol, miał też przy sobie strzykawki, których pochodzenia nie umiał wytłumaczyć - przekazała stołeczna straż miejska.
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. Minęła godzina 19, gdy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, jadący ulicą Grochowską, zauważyli na wysokości ulicy Gocławskiej srebrnego citroena na zagranicznych numerach rejestracyjnych.
Uderzył w sygnalizator na przejściu dla pieszych
"Jego kierowca traktował ulicę jak swoją własność - jechał z ogromną prędkością, gwałtownie przyspieszał i nagle hamował, trąbił na innych kierowców, zmieniał pasy bez sygnalizowania manewrów kierunkowskazami, a widząc zbliżający się radiowóz, przez skrzyżowanie Targowej z Zieleniecką przejechał mimo czerwonego światła. Chwilę później rozpędzone auto uderzyło w sygnalizator przy przejściu dla pieszych za ulicą Skaryszewską, niszcząc go kompletnie. Całe szczęście, że nie było tam pieszych" - opisała w komunikacie straż miejska.
Przód citroena został zniszczony, wewnątrz wystrzeliły wszystkie poduszki powietrzne i było pełno dymu. Strażnicy natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, straż pożarną i policję.
"Gdy funkcjonariusze rozmawiali przez radiostację ze stanowiskiem dowodzenia, kierowca citroena próbował uciec z miejsca zdarzenia. Mężczyzna został ujęty. Okazał tylko paszport, z którego wynikało, że jest 36-letnim obywatelem Gruzji. Przyznał, że spożywał alkohol, lecz jego zachowanie (i posiadane strzykawki, których pochodzenia i przeznaczenia nie umiał wytłumaczyć), mogło wskazywać, że zażywał także narkotyki" - czytamy dalej.
Świadek: zajeżdżał drogę, blokował pasy, przeciskał się
Do przyjazdu policji został w kajdankach w radiowozie straży miejskiej. Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej, które usunęły zagrożenie.
"Gdy strażnicy oczekiwali na przyjazd policji, podszedł do nich inny kierowca, który poinformował, że obserwował rajd Gruzina od ronda Wiatraczna - kierowca citroena, jadący z ogromną prędkością, zajeżdżał drogę innym samochodom, zmieniał pasy bez sygnalizowania, a niekiedy jechał, blokując oba pasy i przeciskając się pomiędzy innymi autami" - opisywał świadek.
Strażnicy miejscy przekazali ujętego pirata drogowego policjantom oraz wskazali im świadka.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stołeczna straż miejska